Witam wczoraj oblałem po raz drugi egzamin praktyczny w czym wczoraj jeździłem już po mieście 30 minut i zdarzyła się taka sytuacja jadę środkowym pasem na prost i egzaminator mówi bym jechał w prawo czyli na prawy pas trzeba zjechać to puszczam kierunek w prawo i widzę auto jedzie na prawym pasie więc zwalniam niech pojedzie ale ono zwalnia więc ja wykorzystuje to i wjeżdżam a tamten co mi ustępował przyspieszył a egzaminator mówi wymuszenie pierwszeństwa.
Do tego auto stało to co mnie tak w hu.. zrobiła na czerwonym świetle i powiedziałem egzaminatorowi jak wracaliśmy że ja tu wysiądę wysadził mnie a ja biegiem do tego auta co mnie udupiło a egzaminator za mną i mówi proszę się wrócić nie warto to się zdarza a do tego pan zdawał o 14 jak były godziny szczytu i mówi niech pan idzie na następny się zapisać egzamin.
Tego gościa bym rozerwał jak bym dobiegł do auta!