odwołanie się do egzaminu

W tym miejscu zamieszczamy posty związane z egzaminami

Moderatorzy: ella, klebek

odwołanie się do egzaminu

Postprzez miikadoo » poniedziałek 16 maja 2011, 16:25

Własnie jestem po egzaminie ..
Zdawałam już ponad 6 raz, ze stoickim spokojem; ale do decyzji egzaminatora nie jestem przekonana. Oblał mnie na skrzyżowaniu ze światłami, gdzie polecenie było skręcenie w lewo. Światła były ustawione wysoko nad skrzyżowaniem, gdy miałam już ruszyć spojrzałam jeszcze raz czy mam zielone ( było już żółte) i właściwie w tym samym momencie wraz z egzaminatorem wcisnęliśmy hamulec. Dodam, że bez reakcji egzaminatora i tak udałoby mi się zatrzymać przed linią. Oczywiście starałam się bronić swoich racji, jednak egzaminator twierdził, że nie był pewny mojej reakcji, oraz że reakcja była spóźniona ( 2s żółtych świateł) ja natomiast, że byłam skupiona na bezkolizyjnym manewrze, oraz ze nie mogę gapić się na skrzyżowaniu w niebo, czy nie wyskoczy czasem żółte ( jednak mimo wszystko moja reakcja nastąpiła) on natomiast, że nie wie czy akurat go z tym ruchem nie małpowałam.

I tu pytanie do wilków drogowych, czy warto się odwoływać w takiej kwestii? Dodam, że nie zdaję w swoim mieście, oraz że egzamin zabiera mi czas i pieniądze. Dodatkowo dojdą teraz +5 godzin wykupienia w jakimś osk.

- Ile czeka się na decyzję odwołania? Głównie zależy mi na czasie, nie wiem czy nei dać się po prostu spokoju i zaliczyć już te godziny, oraz zapisać się na egzamin. Czy kwestia odwoływania jest problemowa i czy to nie robienie hałasu o nic?
- Motyw darmowego egzaminu jest kuszący, nie powiem....

Wiem, że mamy teraz iż demograficzny i zordy wordy muszą jakoś zarobić, ale pierwszy raz poczułam się pokrzywdzona, reszta negatywnych egzgaminów wynikała z mojego nieprzygotowania i durnych błędów.

Czekam na obiektywne opinie, może poniosły mnie za bardzo emocje .
miikadoo
 
Posty: 4
Dołączył(a): poniedziałek 16 maja 2011, 15:27

Re: odwołanie się do egzaminu

Postprzez rusel » poniedziałek 16 maja 2011, 17:53

co masz wpisane w arkuszu przebiegu egzaminu?
Avatar użytkownika
rusel
 
Posty: 4301
Dołączył(a): wtorek 25 listopada 2008, 11:16

Re: odwołanie się do egzaminu

Postprzez miikadoo » wtorek 17 maja 2011, 09:36

Niezastosowanie się do syg. świetlny ryz. przenacy - nie wiem, nie mogę tego ostatniego przeczytać. Za bardzo lekarskie pismo.
miikadoo
 
Posty: 4
Dołączył(a): poniedziałek 16 maja 2011, 15:27

Re: odwołanie się do egzaminu

Postprzez rusel » wtorek 17 maja 2011, 09:50

rozumiem to tak ze oczekujac na swiatlo zielone powoli zaczelas ruszac przy zoltym swietle i byc moze bylas zbyt blisko sygnalizatora (ten na wysiegniku jest zawsze nieco glebiej ale jest to powtorzenie sygnalizatora ktory stoi po prawej stronie) i egzaminator poprostu zahamowal.
Egzaminatorzy ktorzy nie lubia wdawac sie w niejasne sytuacje maja taka niepisana zasade ze poki nie zobacza czerwonego to nie interweniuja nawet na "poznym zoltym". Egzaminator byc moze zbyt aptekarski ale mial prawo reagowac. Bez nagrania nikt nie rostrzygnie ale doswiadczenie mowi mi zeby dac sobie swiety spokoj, wyciagnac wnioski na nastepny raz.
Avatar użytkownika
rusel
 
Posty: 4301
Dołączył(a): wtorek 25 listopada 2008, 11:16

Re: odwołanie się do egzaminu

Postprzez scorpio44 » wtorek 17 maja 2011, 10:40

rusel napisał(a):rozumiem to tak ze oczekujac na swiatlo zielone powoli zaczelas ruszac przy zoltym swietle i byc moze bylas zbyt blisko sygnalizatora (ten na wysiegniku jest zawsze nieco glebiej ale jest to powtorzenie sygnalizatora ktory stoi po prawej stronie) i egzaminator poprostu zahamowal.

Chyba jednak nie tak było. Z opisu koleżanki wynika, że światło zmieniło się z zielonego na żółte.
scorpio44
 
Posty: 6964
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 11:54
Lokalizacja: Elbląg

Re: odwołanie się do egzaminu

Postprzez miikadoo » wtorek 17 maja 2011, 14:05

Tak, to było z zielonego na żółte.
miikadoo
 
Posty: 4
Dołączył(a): poniedziałek 16 maja 2011, 15:27

Re: odwołanie się do egzaminu

Postprzez Candy121 » wtorek 17 maja 2011, 14:50

proponuje sie odwołac góra za 2 tygodnie masz egzamin i przyjezdza ktos kto jest stopniem wyzszy od egzaminatorów i nie bedziesz musiała nic dokupywac warto spróbowac kolege tez oblali odwołał sie za 3 dni miał egzamin i oczywiscie pozytywny .warto sprubowac bo chyba sie za to nie płaci ale nie jestem pawny a tak to jesli tego nie zrobisz to 450zł dodatkowe jazdy plus egzamin jakies 130 to juz masz koszty ja bym sie odwoływał nie ma co wiele ludzi sie odwoływał i zawsze zdawali .jednak wybór nalezy co ciebie ja proponuje odwołanie nie masz nic do stracenia
Candy121
 
Posty: 14
Dołączył(a): niedziela 08 maja 2011, 12:22

Re: odwołanie się do egzaminu

Postprzez rusel » wtorek 17 maja 2011, 14:58

Światła były ustawione wysoko nad skrzyżowaniem, gdy miałam już ruszyć spojrzałam jeszcze raz czy mam zielone


to nie rozumiem dlaczego czekalas? bylo zielone i zaczelas ruszac na zoltym?
Avatar użytkownika
rusel
 
Posty: 4301
Dołączył(a): wtorek 25 listopada 2008, 11:16

Re: odwołanie się do egzaminu

Postprzez miikadoo » wtorek 17 maja 2011, 15:35

Przede mną skręcał jeszcze jakiś gość, zresztą to był egzamin co ja będę szosować.
miikadoo
 
Posty: 4
Dołączył(a): poniedziałek 16 maja 2011, 15:27

Re: odwołanie się do egzaminu

Postprzez rusel » wtorek 17 maja 2011, 15:45

tak jak pisalem nie ma podstaw do odwolania ale prawo na strate czasu w postaci odwolania masz
Avatar użytkownika
rusel
 
Posty: 4301
Dołączył(a): wtorek 25 listopada 2008, 11:16

Re: odwołanie się do egzaminu

Postprzez lith » wtorek 17 maja 2011, 16:29

Jeśli jest tak jak piszesz to ja bym się odwoływał. jeżeli uważasz, że byś zareagowała, a reakcja nie była w tym momencie niezbędna to nie rozumiem po co hamował. Ty bardziej, że jeśli nie przejechałaś linii to nie wiem jak reakcja mogła być spóźniona. Tak to egzaminator przed każdym czerwonym może depnąć i stwierdzić, że nie był pewny czy zareagujesz więc na wszelki wypadek przerwał egzamin.
Avatar użytkownika
lith
 
Posty: 7569
Dołączył(a): niedziela 17 maja 2009, 21:09
Lokalizacja: E-g/Gda

Re: odwołanie się do egzaminu

Postprzez rusel » wtorek 17 maja 2011, 16:37

Tak to egzaminator przed każdym czerwonym może depnąć i stwierdzić, że nie był pewny czy zareagujesz więc na wszelki wypadek przerwał egzamin.


ciekawe jak dlugo ma czekac skoro decyduje sie na przerwanie, az da sie zabic na srodku skrzyzowania?
Avatar użytkownika
rusel
 
Posty: 4301
Dołączył(a): wtorek 25 listopada 2008, 11:16

Re: odwołanie się do egzaminu

Postprzez lith » wtorek 17 maja 2011, 16:47

Do momentu w którym nie będzie już wątpliwości. Czy w tym wypadku poczekanie aż kursant rzeczywiście oleje sygnalizację. Przecież jeżeli linia zatrzymania nie została przekroczona to nie rozumiem jakim cudem jest wpisane niezastosowanie się do sygnalizacji. A nawet jeśli ruszając kursant zobaczyłby żółte i się zatrzymał za linią to jak dla mnie nie powinno się mu przerywać. jak się nie znam, ale jak dla mnie przerwanie egzaminu powinno mieć miejsce jak mamy pewność, że kursant nie zareaguje, a nie jak nie mamy pewności, że zareaguje. Czyli co do zbliżania się do czerwonego to najlepiej dopiero wtedy kiedy hamując gwałtownie w tym momencie zatrzymamy się w ostatniej chwili. A na pewno nie jeszcze wtedy kiedy można spokojnie normalnie zahamować.
Avatar użytkownika
lith
 
Posty: 7569
Dołączył(a): niedziela 17 maja 2009, 21:09
Lokalizacja: E-g/Gda

Re: odwołanie się do egzaminu

Postprzez rusel » wtorek 17 maja 2011, 17:13

Do momentu w którym nie będzie już wątpliwości.


tylko na dzien dzisiejszy nikt nie odwazyl sie zdefiniowac tego momentu

A nawet jeśli ruszając kursant zobaczyłby żółte i się zatrzymał za linią to jak dla mnie nie powinno się mu przerywać


zatrzymanie za linia to juz zachowanie swiadczace o mozliwosci stworzenia zagrozenia i praktycznie niestosowanie sie do sygnalizacji bo tu egzaminator nie ma nic do gadania, przepisy mowia wyraznie kiedy egzamin zostaje przerwany

Czyli co do zbliżania się do czerwonego to najlepiej dopiero wtedy kiedy hamując gwałtownie w tym momencie zatrzymamy się w ostatniej chwili


pod warunkiem ze spojrzysz jeszcze w ulamku sekundy czy ktos nie jezdzie za wami bo jezeli tego nie zrobisz i depniesz to czeka cie ortopeda i dluga rehabilitacja, w innym przypadku przy "wczesnym" czerwonym trzeba przestrzelic skrzyzowanie.....i za nim przerwac egzamin, niejeden kolega przygryzal deske rozdzielcza tzw "Stop and GO" :D i na pol roku urlop

Juz sie nasluchalem dziesiatki tlumaczen "jeszcze bym zdazyl"
Avatar użytkownika
rusel
 
Posty: 4301
Dołączył(a): wtorek 25 listopada 2008, 11:16

Re: odwołanie się do egzaminu

Postprzez lith » wtorek 17 maja 2011, 20:52

Albo wczesne czerwone... no w każdym razie kursant musi coś zrobić źle. Bo jeśli egzaminator zahamuje, a np. 1s później kursant mógł równie dobrze zahamować i by spokojnie się zatrzymał to imo coś jest nie tak. Spojrzeć jak wygląda sytuacja z tyłu egzaminator może wcześniej i ocenić na ile może sobie pozwolić.

Co do zatrzymania za linią to jeżeli nie mieliśmy opcji żeby się zatrzymać przed linią, bo byśmy musieli gwałtownie hamować możemy przecież przejechać... wtedy nic nie stoi chyba na przeszkodzie, żeby zatrzymać się za nią gdzieś gdzie nie będziemy przeszkadzać. Więc jeżeli Kursant czeka do lewoskrętu, robi sie pusto, patrzy do góry ruszając, zapala się żółte, kursant hamuje i ląduje kawałek za linią to imo jest wszystko ok.
Avatar użytkownika
lith
 
Posty: 7569
Dołączył(a): niedziela 17 maja 2009, 21:09
Lokalizacja: E-g/Gda

Następna strona

Powrót do Egzamin na prawo jazdy

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 42 gości