lith napisał(a):Po prostu z hamulca na gaz a między czasie puszczasz sprzęgło i normalnie ruszasz..
W teorii wszystko ładnie, ale jakoś nie wyobrażam sobie, przynajmniej na razie, jeździć tak po większym mieście. Ostatnio na takim małym wzniesieniu (o ile to można nazwać wzniesieniem, ale załóżmy, że jakbyś wrzucił na luz to by autko uciekło do tyłu

), to właśnie trzymałem na hamulcu, lekko sprzęgło i poczułem moment, w którym auto chce już ruszać, ale to potem tylko odsunąłem nogę z hamulca, autko ruszyło i potem gaz. Pewnie jakbym miał od razu przełożyć nogę z hamulca na gaz, to pewnie bym wdepnął nieźle w gaz, ale to chyba kwestia przyzwyczajenia

.
Co nie zmienia faktu, że tak jak mówiłem, szkoły jazdy nie uczą chyba takiej jazdy (chyba, że poprosisz, ale to wówczas może się zacząć, że cię może oblać za to), a jak czytałem tutaj wypowiedzi forumowiczów, to ci którzy już nauczyli się ruszać z nożnego, jakoś nie chcą już używać ręcznego (przynajmniej w "normalnych warunkach"

).
Więc teoretycznie, gdybym się chciał nauczyć takiego ruszania, to albo wydawać kolejne pieniądze na nauki albo szukać jakiegoś w miarę opustoszałego miejsca ze wzniesieniem, ale to może być różnie. Tymczasem w ciągu każdej jazdy na kursie jakoś ostatnie 15 minut to było ćwiczenie łuku. Kilka dni robiłem dobrze, a później już zaczęło mi się to jakoś coraz bardziej mieszać. Gdyby łuk był na początku przećwiczony, a później raz na 2-3 jazdy tylko, to za te 15 minut z pewnością można by było nauczyć kursanta jakiś ciekawych technik.