Witam.Jestem tutaj nowy i chciał by się też móc tutaj wypowiedzieć na temat mojego niezdanego egzaminu na kat.B.
Otóż mój pierwszy egzamin odbył się 23grudzień o 8 rano.
Po wylosowaniu mnie podszedłem do samochodu.Przywitałem się z egzaminatorem i pokazałem dowód osobisty.Egzaminator omówił mi jak ma wyglądać przebieg egzaminu.Co ciekawe,jeszcze przed przystąpieniem do omówienia auta egzaminator sam od siebie powiedział,że jeśli obleję plac,to możemy wyjechać na miasto,przyczym wynik nie będzie miał wpływu na jego przebieg.
Pierwsza kolejność-pod maską.Egzaminator kazał mi sprawdzić(tj.nie sprawdzić a omówić co i jak) poziom ojeju w silniku.To zrobiłem bez błędnie.Niestety egzaminator sam od siebie zapytał się mnie "czy wolno mieszać oleje silnikowe?"-odp.tak,ale tylko takich samych właściwościach jak w silniku. Później miałem pokazać zbiornik na płyn hamulcowy.I tu znowu ciekawostka-egzaminator zapytał się"czy wolno mieszać płyny hamulcowe?" odp.że można dolać ale tylko taki o takich samych parametrach."A ze względu na kolor mieszamy płyny?"-odp.nie.Egzaminator wydał się taki jak by ucieszony

.Oczywiście później światełka,łuk i ruszyć pod górkę-to zrobiłem bez problemu.Jedziemy na miasto... .Egzaminator każe mi "zawrócić na trzy" ,potem parkowanie równoległe...no i tu pojawiły się kłopoty.Egzaminator kazał mi zaparkować w baaardzo ciasnym miejscu.Zaparkowałem,ale wg.egzaminatora zajęło mi to za dużo czasu

.Jedziemy dalej-ok400m. i kłopot-babka z wózkiem na pasach-po prawej stronie jezdni,czyli przepuszczam.Zatrzymuję się i kiwam ręką,że ją puszczam.Niestety pani stała nadal się rozglądała.Po ok.10sek.egzaminator powiedział "niestety musimy zakończyć egzamin-zamieniamy się miejscami". Po zamianie się miejscami egzaminator powiedział,że miałem jechać a nie stać i utrudniać innym kierowcą poruszanie się po drodze.Od tego nie próbowałem się odwoływać,ponieważ sądziłem że to nic nie da.Aktualnie jestem zapisany na 27.01.1212r. ,czyli miesiąc czekania
Pytania:
1)Dlaczego egzaminator pytał się mnie o to czy można "mieszać" płyny

inst.który mnie uczył nic nie mówił mi na ten temat

to jest obowiązkowe,czy może egzaminator zapytał się ot tak dla swojej informacji
2)Czy rzeczywiście miałem prawo oblać

przecież to nie moja wina,że pani z wózkiem poprostu sobie stała przy przejściu dla pieszych.