Wasze poważne błędy popełniane podczas jazd

Tutaj możecie zamieszczać opinie dotyczące kursów na prawo jazdy

Moderatorzy: ella, klebek

Postprzez MakRojal » sobota 31 października 2009, 02:10

Na początkowych godzinach robiłem takie głupoty:


- ignorowanie zakazu wjazdu i... hamulec instruktora :twisted:
- notorycznie nie zwracanie uwagi na znak droga jednokierunkowa - zgadywałem później po innych samochodach na jaką drogę wjeżdżam - :wink:
- trzymanie się za blisko prawej krawędzi - zemściło się na pierwszym podejściu - chciałem staranować prawym bokiem Bramę Nizinną :twisted:
- podczas zawracania "zapominałem " skąd przyjechałem :wink:

Najbardziej śmieszy mnie, to że bałem się jak ognia wymuszenia pierwszeństwa - na kursie chyba tylko raz wymusiłem, jak na 5. godzinie instruktor kazał mi wrócić do ośrodka inną trasą niż zwykle. Podczas dwóch egzaminów państwowych ani razu nie wymusiłem a raz oddałem nawet - przepuściłem na łamanym pierwszeństwie pojazd z lewej strony :wink:
MakRojal
 
Posty: 89
Dołączył(a): sobota 03 października 2009, 15:06
Lokalizacja: GD

Postprzez shershen_OLD » niedziela 29 listopada 2009, 01:37

Ja się bałem w ogóle z placu wyjechać, dopóki się nie nauczyłem porządnie ruszać. Na 4 godzinie jazd niestety już musiałem.... No, ochrzcili mnie i się zaczęło...
Kurs skończyłem w sierpniu, więc mało co pamiętam z niego. Jedną sytuację taka poważniejsza miałem, co mi utkwiła w pamięci. Będąc na Placu Grunwaldzkim w Szczecinie na wewnętrznym pasie, zamyśliłem się i pojechałem po prostej na środkowy pas bez rozejrzenia się, czy coś tam jedzie.
shershen_OLD
 
Posty: 115
Dołączył(a): czwartek 17 września 2009, 13:41

Postprzez Asmodeusz » niedziela 29 listopada 2009, 03:47

Jak na razie tylko 12h jazd, a błędów (mniejszych i większych) nazbierało się trochę. Pomijam oczywistości (kilka razy zgasł przy ruszaniu itp.), tu mniej typowe:
- trasa toruńska, przejazdy bezkolizyjne nad skrzyżowaniami, ograniczenie do 80. Jadę jakieś 72-73 pod górkę - nad skrzyżowanie, zagadałem się z instruktorem, po chwili kątem oka (zjeżdżając) zauważam na liczniku 95... oczywiście po wjechaniu pod górę jak zjeżdżałem nie zmieniłem ani trochę ułożenia stopy na gazie - to auto mocno przyspieszyło.
- końcówka 10. godziny, parkowanie prostopadłe, wjechałem między dwa auta i dumny z siebie czekam, aż dojadę do krawędzi miejsca, żeby zatrzymać, a tu nagle instruktor po hamulcach. Oczywiście kół nie wyprostowałem i blisko było do "upiększenia" wzorkiem drzwi auta obok :D
- czerwone, kilka aut przede mną. Widzę sygnalizator, pojawia się zielone to powoli zaczynam ruszać... po około sekundzie (na szczęście dla mnie ruszam z prędkością ślimaka na lodowisku :D ) zorientowałem się, że samochód przede mną jeszcze ani drgnął
- klasyczne kilka wymuszeń pierwszeństwa, raz na wyjeżdżającym z zatoczki autobusie
- jeden przejazd na bardzo późnym żółtym
- na łuku kilka razy przewróciłem słupek z tyłu - zimno i "jak przewrócisz, to sam ustawiasz" szybko nauczyło mnie hamowania w odpowiednim momencie :D
- środka pasa ruchu trzymam się mniej-więcej jak piłeczka ping-pongowa latania nad środkiem stołu ;-) co ciekawe - im szybciej jadę, tym mniej "odbijam się" od linii do linii
- raz chciałem skręcić w prawo nieco wcześniej i zamiast na jezdnię wjechałbym na torowisko tramwajowe (winę moją zmniejsza fakt gęsto padającego deszczu i godziny późnowieczornej)

Po takiej ilości jazd stwierdzam jedno: gry samochodowe to zło wcielone, przez które nabiera się złych nawyków ;-) Nie grajcie w czasie kursu :D
Samochody są złe; inne formy komunikacji - jeszcze gorsze.
Research: czy uda się znaleźć i zmodyfikować samochód, aby uzyskać spalanie w mieście poniżej 1l/100km? In progress...
Asmodeusz
 
Posty: 94
Dołączył(a): poniedziałek 26 października 2009, 20:56
Lokalizacja: Warszawa/Kraków

Postprzez faithy2 » sobota 05 grudnia 2009, 15:43

To teraz kolej na mnie :) Trochę tych błędów było, np: za szybkie jeżdżenie w terenie zabudowanym czyli 70km/h :) ruszanie z piskiem opon, ruszanie z dwójki, na łuku wszystko pięknie ładnie a pod koniec pomylenie pedału gazu z hamulcem...,gaśnięcie samochodu na środku skrzyżowania, parę razy chciałam wjechać pod prąd, na szczęście instruktor mnie powstrzymał,uff na szczęście były to moje początki, później było trochę lepiej :D ale ogólnie fajnie było :D
faithy2
 
Posty: 50
Dołączył(a): niedziela 01 listopada 2009, 19:10

Postprzez Kózka » czwartek 03 czerwca 2010, 01:20

Co do mnie to z takich poważniejszych błędów na kursie to było głównie:
- nie ustępowanie pieszym :D
- zaliczenie raz czy dwa linii ciągłej
- przekroczenie kilka razy prędkości
- miałam tendencje do "zapominania" o kierunkowskazach
a no i na skrzyżowaniu na którym było pod górkę nie zaciągnęłam ręcznego i jak chciałam ruszyć to trochę mi za bardzo odjechało auto w tył, że aż mi kierowca z tyłu zatrąbił. Mój instruktor cały czas się mnie pytał czemu jestem taka uparta i nie używam ręcznego :D
Kózka
 
Posty: 5
Dołączył(a): wtorek 01 czerwca 2010, 20:49

Postprzez Dominika1234 » poniedziałek 07 czerwca 2010, 21:01

NIe wiem co jest ze mną, ale mam problemy z - prawo i lewo. Jeśli jadę i słyszę polecenie skręcamy w lewo lub w prawo oczywiście nie mylę kierunków skręcam prawidłowo i nie mylę również kierunkowskazów. Wszystko z tym jest ok. Ale kompletnie tracę orientacje w momencie wyjazdu tyłem z miejsca parkingowego. Przodem bez problemu jeśli mam jechaćw prawo to jadę w prawo itd. Jednak kiedy mam wyjechać tyłem i słyszę wyjeżdżamy w lewo to ja włączam lewy kierunkowskaz , ale kręce w prawo. I na odwór jeśli mam jechać w prawo to w tej sytuacji kręce w lewo;/ I tego nie rozumiem, bo przecież doskonale wiem gdzie jest prawo i lewo. Mam też delikatny problem z łukiem jeżdżąc do tyłu. Łuk pokonuję dobrze, ale kiedy jestem juz na prostej i dojeżdżam do koperty i chcę skorygować jazdę by ten pachołek był po środku zagłówka środkowego to też kręcę w złą stronę co potrzeba. W ogóle jadąc tyłem wszystko mi się miesza;/ to mó najpoważniejszy błąd, bo innych o dziwo nie robię.
Dominika1234
 
Posty: 48
Dołączył(a): czwartek 22 kwietnia 2010, 09:22
Lokalizacja: Radom

Postprzez alice_b » sobota 24 lipca 2010, 18:32

chciałam przejechać na czerwonym świetle :(
Zdałam egzamin 14 kwietnia 2011 roku !
alice_b
 
Posty: 299
Dołączył(a): sobota 01 maja 2010, 17:12
Lokalizacja: Piekary Śląskie

Postprzez karolb » niedziela 25 lipca 2010, 22:04

Takich powazniejszych błedów to nie miałem,chociaż ostatnio 2 razy mi samochod zgasl na miescie ,i troche ruch utrudniałem bo był akurat szczyt wtedy-stres taki że masakra jeszcze krzyczeli na mnie :D,ale instruktor stanął w mojej obronie także git :]
karolb
 
Posty: 1
Dołączył(a): niedziela 25 lipca 2010, 21:55

Postprzez _niusia » sobota 31 lipca 2010, 18:10

hej
-moim najwspanialszym wyczynem było przejechanie skrzyżowania na czerwonym, a to wszystko przez to ze tak się cieszyłam że nie będę parkowała na najbardziej zaśnieżonym parkingu w mieście
- innym razem przy skręcaniu w prawo stuknął mnie pijaczyna na rowerze a taki zawiany :lol: śmiechu było co nie miara ju ż później
- nigdy nie patrzyłam w lusterka ale teraz już nie mogę bez nich żyć :D
rozpoczęcie kursu 11.01.2010
egz 04.03.2010
Prawko w dłoni 10.03.2010 :)
_niusia
 
Posty: 2
Dołączył(a): sobota 31 lipca 2010, 18:01
Lokalizacja: Biała Podlaska

Postprzez anakonda21 » środa 04 sierpnia 2010, 14:45

Mi na każdych jazdach,a miałem ich już sporo :D przy mocniejszych zakrętach jak trzeba szybko skręcić w prawo z kierunkowskazem a potem w lewo ,zawsze ale to zawsze włączają mi się światła drogowe albo pozycyjne i tak ajde na nich przez całe miasto :D chyba mam za duże paluchy i robię to zbyt mocno i szybko :D.
Avatar użytkownika
anakonda21
 
Posty: 13
Dołączył(a): niedziela 01 sierpnia 2010, 14:11

Postprzez Liliana » sobota 07 sierpnia 2010, 14:42

Notorycznie wyjeżdżając z parkingu, jadę środkiem, ale tak będzie pewnie do czasu, aż ktoś będzie chciał w tym samym momencie na parking wjechać.
I co jest moją największą bolączką, nie potrafię zaparkować prosto. No... nie wiem co to prosto. Mnie się wydaje, że jest prosto, a w rzeczywistości nie jest.
Liliana
 
Posty: 28
Dołączył(a): czwartek 05 sierpnia 2010, 08:46
Lokalizacja: dolnośląskie

Postprzez Zielone szkiełko » sobota 07 sierpnia 2010, 22:26

Z ostatniej jazdy (piąta jazda półtoragodzinna):
- przy wyjeździe z placu jechałam środkiem, nie mam pojęcia czemu;P
- nie mogę pozbyć się nawyku (choć nie mam pojęcia skąd się wziął) zwalniania przed zmianą pasa
- nie spojrzalam w lusterko przy zawracaniu na 3 :oops: a podjazdem przechodziła akurat pani, w sumie w dużej odległości ale gdybym ją widziała to bym poczekała.

Na razie większych błędów brak:P Ale wszystko przede mną ^^

aaaa no i oczywiście muszę wspomnieć o początkach, pierwszych dwóch jazdach i mojej paranoicznej wręcz obsesji dotyczącej bezpieczeństwa. Miałam wrażenie że zaraz pieszy wypadnie na drogę, samochód z podporządkowanej wjedzie itp. Przez co zwalniałam i trochę uciekałam samochodem od wszelkiego rodzaju "zagrożeń". Jeździłam trochę jak pijany zając;] Na szczęście mam już to za sobą :wink:
Zielone szkiełko
 
Posty: 2
Dołączył(a): piątek 06 sierpnia 2010, 19:45
Lokalizacja: Kraków

Postprzez Liliana » sobota 07 sierpnia 2010, 22:48

Zielone szkiełko napisał(a):aaaa no i oczywiście muszę wspomnieć o początkach, pierwszych dwóch jazdach i mojej paranoicznej wręcz obsesji dotyczącej bezpieczeństwa. Miałam wrażenie że zaraz pieszy wypadnie na drogę, samochód z podporządkowanej wjedzie itp. Przez co zwalniałam i trochę uciekałam samochodem od wszelkiego rodzaju "zagrożeń". Jeździłam trochę jak pijany zając;] Na szczęście mam już to za sobą :wink:
Też tak robiłam.
Liliana
 
Posty: 28
Dołączył(a): czwartek 05 sierpnia 2010, 08:46
Lokalizacja: dolnośląskie

Postprzez Skoooorpion » poniedziałek 09 sierpnia 2010, 00:00

Ojjej :D na ten temat mogłabym napisać książkę.
Miałam mnóstwo błędów, np wjechałabym pod inny samochód, raz przejechałabym faceta na przejściu gdyby nie szybka reakcja instruktora,na porządku dziennym było wjeżdżanie pod prąd...dużo tego...dziś wydaje mi się to śmieszne i żałosne, ale kiedyś naprawdę fatalnie jeździłam.
Mam 140 koni,nikt mnie nie dogoni...
Avatar użytkownika
Skoooorpion
 
Posty: 36
Dołączył(a): wtorek 04 maja 2010, 19:09

Postprzez Matiss » środa 18 sierpnia 2010, 16:52

Było tego troche :
-Próba siłowego przestawienia autobusu
-Próba jazdy na czerwonym
-Raz bym kogoś na pasach przejechał
17.05.2010 - Pierwsza jazda
18.08.2010 - Egzamin Teoria + Plac -
30.08.2010 - Plac -
20.09.2010 - Plac + Miasto -
25.10.2010 - Plac -
25.11.2010 - Plac + Miasto +
10.12.2010 - Prawo Jazdy do odbioru w Urzędzie.
Matiss
 
Posty: 7
Dołączył(a): wtorek 18 maja 2010, 16:46
Lokalizacja: Duszniki Wlkp.

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Szkolenie kierowców

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 5 gości