Samochody najtańsze w eksploatacji

Wszystko co nie mieści się w powyższych kategoriach.

Moderatorzy: ella, klebek

Re: Samochody najtańsze w eksploatacji

Postprzez greg2807 » niedziela 10 lipca 2011, 14:57

pomyśl nad Renault 19 ;) w tej kwocie na pewno coś znajdziesz. Auto dość ładne, 4 osoby pojadą wygodnie... sporo wersji silnikowych więc masz w czym wybierać ;)
Skoda favorit- niebrzydka, bezawaryjna praktycznie ;) a jak coś się popsuje to i tak części są tanie... BA! bardzo tanie :D teraz nawet za takie pieniądze mozna kupić sprawny i porządny samochód, ale cudów nie ma co oczekiwać :)
Avatar użytkownika
greg2807
 
Posty: 7
Dołączył(a): poniedziałek 25 kwietnia 2011, 16:12
Lokalizacja: DTR

Re: Samochody najtańsze w eksploatacji

Postprzez qwer0 » niedziela 10 lipca 2011, 15:44

Tico - Dobre tanie auto na początek

Pod niby jakim wzgledem jest dobre? Gdy kos mowi/pisze, ze tiko jest dobre, to mi sie bebechy w srodku przewracaja.
Ciezko jest mi przypomniec sobie jakiekolwiek auto gorsze od tikacza. :hmm: Serio!
i jakies 10lat starsze :P

No i tu rodzi sie paradoks. To auto bedzie starsze, ale jednoczesnie nowoczesniejsze.
Np. w golfie/polo jakie mam na mysli na prozno szukac wajchy od ssania.

OC czy to w tico, czy polo, czy w szaradzie bedzie na podobnym poziomie (+/- kilkadziesiat PLN).
III to w PL nadal taki wieśwagen trochę, a jak wspomniałem duzo jest ulepków / aut powypadkowych zaszpachlowanych. Czasem sie mozna zdziwic ile tej szpachli jest :)

A sam proponujesz tiko. Tiko za 500zl bez wypadku bedzie mialo wiecej dziur, bardziej przezarta karoserie od 5 razy bitego golfa.

Jakie auto w tej cenie by mi na mysl nie przyszlo to jest lepsze od tika. Samara, astra, przez kogos wyzej wspomniana 19tka.
Tiko jest slabe, niebezpieczne, pali stosunkowo duzo, jest niepraktyczne (biorac pod uwage wiekszych rywali), tragiczna karoseria.
No na prawde nie widze ani jednego powaznego argumentu, aby zakupic tiko. No chyba, ze to ma byc auto dla tesciowej, to tak, tiko jest ok. Ale dla siebie... :dumb:
To jest blok tekstu, który może być dodawany do Twoich postów. Ma limit 255 znaków
Avatar użytkownika
qwer0
 
Posty: 2422
Dołączył(a): poniedziałek 21 kwietnia 2008, 20:36
Lokalizacja: Lublin

Re: Samochody najtańsze w eksploatacji

Postprzez matix920 » niedziela 10 lipca 2011, 16:07

Szperając w Internecie natknąłem się na ciekawy artykuł apropos tematu:
http://moto.wp.pl/gid,13535057,title,Sa ... jecie.html
Powiedzcie coś o tych pozostałych samochodach, Co sądzicie np. o Mitshubishi Colt? Wydaje mi się że niestety jest trudno dostępny na rynku...
7.02-teoria (+), praktyka (+)
Don't let the spirit of rock'n'roll die!!!
matix920
 
Posty: 16
Dołączył(a): środa 15 grudnia 2010, 18:43
Lokalizacja: POLSKA

Re: Samochody najtańsze w eksploatacji

Postprzez lith » niedziela 10 lipca 2011, 18:55

Ktoś tam wyżej polecał skuter czy rower :mrgreen: ... ale tu chyba chodzi o to, żeby właśnie mieć samochód i zdobywać jakoś doświadczenie na drodze. Na pewno kupują autko z tego przedziału trzeba sie liczyć z tym, że trzeba pewnie będzie od czasu do czasu przy nim trochę posiedzieć i podłubać (dla jednego wada, dla drugiego zaleta). Kolega w ten sposób zdobywa wozidełka. Pierwszy był duży fiat kupiony praktycznie po cenie paliwa (pokazywało pełny bak, potem się okazało, że wskaźnik nie działa :twisted: )- teraz juz nie pamiętam 100, czy 200 zł. Między czasie włozył w niego chyba z 500 zł. Sprzedał za 1, czy 2 tys w stanie całkiem fajnym- wszystko odpicowane, odnowione chromowane zderzaki, alufelgi. Teraz posiada 2 samochody Asconę- 400-czy 500 zł razem z przyzwoitym radiem pioneera i 4 głośnikami. Trzyma się całkiem ładnie, a teraz 'dorobił się' żuczka jako 2 fury... jeszcze nie widziałem go ale niby zejefajny :mrgreen:... też pewnie zakup z serii 'za flaszkę'.
Avatar użytkownika
lith
 
Posty: 7569
Dołączył(a): niedziela 17 maja 2009, 21:09
Lokalizacja: E-g/Gda

Re: Samochody najtańsze w eksploatacji

Postprzez Maniek5k » niedziela 10 lipca 2011, 21:44

greg2807 napisał(a):Skoda favorit

i 'prawie wcale' nie rdzewieje, gdzie tam... :mrgreen:
qwer0 napisał(a):Ciezko jest mi przypomniec sobie jakiekolwiek auto gorsze od tikacza.

zaporożec?
qwer0 napisał(a): pali stosunkowo duzo,

tyle co dieslak ~1.5. Bez przesady, tikaczem jak samemu leciałem swojego czasu (oj, troche temu to było, benzynka po 3 z grosze mbyla :P) szybsza trasa zeby licznik zamknac, to spalił ~5,9l na stówę.
Niezapomniane emocje jak tikacz leci 150-160km/h :D
lith napisał(a):(dla jednego wada, dla drugiego zaleta)

dlatego tez ja np. nabyłem malego fiata zeby miec zabawe przy remoncie.
lith napisał(a):też pewnie zakup z serii 'za flaszkę'.

wszystko sie da, ja drugiego malczana mam na oku za 7 dych - ze szroty, co prawda powypadkowy z przodku ale silnik i skrzynie ma w calosci :P (czyli w cenie 2 dobrych flaszek albo whiskacza :P)
Maniek5k
 
Posty: 277
Dołączył(a): niedziela 22 maja 2011, 15:58

Re: Samochody najtańsze w eksploatacji

Postprzez qwer0 » poniedziałek 11 lipca 2011, 11:34

zaporożec?

No to ciekawostka.
Wolalbym sie pokazac na ulicy zaporozcem niz tikaczem. Biorac pod uwage, ze u nas juz ich praktycznie nie ma, a np spotykany na co dzien na Ukrainie, biorac pod uwage, ze jezdzi na tanszym paliwie 80 kilka oktanow (wciaz dostepne na niemal kazdej stacji benzynowej na Ukrainie) oraz dostepnosc i cena czesci w tym kraju, to jego eksploatacja moze byc tansza :lol:
No i bez jaj, chodzi oczywiscie o auta przynajmniej z tej epoki co tiko.
Bo w ten sposob, to mozna wynajdywac rozne wynalazki uruchamiane korba, czy kijem, nie o to przeciez chodzi.

tyle co dieslak ~1.5. Bez przesady, tikaczem jak samemu leciałem swojego czasu (oj, troche temu to było, benzynka po 3 z grosze mbyla :P) szybsza trasa zeby licznik zamknac, to spalił ~5,9l na stówę.

Jak na to co oferuje tiko to pali bardzo duzo.
Pasek 2.0, zaladowany, ze mam mase blisko 2ton na trasie pali mi ksiazkowe 6l/100km.
Jest kilka razy ciezszy od tika, kilka razy wiekszy, pojemniejszy, szybciej sie zbiera do setki.
Gdzie ta oszczednosc sie pytam?
A co do porownywania do "dieslaka 1.5", to Ci powiem, ze nawet 2l diesle w znacznie ciezszych autach tyle nie kopca. Nawet jadac z tak smieszna predkosci jaka jest vmax w tiq.

Wciaz nie widze argumentu przemawiajacego za wybraniem tika.
To jest blok tekstu, który może być dodawany do Twoich postów. Ma limit 255 znaków
Avatar użytkownika
qwer0
 
Posty: 2422
Dołączył(a): poniedziałek 21 kwietnia 2008, 20:36
Lokalizacja: Lublin

Re: Samochody najtańsze w eksploatacji

Postprzez mk61 » poniedziałek 11 lipca 2011, 13:02

lith napisał(a):ale tu chyba chodzi o to, żeby właśnie mieć samochód i zdobywać jakoś doświadczenie na drodze.

Ale tu na 100% chodzi o jakiekolwiek bezpieczeństwo na drodze. Mieć, żeby mieć to sobie można kafelki w łazience, ale nie samochód. Samochód musi spełniać wymagania techniczne stawiane danemu modelowi/typowi i koniec. Nie sztuka kupić coś za 1500zł, ale sztuka to zadbać o to i doprowadzić do stanu używalności. Samochód jest do jazdy i do używania, a nie do samego mówienia, że się ma. A doświadczenie można równie dobrze zdobywać na skuterze, czy w Maluchu, co uważam za jedyne rozwiązanie warte jakiejkolwiek uwagi.

No, chyba, że kolega ma zacięcie mechaniczne i nie szkodzi mu, żeby samochód stał przez dłuższy okres i powoli sobie go naprawiał.
Pozdrawiam. Marcin.
All Rights Reserved. Ÿ
Nobody is perfect. I am nobody.
rusel napisał(a):realne to jest skur-wy-syństwo żeby wymagać od kogoś więcej niż wymaga się od siebie.
Avatar użytkownika
mk61
 
Posty: 2850
Dołączył(a): środa 09 kwietnia 2008, 14:09
Lokalizacja: Gdziekolwiek

Re: Samochody najtańsze w eksploatacji

Postprzez Maniek5k » poniedziałek 11 lipca 2011, 16:34

qwer0 napisał(a):Bo w ten sposob, to mozna wynajdywac rozne wynalazki uruchamiane korba, czy kijem, nie o to przeciez chodzi.

coś sie tego malucha uczepił :D
Akurat zaporożca tez bym chcial - odrestaurować i w trase ;)
qwer0 napisał(a):Wciaz nie widze argumentu przemawiajacego za wybraniem tika.

do 1,5tyś nie kupimy auta w porownywalnym wieku lepszego od tico/nexii/espero. (przy czym wzgledem wygody i miejsca tico z tej trójki jest na końcu, nexus i esperak w gazie bo inaczej porobimy sie ze spalaniem pb)
No albo mozemy golfa '81 kupic :)
mk61 napisał(a):No, chyba, że kolega ma zacięcie mechaniczne i nie szkodzi mu, żeby samochód stał przez dłuższy okres i powoli sobie go naprawiał.

to akurat maluch tu pasuje, wszystko mozna w domowym zaciszu zrobic a czesci tanie. No i ciezko utrafic egzemplarz sprzed 15 lat w ktorym nic nie padło. Aczkolwiek, maluch to pasja i zainteresowanie mechaniką.
mk61 napisał(a):Samochód musi spełniać wymagania techniczne stawiane danemu modelowi/typowi i koniec

i trzeba tez umiec go obslugiwac, znam osoby, ktore jezdza na zaciagnietym na maxa prawie recznym bo zapomnialy sobie zwolnic. A potem ledwo ledwo jadą tą 50km/h krecac silnik pod 5k obr na 2.
Maniek5k
 
Posty: 277
Dołączył(a): niedziela 22 maja 2011, 15:58

Re: Samochody najtańsze w eksploatacji

Postprzez qwer0 » poniedziałek 11 lipca 2011, 19:58

do 1,5tyś nie kupimy auta w porownywalnym wieku lepszego od tico/nexii/espero.

No tak, ale sa w tej cenie auta starsze, a mimo to lepsze od tiko/neksja/espero.
Beda bezpieczniejsze, nowoczesniejsze technologicznie, beda mialy lepsza karoserie (bo nic nie ma gorszej :P ), a i sa takie, ktore sa tansze w eksploatacji.
Ja rozumiem, ze mozesz miec sentyment do tego auta, bo Cie zmotoryzowalo w biedzie, ale mnie to akurat nie interesuje.
Staram sie pomoc autorowi od strony praktycznej, a nie jakies durne sentymenty... i to do czego?! Do tika... Wez przestan.
To jest blok tekstu, który może być dodawany do Twoich postów. Ma limit 255 znaków
Avatar użytkownika
qwer0
 
Posty: 2422
Dołączył(a): poniedziałek 21 kwietnia 2008, 20:36
Lokalizacja: Lublin

Re: Samochody najtańsze w eksploatacji

Postprzez netsatan » poniedziałek 11 lipca 2011, 20:03

Maniek5k: Ten "nawet" Peugeot 406 to najlepsze ze wymienionych z Ciebie aut, a jego diesle (szczególnie HDi) uchodzą za jedne z najlepszych konstrukcji. To tak gwoli ścisłości. Kilkukrotnie też, niestety, droższy od każdego ze wspomnianych. Od 7-8 można szukać.

Tak, Saxo jest w pełnym ocynku, tak jak i Peugeot. :) Oba z grupy PSA.
netsatan
 
Posty: 180
Dołączył(a): sobota 19 czerwca 2010, 21:01
Lokalizacja: Katowice

Re: Samochody najtańsze w eksploatacji

Postprzez Maniek5k » wtorek 12 lipca 2011, 00:30

netsatan napisał(a):Peugeot 406 to najlepsze ze wymienionych z Ciebie aut, a jego diesle (szczególnie HDi) uchodzą za jedne z najlepszych konstrukcji.

Alez ja o tym wiem, samemu mialem kupowac puga 406 z HDIkiem, ale jakos wypadlo na nubaroo.
Kluczowe w tym temacie jest:
netsatan napisał(a):Kilkukrotnie też, niestety, droższy od każdego ze wspomnianych. Od 7-8 można szukać.

Tyle. Przy czym juz od 5,5tysia mozna wyhaczyc ciekawe okazje czasem na allegro, chociaz tu juz trzeba poszukać. Rocznikowo tez nie stoją zle jak na dieslaki.
netsatan napisał(a):Tak, Saxo jest w pełnym ocynku, tak jak i Peugeot. Oba z grupy PSA.

To ładnie, rdza ich brać nie bedzie przynajmniej. Niedlugo bedzie trzeba przylozyc sie do malego miejskiego autka u mnie, bo parkowanie sedanem w katowicach czy chorzowie to masakra - a czesto widze miejsca, gdzie o metr krotszym autem bym wszedl bez problemu. (no, chyba ze bede mial ambicje jezdzic maluchem odrestaurowanym do pracy ;P)
qwer0 napisał(a):beda mialy lepsza karoserie (bo nic nie ma gorszej )

no juz bez przesady ;) Nexia 14-letnia w rodzinie trzyma sie niezle, poza 'typowymi' drzwiami pasazera nic innego nie wyskakuje. Zaprawki robic na czas to bedzie ok, o kazde auto trzeba zadbać.
qwer0 napisał(a):Ja rozumiem, ze mozesz miec sentyment do tego auta, bo Cie zmotoryzowalo w biedzie, ale mnie to akurat nie interesuje. Staram sie pomoc autorowi od strony praktycznej, a nie jakies durne sentymenty... i to do czego?! Do tika... Wez przestan.

dlatego tez jak pewnie czytales wyzej nie ukrywam, ze 1,5tyś to skromny budżet. Tak na prawdę zadnego dobrego auta / ktore nie bedzie skarbonką w tej cenie się nie znajdzie. A to co mamy do wyboru - czy to tiko, czy golf2, czy inny cienkuś - to akurat ma znikome znaczenie, bo albo będą wiekowe (czyli: na 90% wymagajace wkladu finansowego zeby podziałały ten rok, dwa do przodu i nie stanely na srodku drogi), albo nowsze acz marne wzgledem chociazby blach [Daewoo bez ocynku np. ; cienkuś ; maluchy po '90] (efekt: tez wymaga kasy, bo dobre zaprawki czasem kosztują, a zadbac o to trzeba w terminie, bo potem nam podloga odpadnie)
Wniosek - w tym budzecie czego nie kupimy musimy sie liczyc z tym, ze w giągu roku na auto za 1,5 tyś wydamy drugie, albo i trzecie tyle na naprawy/zaprawki/pierdółki.

Tutaj nie ma sie co oszukiwać, lepiej te pol roku sie kulac bez auta, zebrać ~3tyś i mozna czegoś szukać, chociażby opli, vw, audic z lat '90, które przy pewnym nakladzie pracy spokojnie przejezdza jeszcze kilka lat. (ew. male francuzy, jak saxo czy pugi)

Tu juz zalezy kto co woli, ja np. lubię sedany i nie przepadam za malymi autkami. Chociaz wzrost ilosci aut wraz ze znikomym wzrostem miejsc parkingowych + debilnoscia kierowców ktorzy staja malo ergonomicznie coraz czesciej sklania mnie do przemyslen czy nie kupic taniego malego dieselka / benzynki do jazdy po mieście.

A sentyment mam bardziej do nexii/lanosa jesli juz o to chodzi, tico jest fajne, ale bez przesady. Ticolotem na benzyne sie fajnie smigalo, jak pb95 byla ponizej 2zł, 6-8zł za 100km. Ech. A dzisiaj jak zejdziemy ponizej 40zł w benzyniaku bez gazu to jest swięto. :P
Maniek5k
 
Posty: 277
Dołączył(a): niedziela 22 maja 2011, 15:58

Re: Samochody najtańsze w eksploatacji

Postprzez qwer0 » wtorek 12 lipca 2011, 08:53

Wniosek - w tym budzecie czego nie kupimy musimy sie liczyc z tym, ze w giągu roku na auto za 1,5 tyś wydamy drugie, albo i trzecie tyle na naprawy/zaprawki/pierdółki.

Jak sie kupi tiko z odpadajaca podloga to tak. Jak sie kupuje z glowa, to niekoniecznie.

no juz bez przesady ;) Nexia 14-letnia w rodzinie trzyma sie niezle, poza 'typowymi' drzwiami pasazera nic innego nie wyskakuje.

Rece opadaja...
Im nizszej klasy auto, im tansze, tym bedzie gorszej jakosc, z gorszych materialow. Proste jak drut. No chyba, ze uwazasz, ze Ci koreance dolozyli do auta i sprzedali taniej niz po kosztach...
To jest blok tekstu, który może być dodawany do Twoich postów. Ma limit 255 znaków
Avatar użytkownika
qwer0
 
Posty: 2422
Dołączył(a): poniedziałek 21 kwietnia 2008, 20:36
Lokalizacja: Lublin

Re: Samochody najtańsze w eksploatacji

Postprzez Maniek5k » wtorek 12 lipca 2011, 14:57

qwer0 napisał(a):Jak sie kupi tiko z odpadajaca podloga to tak. Jak sie kupuje z glowa, to niekoniecznie.

zarzuc przykladem auta do 1,5tyś które nie wymaga zadnego wkladu finansowego jak taki cwaniak jesteś.
qwer0 napisał(a):Rece opadaja...Im nizszej klasy auto, im tansze, tym bedzie gorszej jakosc, z gorszych materialow. Proste jak drut. No chyba, ze uwazasz, ze Ci koreance dolozyli do auta i sprzedali taniej niz po kosztach...

akurat DU są tak tanie bo dosc mocno spadły w cenie w porównaniu do marek np. niemieckich.
Ja jezdze nubi w full opcji, za 16tyś kupiona 2 lata temu, rocznik '05. Audi, VW albo opla z takim wyposazeniem w tej cenie nie kupisz. A jezdzi sie wygodnie, od zakupu nic sie nie skaszaniło, wymieniam tylko czesci eksploatacyjne - nubi ma najechane 170tysiaków.
Jesli ktos woli kupic zamiast tego 13letniego merca w dieslu, to prosze bardzo - zawsze jest to jakos lepiej odbierane gdy mowimy 'jezdze mercem' niz 'jezdze nubaroo'. Ja nie odczuwam potrzeby kupowania aut z racji znaczka na masce. Kupuje to co uwazam za stosowne/wygodne/odpowiadające wymaganiom.

Szczerze - fajnie, ze masz kase na nowsze auta, ale niektorzy tak fajnie nie mają i muszą sie zadowolic tanim tico/espero. Wiec nie neguj jakoby to były jakos tragiczne auta, bo nexia/lanos składany u nas zmotoryzował z 1/3 polski swojego czasu. Jezdzic jezdzą, nie psują się zbyt czesto i jedynie o blache trzeba zadbać (a w lanosie to juz odpada bo jest ocynk).

Wg mnie - jesli autor ma 1,5 - 2 tyś, to warto kupić nexię i jezdzic. Chyba, ze jest perspektywa na zarobienie w pol roku tyle, zeby podwoic poczatkowa kwotę. Jesli nie - lapac jakiegos DU i zdobywac doswiadczenie, pol roku jazdy to ~10-15tyś km, a dla nowego kierowcy to duuza dawka doswiadczenia z autem.
Maniek5k
 
Posty: 277
Dołączył(a): niedziela 22 maja 2011, 15:58

Re: Samochody najtańsze w eksploatacji

Postprzez qwer0 » wtorek 12 lipca 2011, 16:58

zarzuc przykladem auta do 1,5tyś które nie wymaga zadnego wkladu finansowego jak taki cwaniak jesteś.

Sam sprzedawalem polo swojej babki - kupil znajomy ojca, jezdzi do dzisiaj i opowiada jaki to fajny zakup za 500 czy 600zl zrobil.
akurat DU są tak tanie bo dosc mocno spadły w cenie w porównaniu do marek np. niemieckich.

Tak, oczywiscie. Nowe tiko, ktore kosztowalo ok. 20 000zl bylo tanie, bo spadla cena. A Ci co kupowali 10letnie merce za 20 000zl po prostu poprzeplacali... Glupole, nie??
Wez mnie nie zalamuj.
Ja jezdze nubi w full opcji, za 16tyś kupiona 2 lata temu, rocznik '05. Audi, VW albo opla z takim wyposazeniem w tej cenie nie kupisz. A jezdzi sie wygodnie, od zakupu nic sie nie skaszaniło, wymieniam tylko czesci eksploatacyjne - nubi ma najechane 170tysiaków.
Jesli ktos woli kupic zamiast tego 13letniego merca w dieslu, to prosze bardzo - zawsze jest to jakos lepiej odbierane gdy mowimy 'jezdze mercem' niz 'jezdze nubaroo'. Ja nie odczuwam potrzeby kupowania aut z racji znaczka na masce. Kupuje to co uwazam za stosowne/wygodne/odpowiadające wymaganiom.

Moj kolega kupil latynosa za 7kafli. Jakis czas po tym szlag trafil punciaka jego ojca, ojciec zakupil sobie za podobna cene, starsze audi. No nie uwierzysz, ale kolega dwoi sie i troi, zeby teraz sprzedac latynosa i zamienic na starsze audi...
Wsiadz w porzadne auto, przejedz sie i wtedy dyskutuj nad rzekoma "wyzszoscia" mlodszych deu. Jeszcze deu, jak deu, sa jakie sa, ale tiko jest totalna porazka.
Tiko juz za nowosci bylo przestarzalym, niebezpiecznym autem. To tym bardziej xxletni egzemplarz bedzie jeszcze gorszy.
To jest blok tekstu, który może być dodawany do Twoich postów. Ma limit 255 znaków
Avatar użytkownika
qwer0
 
Posty: 2422
Dołączył(a): poniedziałek 21 kwietnia 2008, 20:36
Lokalizacja: Lublin

Re: Samochody najtańsze w eksploatacji

Postprzez Maniek5k » wtorek 12 lipca 2011, 17:21

qwer0 napisał(a):Tak, oczywiscie. Nowe tiko, ktore kosztowalo ok. 20 000zl bylo tanie, bo spadla cena. A Ci co kupowali 10letnie merce za 20 000zl po prostu poprzeplacali... Glupole, nie??

Auta DU notują wysokie spadki ceny w casei, nie to co auta koncernu VW np.
Tak gwoli scislosci - wiekszosc DU produkowanych jest na czesciach / licencjach GM, we wspolpracy z nimi. Nexia to przerobiony kadett np.
qwer0 napisał(a):Moj kolega kupil latynosa za 7kafli. Jakis czas po tym szlag trafil punciaka jego ojca, ojciec zakupil sobie za podobna cene, starsze audi. No nie uwierzysz, ale kolega dwoi sie i troi, zeby teraz sprzedac latynosa i zamienic na starsze audi...

byc moze mial pecha, kazde auto daremne się moze trafic.

Lanka cięzko sprzedać za 7tyś jesl iniem a full opcji i 16zaworowca. Srednio 5-6k chodzą. Chyba, ze jest w naprawdę swietnym stanie.
Kupno auta uzywanego to zawsze ryzyko, mozna przeciez kupic 8letnie BMW 110tys przebiegu 2.0 lpg z niemiec, co się okaze, ze ma najechane przeszło 400 i zrobione jest z 3 innych.

W moim blizszym otoczeniu znam 2 nexie i jednego lanosa. Wszystkie z gazem (niby niekorzystne dla silników! :P)
Nexie mają porobione pod 400tysi bez remontu obecnie, jedna sedan druga HB (sedan w najbogatszej wersji). Poza sporadyczną rdzą nic im nie dolega.
Lani kumpla też ma zrobione 380kafli na taksie, z czego pewnie na PB zjezdzil moze z 80. Bez remontu, najbogatsza wersja sedana, jezdzi.

Dla przykładu - znajomy kupił rok temu golfa 3 w tdi-ku. Srednio raz na 3 tygodnie widze go na serwisie nieopodal mojego domu. Golf kupiony za 6tysięcy, a drugie tyle wlozone w naprawy. A takze nie powala ani osiągami, ani wygodą, ani spalaniem (9l ON po miescie to u niego norma).
A niby to niesmiertelne TDI volkswagena..

Ergo: kazde auto kazdej marki moze miec gorszy egzemplarz. Czy to merol, czy DU. Tu od marki juz moze zalezec czestotliwość, bo znam tez lanosy co po 120k padała UPG. Aczkolwiek ja od kiedy mam prawko jezdze praktycznie tylko autami fso / du i nie narzekam. A kasę zaoszczędzoną poprzez kupno 4 latka DU zamiast 6letniego peżota czy ałdi wolę wydac na wakacje w chorwacji z rodziną, 3 tygodniowe.

Kazdy ma inny priorytet, ja jezdze tym czym mi wygodnie. Niech ktos sobie jezdzi BMW i szpanuje przed laskami, 'mam BMW!'. Ja juz z tego wyrosłem.

Koniec OT z mojej strony, pozdrawiam.
Maniek5k
 
Posty: 277
Dołączył(a): niedziela 22 maja 2011, 15:58

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Luźna gadka

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 18 gości