W prawdzie zimę mamy raczej w kalendarzu a nie na drogach, ale ciekaw jestem Waszej odpowiedzi na takie oto pytanie: czy jeździsz zimą się poślizgać? A właściwie: czy jeździsz zimą potrenować poślizgi celem oswojenia się z trudnymi warunkami i przypomnienia sobie zachowań w sytuacji utraty przyczepności?
Żadnych wniosków wyciągać nie zamierzam, ani tworzyć karkołomnych teorii. Po prostu jestem ciekawy odpowiedzi.
Jedna odpowiedź do wyboru, czas trwania ankiety 1 miesiąc, termin upływa 29 lutego. Zapraszam do wzięcia udziału w ankiecie i zamieszczania komentarzy. Czas start!
I od razu moja odpowiedź:
Odkąd nie zajmuje się systematycznie sportami motorowymi każdej zimy jeżdżę regularnie się poślizgać, trochę po parkingach, trochę po wyłączonych z ruchu krętych dróżkach. Po całym roku jeżdżenia po czarnym wyraźnie wychodzę z wprawy i bez przypomnienia sobie nawyków jazdę w warunkach mocno ograniczonej przyczepności znam właściwie tylko w teorii.