Ciezko jest czasami przekonać do jazdy na półsprzęgle.
Czasami kursanci traktuja sprzęgło jak przycisk w długopisie.
Włączyć-wyłączyć
I przy parkowaniu na tej jedynce, czy czasami dwójce puści jeden z drugim sprzęgło do konca, samochód zapitala i nie ma czasu pobawic sie z mierzeniem w cel.
Czasami popuszczaja sprzegło i jednocześnie hamulcem-silnik zadławiony.
Cieżko zrozumieć, ze przy takich "prędkościach" pojazd szybciej zwolni oporami toczenia niż "hamowaniem silnikiem"
W sytuacjach kryzysowych boją sie nacisnąć gazu "bo silnik wyje"...to lepiej, aby coś przydzwoniło ?
To czasami pokazuję co to jest to wycie silnika jak na dwójce mozna pociągnąć do 80km/h gdzie obroty dochodzą do czerwonych wartości ...i odcina paliwo.