Niezastosowanie sie do znaku powierzchnia wylaczona

[salazaar]

Witam,

Wczoraj niestety oblalem egzamin na prawko kat. B w WORD Poznan. Jadac aleja Armii Poznan prosto w ulice Mieszka I wjechalem na skrajny prawy pas, ktory niestety okazal sie byc pasem przeznaczonym na przystanek (nie bylo jednak znaczku "BUS"). Jako uzasadnienie oblania mam wpisane: "Niezastosowanie sie do znaku poziomego powierzchnia wylaczona". W momencie otrzymania tej kartki pomyslalem "no coz, widocznie nie zauwazylem". Wrocilem do domu, spojrzalem na google maps i okazalo sie, ze tam nie ma namalowanej powierzchni wylaczonej! Zgadzam sie, ze to, ze wjechalem na skrajny prawy pas bylo bezsensowne, ale nie sadze, zeby to byla podstawa do natychmiastowego oblania.

Zalaczam obrazek do sytuacji: http://imageshack.us/photo/my-images/40 ... tionm.jpg/

Pozdrawiam

[lith]

Akurat to, że nie ma w google maps jeszcze o niczym nie świadczy ... jak nie pojedziesz na miejsce i nie sprawdzisz to się nie dowiesz.

[Amos]

Jeśli faktycznie to było coś w rodzaju zatoki dla przystanku komunikacji miejskiej, to nie powinno tam być P-21. Przejedź się więc na to miejsce, a jak faktycznie nie będzie P-21, tylko np. P-17, to natychmiast się odwołuj...

[czarnes]

Wydaje mi się, że widać tam pas postojowy, ale ręki sobie uciąć nie dam, bo cień głównie widać.

[salazaar]

Przejezdzalem tamtedy jeszcze wczoraj i zadnej powierzchni wylaczonej nie widzialem. Nie byla to zatoczka, ale pas oddzielony linia krawedziowa, przy ktorym byl przystanek. Jest jeszcze opcja, ze zaspany egzaminator o 7 rano potraktowal to czesciowo po prawej stronie wytarte przejscie dla pieszych jako powierzchnia wylaczona Nie bylo ani znaku P-17 ani P-21, jedynie linia krawedziowa

[Amos]

No to się odwołuj. Wygraną masz w kieszeni.

[salazaar]

Dowiedzialem sie jak to bylo z ta moja sytuacja. Okazalo sie, ze wjezdzajac na ten pas popelnilem jeden blad i egzaminator byl gotow mi to puscic, ale przy zmianie pasa juz na ten wlasciwy z tego calego zamieszania nie wlaczylem kierunkowskazu - dwa bledy przy jednym manewrze, do widzenia. Nie zmienia to jednak faktu, ze czegos takiego jak P-21 tam w zyciu nie bylo, ale na odwolaniu i tak by stwierdzili, ze slusznie mnie oblal. No nic, probuje jeszcze raz

[lith]

Taaa... jasne... to w końcu za co Cię oblał? Jaki błąd zrobiłes przed skrzyżowaniem, a jaki za? Za z tego co mówisz to ten drugi błąd przy zmianie pasa. Egzamin był przerwany i od razu przesiadka, czy po prostu wiedząc o wyniku negatywnym zrezygnowałes z kontynuowania? Coś się nagle Twoja historia dziwnie nie kleić zaczyna.

[salazaar]

Taaa... jasne...

Jak mam to rozumiec?

Bo rzeczywiscie nie jest to do konca logiczne. Przesiadka, powiedzial mi, ze oblal mnie za P-21 - powierzchnia wylaczona. Dowiedzialem sie pewnymi kanalami (zrodlo: moj egzaminator) ze bylby mi to gotow puscic, gdybym tylko wlaczyl kierunkowskaz przy zjezdzie z powrotem na wlasciwy pas, tworzac wtedy zagrozenie (choc nie za to mnie ulal) i ze nie ma sensu sie odwolywac, bo mozliwe ze po prostu mu sie cos pomylilo, a odwolania i tak mi nie uznaja bo nawet jak nie za powierzchnie wylaczona to uznaja ze stworzylem zagrozenie zmieniajac pas ruchu bez kierunkowskazu, dodatkowo wjezdzajac na zly pas - 2 bledy na skrzyzowaniu. Wiem, ciezko to zrozumiec

[lith]

No ciężko... po pierwsze niby przerwał egzamin za cos co nie nastąpiło.
...ale dlatego, że niby spowodowałeś zagrożenie zmieniając pas (to wymusiłeś na kimś dość ostro?)
(jeżeli tak to czemu za to nie oblał... tak samo mógł)
...w dodatku stworzenie zagrożenia ma niewiele wspólnego ze zmiana pasa i samym kierunkiem- co w sumie nie jest błędem pozwalającym przerwać egzamin
...za samo zajęcie takiego, a nie innego pasa cięzko uznać za błąd... raczej za utrudnianie sobie życia i prowokowanie ryzykownych sytuacji

Jak dla mnie to się kupy nie trzyma i albo Ty coś ostro przekręcasz, albo egzamin normalnie do powtórki.

[salazaar]

Wiem, pokrecone to wszystko, ja tez mam co do tego watpliwosci. To moze od poczatku. Na egzaminie przejechalem skrzyzowanie i znalazlem sie na tym pasie przeznaczonym na przystanek i w tym momencie uslyszalem: "no ale paaanie, przez powierzchnie wylaczona..." Szybko sie zorientowalem ze to nie ten pas, wiec szybkie spojrzenie w lusterko, nic nie jedzie, to cyk od razu na wlasciwy pas, ale bez kierunkowskazu, o ktorym zapomnialem przez to cale zamieszanie. No i kazal mi zaparkowac gdzies z boku i przesiadka.

Potem sprawdzilem to skrzyzowanie na google maps i przejezdzalem tamtedy jeszcze tego samego dnia i mysle: "kurna, tam zadnej powierzchni wylaczonej z ruchu nie bylo". No to zaczalem sie dowiadywac i dowiedzialem sie, ze egzaminator bylby gotow mi "wybaczyc" wjazd na ten pas dla busów, ale wyjezdzajac z niego nie spojrzalem w lusterko (a spojrzalem na 100 procent) i w dodatku nie wlaczylem kierunkowskazu i juz mi podziekowal.

Mi tez sie nasuwa wniosek, ze cos tu nie gra, jesli mowi mi, ze oblewa mnie za cos, czego nie ma, po czym tak naprawde oblewa mnie za zmiane pasa bez kierunku i bez spojrzenia w lusterko?
Dowiedzialem sie tez, ze nawet, jesli egzaminator cos pokrecil, to i tak by mi nie uznali odwolania, bo popelnilem na jednym skrzyzowaniu tyle bledow: wjazd na pas dla autobusow, wyjazd z niego bez kierunkowskazu i wg egzaminatora bez spojrzenia w lusterko. Pokrecone to wszystko, ale nie wiem, czy warto robic afere w wordzie i czy potem to sie na mnie nie zemsci, w koncu tam sie wszyscy doskonale znaja...

[lith]

Jeżeli nie ma tam powierzchni wyłączonej z ruchu to nie mógł Cie za to oblać. za zmianę pasa jak nikomu nie wymusiłeś przerwać egzaminu tez nie można. Nie wiem dokładnie jak zadania egzaminacyjne są podzielone, ale imo zmiana pasa już z tym skrzyżowaniem nie miała nic wspólnego. Ja bym na Twoim miejscu się upewnił czy rzeczywiście nie ma tam tego za co Cię oblał i bym się normalnie odwołał... ale znając życie wiesz o czymś o czym tu nie powiedziałeś, bo inaczej nie jestem w stanie zrozumieć jak można w ten sposób odpuszczać.

[salazaar]

Bylem sprawdzic, powierzchni wylaczonej tam nie ma. Jesli chodzi o odwolanie, to moj instruktor (swoja droga biegly sadowy i byly egzaminator) twierdzi, ze raczej nie ma szans zeby mi to odwolanie uznali, dlatego sie waham. Sam tego do konca nie rozumiem, musze sie jeszcze z nim skontaktowac. Egzamin zdawac jeszcze raz i tak bede musial, cokolwiek by nie bylo, mam juz ustalony termin na 1 lipca i jestem 100zl w plecy, a tak to nie wiadomo czym sie moze skonczyc zrobienie afery w wordzie... Tylko nie zlinczujcie mnie za teorie spiskowe, ale wiecie jak dzialaja znajomosci w tych kregach

[lith]

No jak masz odwołanie od wyniku od razu za robienie afery to spoko Złożysz odwołanie, pójdziesz na oglądanie filmu i zobaczysz co i jak... jeżeli nie jest kompletnie wyssane z palca to nikt nie będzie miał przecież tego Ci za złe. Jak na oglądaniu jednak wyjdzie, że coś nie tak z Twojej strony to olejesz odwołanie i tyle.

[wooly]

Lepiej napisz co Ci egzaminator napisał w uwagach, to rozjaśni sprawę.

Przykład:

Dwukrotnie nieprawidłowe wykonanie zadania "zmiana pasa ruchu"
1x najechanie na linie
2x niezasygnalizowanie zmiany pasa ruchu
Egzamin przerwany na wniosek osoby egzaminowanej

Jeżeli napisał :
Niezastosowanie się do znaku "powierzchnia wyłączona P-21"

to składaj skargę, bo jeżeli tam nie ma takiego znaku to egzaminator tym wpisem w arkuszu poświadcza nieprawdę, a wtedy dostanie pozdrowienie od marszałka i bardzo możliwe, że egzamin zostanie powtórzony na koszt WORD, ponieważ egzamin został przeprowadzony niezgodnie z przepisami, zawierał rażące uchybienia itp.