grgr napisał(a):Gdzieś wyczytałem, że w takich sytuacjach podejmowanie decyzji o ruszeniu nie należy do zdającego i z tym się w zupełności zgodzę.
Nie no, wcale. Kierowca miałby samodzielnie podejmować decyzje? Niemożliwe
Jenek Bulski napisał(a):Mój instruktor po 30 h jazdy stwierdził, że trochę doszkolenia i mógłbym spokojnie zastąpić go w jego fachu.
Taaa, najpierw to trzeba zdać PJ. I wykazać się znajomością przepisów, a nie tylko o niej mówić, a potem stwierdzać, że wszyscy mają pierwszeństwo

Ale odwołuj się, na pewno egzaminator się pomylił, że nie dostrzegł geniuszu i nieomylności w twoich działaniach.
Po pierwsze, pokora. Przez takich "miszczów" jest najwięcej wypadków. Jak przejedziesz bezwypadkowo ze 100000 km, to będziesz mógł powiedzieć, że umiesz jeździć lub dobrze jeździsz. Teraz to możesz siedzieć cicho i się uczyć. Obsługi auta można i małpę nauczyć, ale poruszanie się w ruchu drogowym (jak sam miałeś okazję się przekonać) jest nieco bardziej złożone.
Jenek Bulski napisał(a):Takich ludzi kocham najbardziej! Nie napiszą tylko znak Rogatka Uszkodzona, tylko zgrywają jajogłowych, patrzą w kodeks: o, B-32! Ale się popiszę!
Ja się nie dziwię, że ludzie nie wierzą w twoją znajomość przepisów i od razu wyjaśniają, że B-32 oznacza rogatkę uszkodzoną. Czysta uprzejmość żebyś nie musiał szukać po kodeksach albo nie pomyślał, że to oznaczenie jakiegoś ruskiego bombowca.
Jakbyś poczytał forum, to byś wiedział, że użytkownicy posługują się oznaczeniami z kodeksu, bo jest szybciej i każdy wie o co chodzi. Naprawdę, znajomość znaków nie robi wrażenia na tym forum (na nikim oprócz ciebie) więc nie sądzę żeby ktoś się popisywał.
Jenek Bulski napisał(a):Dramat tego społeczeństwa, zajadłego, skaczącego sobie do gardeł mnie dusi. Jacy ludzie taki rząd. Najlepiej wyśmiać...ale co specjaliści? To kto jedzie pierwszy? Kto ma pierwszeństwo przejazdu? hm?
Schiza? Idź się wykazać na forum onetu czy na inny agregator bezwartościowych wypowiedzi. Pewnie zaraz nas oświecisz na kogo mamy głosować, ale naprawdę to nie to forum.