Witaj Kasiu,
jeśli jesteś pewna swoich umiejętności, bo włożyłaś w swoją naukę wiele wysiłku, która przyniosła skutki (piszesz, że nie jeździsz źle) i wiesz, że zasługujesz na to aby mieć prawo jazdy, to jest w porządku.
Jeśli umiesz i wiesz, że umiesz to wcześniej czy później zdasz.
Ten kto myśli, że mu się nie uda, przeważnie ma rację.
Wykreśl słowa "muszę", "powinnam", "nigdy", które potęgują nerwy i zastąp je słowem "chcę".
Usiądź sobie, bądź spokojna i wyobrażaj sobie jak jedziesz - jak jedziesz podczas egzaminu. Myśl pozytywnie, wyobraź sobie jak poprawnie wykonujesz polecenia egzaminatora, jak wykonujesz poszczególne manewry, jak ustępujesz pieszym, łagodnie hamujesz,dostrzegasz znaki, prawidłowo zmieniasz pasy, i że dobrze się przy tym czujesz.
Niech Twoja wyobraźnia będzie takim symulatorem jazdy, który pomaga w przygotowaniu do rzeczywistej jazdy. A gdy już się znajdziesz w tym samochodzie i nim pojedziesz, nie pojedziesz inaczej, niż sobie to wyobrażałaś. Czyny są wynikiem myśli

Takie przewidzenie sytuacji i przeżycie jej emocjonalnie wcześniej niż ma ona nastąpić, pomaga w zwalczeniu stresu, który z tego co mówisz, jest przyczyną Twoich niepowodzeń. Stres jest potrzebny, ale musisz kontrolować jego poziom i nie może on Tobą rządzić. Przecież Ty trzymasz go na smyczy a nie on Ciebie! Nie jesteś bezradna.
Mina czy nieuprzejmość egzaminatora nie mogą wyprowadzić Cię z równowagi. Pamiętaj, że on musi zadbać o swoje i Twoje bezpieczeństwo.
Każdy egzamin wywołuje fale emocji, ale powinnaś odrzucić to czego się boisz i skupić swoją całą uwagę na tym co robisz.
Podczas jazdy możesz powtarzać sobie w myślach a nawet półgłosem swoje działania, tak jak tłumaczył Ci to Twój instruktor, że: wykonując skręt w lewo, sygnalizujesz swój zamiar włączając kierunkowskaz, zbliżasz się do osi jezdni, ustępujesz pierwszeństwa wszystkim pojazdom nadjeżdżającym z przeciwka jadącym na wprost lub skręcającym w prawo....itd. I w tym momencie nie myślisz już o tym, że się boisz, a skupiasz się na zadaniu i nie zapominasz o poszczególnych elementach jak np. kierunkowskaz.
Wróć myślami do poprzednich egzaminów, przeanalizuj je krok po kroku i zastanów się co zadecydowało o niepowodzeniu a co było dobre?
Nie idź na egzamin z nastawieniem "nie zdam" albo "zdam", tylko z nastawieniem "pojadę najlepiej jak potrafię".
Lubisz jeździć? Pomyśl o egzaminie tak "idę sobie pojeździć".
Pamiętaj, że nie powinnaś iść na egzamin głodna, zazwyczaj tzw. nerwica żołądka powoduje, że nie można nic przełknąć idąc na egzamin, a potem następuje gwałtowne zapotrzebowanie na cukier, organizm wytwarza więc adrenalinę chcąc przez przyśpieszenie akcji serca dostarczyć cukier do mózgu.
Na studiach na zajęciach z psychologii poznałam jedną z technik radzenia sobie ze stresem, która może być pomocna w przypadku deprymująco działającego na Ciebie egzaminatora.
Przywołujesz obraz osoby, która wywołuje u Ciebie stres (egzaminator), lokalizujesz jej położenie (jest on z Twojej prawej strony) określasz jej odległość (ok.pół metra), przypominasz sobie jego głos i nieżyczliwe słowa (jak pani jeździ? w ogóle pani nie myśli! (lub co tam do Ciebie mówił). Co czujesz?
Teraz wyobraź sobie, że zmienia się on w clowna z czerwonym nosem, łysiną i komicznym wyglądem albo w kaczora donalda z żółtym dziobem i mówi piskliwym śmiesznym głosem "jak pani jeździ!?", "w ogóle pani nie myśli!". A teraz ta osoba się kurczy, jest coraz mniejsza od Ciebie, jest jak krasnal i coraz cieńszym głosem mówi "jak pani jeździ!?"..Pomyśl na chwilę o czymś innym i znów przywołaj obraz egzaminatora. Jak zmieniły się Twoje odczucia? Czy ten mały piskliwy krasnal jest taki groźny?
(nie mówię, że egzaminator to zło, wręcz przeciwnie powinnaś go spostrzegać jako swojego sprzymierzeńca, ale jeśli wpływa on na Ciebie negatywnie, to może ta metoda Ci pomoże)
Jeśli takie "domowe" sposoby nie pomagają, pamiętaj że niektóre WORDy mają konsultacje psychologiczne dla osób wielokrotnie nie zdających egzaminu. Lub badania psychologiczne, które pokażą, czy dla danej osoby jest brak przeciwwskazań do kierowania pojazdami.
Umiejętności to połowa sukcesu, druga połowa to pozytywne myślenie i odrobina szczęścia, szczęście jest przecież dla ludzi, a więc także i dla Ciebie

Powodzenia i pamiętaj, przystępujesz do egzaminu żeby go zdać a nie oblać
