Miejsca w Łodzi na naukę jazdy samochodem bez prawka

[remin]

Witam . Mam 17 lat i chcę się nauczyć jeździć samochodem. Moje pytanie brzmi: czy zna ktoś fajną miejscówke w Łodzi bez policji itd? Z góry dziękuję.

[chap]

Jezdzij se po tarasie, w ogrodku albo w pokoju a nie po ulicach.
Albo idz na kurs, geez, po to sa kursy zeby uczyc. Nikt nie wymaga od Ciebie umiejetnosci jazdy samochodem przed kursem.

[Kamasek]

Poszukaj sobie co się stanie jak będziesz miał jakąś kolizję. Ubezpieczyciel nie będzie chciał wypłacić ani grosza. Stać cię na remont nowego merca? Jak ci pieszy wyskoczy to możesz iść siedzieć lub płacić komuś rente do końca życia.
Poczekaj jeszcze trochę i zrób prawko.

[lith]

Reminowi chodzi pewnie o jakieś zadupie, pusty nikomu nie potrzebny plac, gdzie właśnie nie będzie miał szansy zrobić nikomu krzywdy, ani nikt się do niego nie doczepi. Mimo, że sam praktycznie mało co tak ćwiczyłem to teraz uważam, że lepiej sobie poćwiczyć w ten sposób na placu łuk do oporu, niż oszczędzając czas na kursie wyuczyć się go na małpę. O ile jeździć to się w ten sposób nie nauczy to ruszanie czy jakieś podstawowe manewry można sobie poćwiczyć.

Najlepiej szukać czegoś co jest terenem prywatnym, ale właściciel na na to wyrąbane jakiś nikomu niepotrzebny stary plac przy upadającej firmie, jakieś zapuszczone parkingi gdzie nikt niema po co już parkować. Łodzi niestety nie znam, więc konkretów nie jestem w stanie powiedzieć.

[Cyberix]

Formalnie może tak sobie jeździć do woli na terenie prywatnym gdzie nie ma strefy ruchu.

Jednakże istnieje pewne niebezpieczeństwo, iż źle rozpocznie naukę obsługi samochodu. Wpoi sobie pewne niewłaściwe zachowania, potem pójdzie na kurs i instruktor będzie przecierał oczy ze zdumienia, bo ktoś nauczył go chwytania kierownicy od środka, trzymania ręki na lewarku od zmiany biegów, itd...

[Kamasek]

Racja Cyber, a ja tak pojeździ z kilka godzin, bo mu się spodoba to będzie mu to ciężko wyplenić w te marne 30h

[Mas74]

Hmmm, nie przesadzajmy. Nie traktujmy kursantów (wszystkich) jak białe karty.
Zanim wsiadłem za kierownicę instruktor się pyta pokaż co umiesz (ruszanie w przód tył etc). No to pokazałem że wiem jak operować sprzęgłem i gazem (doświadczenie z motoroweru). Jak zobaczył że to potrafię to kazał mi wywijać ósemki tyłem po szkolnym boisku...