prędkość podczas nauki jazdy

Wszystko co nie mieści się w powyższych kategoriach.

Moderatorzy: ella, klebek

Re: prędkość podczas nauki jazdy

Postprzez daghda » niedziela 15 kwietnia 2012, 15:38

macko napisał(a):miałem dzisiaj pierwszą jazdę, którą się tak denerwowałem. Instruktor postanowił że pojeździmy mało uczęszczanymi uliczkami koło różnych wsi. jechałem ok 70km/h na prostych bo na nawet małych łukach zwalniałem do 50-60km/h bo bałem się że wyląduje na drzewie. Jak chciałem w taki łagodny łuk wejsc z 70km/h to nerwowo zaczałem samochodem bujac i instruktor kazał zwolnić. moze podczas nastepnej jazdy bedzie lepiej.


Wrzuć na luz - nie każdy rodzi się Ayrtonem Senną. Dasz sobie radę. :spoko:
Není nutné plakat nad rozlitým mlékem - vždyť to není pivo. | Kultura kulturą, lecz prawo i zdrowy rozsądek ponad wszystko.

Była Lancia Lybra SW, jest Seat Ibiza II FL 1.9 SDI - Kapitan Snuja :D

Obrazek
Avatar użytkownika
daghda
 
Posty: 460
Dołączył(a): wtorek 04 października 2011, 21:42
Lokalizacja: Ostrava ČR / Rybnik PL

Re: prędkość podczas nauki jazdy

Postprzez Kamasek » poniedziałek 16 kwietnia 2012, 18:38

ks-rider napisał(a):Nic tylko pogratulowac takich instruktorow :help:

1. Najpierw to sie uczy jezdzic w terenie zabudowanym

2. Aby wyjechac w teren niezabudowany to juz trzeba cos potrafic

3. Moi smigaja tyle ile jest dozwolone i nie maja z tym wiekszych problemow.

:wink:



Problem zaczyna się kiedy musisz dojechać 40 kilometrów do najbliższego miasta z WORDem. Siadasz i jedziesz w niezabudowanym. Nie ma innej rady. jeśli jazda trawa 3H to jadąc 90-100(nie licząc 3 miast po drodze o które się zahacza) spędzam w mieście z wordem 1,5h, a resztę na dojazdy i powroty.
W terenie niezabudowanym można więcej uwagi na panowanie nad samochodem poświęcić
5.06.2012r.-prawko zdane za pierwszym podejściem
Obrazek
Kamasek
 
Posty: 348
Dołączył(a): wtorek 05 lipca 2011, 06:43

Re: prędkość podczas nauki jazdy

Postprzez BOLEKlodz » czwartek 19 kwietnia 2012, 18:48

Barabasz napisał(a):moi kursanci w miejscach gdzie jest to wymagane ruchem/ciasnota itp jeżdżą z odpowiednio niskimi/bezpiecznymi prędkościami. w innych miejscach prędkość ok 60km/h jest normalną prędkością. poza miastem to różnie 90-110. a na autostradzie która jest obowiązkową jazdą dla każdego kursanta 140 jest zawsze. wyjątkiem mogą być złe warunki na drodze, wtedy odpowiednio wolniej.
często mamy "polewkę" z "eLek" tz. safety car/y. toczy się toto 45km/h max w mieście choć spotkałem już i takich szaleńców co 30km/h jadą. poza miastem max 70 i to chyba jak się instruktor zagapi. moich kursantów coś trafia jak muszą za czymś takim jechać. za to mogą poćwiczyć wyprzedzanie, redukcja obroty pod ok 4000 i pełny gaz docągną do 5500 i wyższy bieg, a często od razu do 5ki czy 6ki.

Barabasz W tym kraju większość autoszkół uczy zdawać PJ, a nie jeździć samochodem. Niestety Taka jest prawda. Jeśli uczysz tego drugiego, to cieszy mnie to, że jednak przybywają nam kierowcy, a nie użytkownicy pojazdów.
BOLEKlodz
 
Posty: 326
Dołączył(a): środa 19 stycznia 2011, 17:11

Re: prędkość podczas nauki jazdy

Postprzez Kamasek » piątek 20 kwietnia 2012, 09:02

Bylebyś na autostradzie miał L przykręcane, bo magnesy mają atest do 110.

Prędkość? Po prostu dostosowana do warunków jak w każdym somochodzie. Jedyne co to odstęp między elką, a innymi samochodami powinien być większy, bo kursant nie ma takiego wyczucia do hamulca. Najważniejsza jest cierpliwość do kursanta ze strony instruktora i innych kierowców.
5.06.2012r.-prawko zdane za pierwszym podejściem
Obrazek
Kamasek
 
Posty: 348
Dołączył(a): wtorek 05 lipca 2011, 06:43

Re: prędkość podczas nauki jazdy

Postprzez twixme » czwartek 26 kwietnia 2012, 12:44

A ja się ostatnio dowiedziałam od instruktora, że bardziej niebezpieczna jest jazda wolna niż szybka (to akurat, żeby mnie pocieszyć, bo ja strasznie szarżuję i nie umiem się tego wyzbyć...). Wtedy niby inni kierowcy, doświadczeni i przyzwyczajeni do jazdy szybszej niż wskazują to znaki, denerwują się i łatwiej im spowodować wypadek...

________________
where are all the good guys gone?!?
twixme
 
Posty: 9
Dołączył(a): wtorek 24 kwietnia 2012, 13:47
Lokalizacja: Gdynia

Re: prędkość podczas nauki jazdy

Postprzez Kamasek » niedziela 29 kwietnia 2012, 19:07

To, że się denerwują to tylko jeden aspekt. Drugim jest to, że stała prędkość z czasem zaczyna być nużąca. Dlaczego kierowcy częściej zasypiają poza terenem zabudowanym w nocy(czyli w małym ruchu), a nie w południe w centru miast(nie licząc świateł).
Ja na trzeciej jeździe przycisnąłem ponad 110. Pogada ładna, asfalt równy, droga pusta i noga poleciała w dół. Instruktorkę też zamuliło i nie powiedział "noga z gazu". Dopiero pod blokiem dowiedziałem się, że aLka na dachu ma atest do 110.
"Noga z gazu" - najczęstsze słowa w ustach instruktorki gdy prowadzę, więc się nie przejmuj. Teraz po 18h panuje nad opadaniem prawej nogi, ale początki ciężkie były. Po pierwszej jeździe bolała mnie prawa stopa, a właściwie ścięgno od trzymania stopy w górze. Dopiero na trzeciej zauważyłem, że się problem traci po odsunięciu fotela o kilka ząbków dalej.
5.06.2012r.-prawko zdane za pierwszym podejściem
Obrazek
Kamasek
 
Posty: 348
Dołączył(a): wtorek 05 lipca 2011, 06:43

Re: prędkość podczas nauki jazdy

Postprzez InWORD » niedziela 27 maja 2012, 17:56

Mi instruktor pozwalał jeździć z dowolną prędkością jeżeli były do tego warunki. Na 3 jeździe do miasta, w którym zdawałem egzamin jechałem 150km/h.
InWORD
 
Posty: 10
Dołączył(a): niedziela 27 maja 2012, 17:22

Re: prędkość podczas nauki jazdy

Postprzez garrik » niedziela 27 maja 2012, 21:02

eheś, ciekawe na jakim samochodzie jechałeś i jaki instruktor pozwalałby na bezsensowne przepalanie paliwa.

Zresztą życie życiem i nikt jakoś szczególnie mocno na prędkościomierz nie patrzy, ale instruktor który pozwala kursantowi na łamanie przepisów to jakiś mało odpowiedzialny pedagog.
garrik
 
Posty: 165
Dołączył(a): środa 14 marca 2012, 13:37

Re: prędkość podczas nauki jazdy

Postprzez InWORD » niedziela 27 maja 2012, 23:19

Peugot 207 diesel. Po prostu była prosta, 0 innych aut, droga niedawno remontowana więc dlaczego miałbym nie móc troszkę przycisnąć?
InWORD
 
Posty: 10
Dołączył(a): niedziela 27 maja 2012, 17:22

Re: prędkość podczas nauki jazdy

Postprzez bajencja » poniedziałek 28 maja 2012, 08:53

Ja jeździłam tylko po mieście - czyli max 70km/h
Avatar użytkownika
bajencja
 
Posty: 68
Dołączył(a): czwartek 17 maja 2012, 19:16
Lokalizacja: Kraków

Re: prędkość podczas nauki jazdy

Postprzez among » wtorek 29 maja 2012, 01:09

InWORD napisał(a):Mi instruktor pozwalał jeździć z dowolną prędkością jeżeli były do tego warunki. Na 3 jeździe do miasta, w którym zdawałem egzamin jechałem 150km/h.


Napisz od razu, że "przydusiłeś" 200-250km/h i będzie po zawodach :) Takie bajki to możesz wciskać kolegą na podwórku bo NIE UWIERZĘ, że jakikolwiek instruktor pozwoliłby sobie na mandat w kwocie 500 zł i 10 pkt. karnych :D
Zbieraj punkty karne - 24 punkty możesz wymienić na rower.
"Gdy alkoholu pełne nieba - pękają mózgi oraz drzewa"
Obrazek
Obrazek
Avatar użytkownika
among
 
Posty: 293
Dołączył(a): środa 11 kwietnia 2012, 03:00
Lokalizacja: Szukam Satelity...

Re: prędkość podczas nauki jazdy

Postprzez Kamasek » środa 30 maja 2012, 23:01

150? Jak mi się trafił na jazdy dizelek to było czym depnąć, ale 120 instruktor nie pozwala przekraczać, bo zabiera "L" z dachu.PZDR
5.06.2012r.-prawko zdane za pierwszym podejściem
Obrazek
Kamasek
 
Posty: 348
Dołączył(a): wtorek 05 lipca 2011, 06:43

Re: prędkość podczas nauki jazdy

Postprzez Asilma » czwartek 31 maja 2012, 15:33

BOLEKlodz napisał(a):Egzamin trwa praktycznie około 20 minut. Jeśli w tym czasie zdążylibyście wyjechać poza miasto, i wrócić, to zachodzi taka możliwość. Ale zazwyczaj jazda odbywa się w mieście. Zazwyczaj jeździ się po wielu uliczkach na małym obszarze,żeby w razie draki, było szybciej wrócić do WORDu. Więc chyba Ci to nie grozi. Poza tym, drogi są po to, żeby po nich jeździć, więc chyba nie powinna sprawiać Ci problemów wycieczka za miasto.

@macko: Instruktor jest twoim przyjacielem, a nie wrogiem. Nie pytaj nas, czy będziesz mógł jeździć powoli poza zabudowanym. Wystarczy pogadać z instruktorem, wyjaśnić, że się trochę boisz, wtedy będziecie jeździć najpierw po mieście, a poza zabudowanym może Cię zabrać na mniej uczęszczane drogi i stopniowo będziesz jeździć coraz szybciej, aż do przepisowych 90km/h. A później już tylko szybciej :lol:
O każdym problemie gadaj z tym, kto siedzi po twojej prawej. To nie jest wstyd, że boisz się jechać szybciej. Niektórzy boją się w ogóle usiąść za kierownicą.


Egzamin czesto wyjeżdża na drogę gdzie dopuszcalna jest większa prędkość niż 50... To jest zreszta jeden z elementów egzaminu czy umiemy jechać z dopuszczalna prędkości, a liczy się także "DYNAMIKA" A NIE TYLKO NIE PRZEKARACZANIE DOPUSZCZALNEJ. Kolega został oblany za to,że jechał za wolno...
Asilma
 
Posty: 61
Dołączył(a): wtorek 29 listopada 2011, 16:39

Re: prędkość podczas nauki jazdy

Postprzez Asilma » czwartek 31 maja 2012, 15:37

among napisał(a):
InWORD napisał(a):Mi instruktor pozwalał jeździć z dowolną prędkością jeżeli były do tego warunki. Na 3 jeździe do miasta, w którym zdawałem egzamin jechałem 150km/h.


Napisz od razu, że "przydusiłeś" 200-250km/h i będzie po zawodach :) Takie bajki to możesz wciskać kolegą na podwórku bo NIE UWIERZĘ, że jakikolwiek instruktor pozwoliłby sobie na mandat w kwocie 500 zł i 10 pkt. karnych :D


A po za tym "L" to ekonomiczme maleństwa i przy tej prędkości większośc cała się tzręsie. A instruktor totalnie nieopowiedzialny. Nie sztuka jechac na prostej drodze 150, a zaręczam ci,że nie umiałbys odpowiednio zareagować gdyby wtedy np. pękła opona. najpierw naucz się jeździć a potem kozakuj. pamietam ja też śmigałm jak stara zaraz po odebraniu prawka i kiedyś wyjeżdżam zza zakrętu a na drodze lezy martwy - na szczęście -dzik i co niedoświadczoan niez robiałam nic - nie ominęła, nie zahamowałm...Doświadczenie nabywa sie jeżdżąc i to dużo. Ani 1000 ani 10 000 przejechanych km nie da ci doświadczenia...
Asilma
 
Posty: 61
Dołączył(a): wtorek 29 listopada 2011, 16:39

Re: prędkość podczas nauki jazdy

Postprzez lith » czwartek 31 maja 2012, 15:44

Akurat dziwnych przykładów bym nie wyciągał, bo martwy dzik czy pęknięta opona może się przytrafić równie dobrze przy 90 i będzie równie nieciekawie. Mnie prawie zmiótł jadący 70-80 km/h tir, któremu poszła przednia lewa opona. Coś więcej mógł zrobić? Shit happens.
Avatar użytkownika
lith
 
Posty: 7569
Dołączył(a): niedziela 17 maja 2009, 21:09
Lokalizacja: E-g/Gda

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Luźna gadka

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 15 gości