Ciekawe czym zajęty był instruktor??

Wszystko co nie mieści się w powyższych kategoriach.

Moderatorzy: ella, klebek

Re: Ciekawe czym zajęty był instruktor??

Postprzez oskinstruktor » środa 25 lipca 2012, 05:55

Szybko biegłeś do samochodu żeby Cię deszcz nie zalał, zgrzałeś się, spociłeś i traki zgrzany i spocony wpadłeś to swojej bryki. Po chwili Twoje ciało zaczęło parować (od tego biegania) ot i cała tajemnica zaparowanych szyb. Ale taki fachowiec powinien to wiedzieć.

Co do ruszania bez gazu.... to racja, zdarzają się i tacy instruktorzy. Dlaczego tak robią? Tylko dlatego żeby za szybko sprzęgła nie musieli wymieniać. Też takiego uczenia nie popieram, bo potem trwa to niepotrzebnie tak długo.

PS Określenie karawaniarze bardzo mi się spodobało :)
Avatar użytkownika
oskinstruktor
 
Posty: 772
Dołączył(a): wtorek 25 stycznia 2011, 23:50
Lokalizacja: Rybnik

Re: Ciekawe czym zajęty był instruktor??

Postprzez oskbelfer » niedziela 29 lipca 2012, 09:43

jarząbek -- czyli ruszania bez gazu nie uczysz, bo taki ruszanie jest zupełnie niepotrzebne ? czy dobrze zrozumiałem :)?
sorry taki mamy klimat....sorry - na autostradach nie ma skrzyżowań, am sorry
N'attendez pas le Jugement dernier. Il a lieu tous les jours.
Avatar użytkownika
oskbelfer
 
Posty: 3596
Dołączył(a): czwartek 18 września 2008, 19:17
Lokalizacja: Polska

Re: Ciekawe czym zajęty był instruktor??

Postprzez szerszon » niedziela 29 lipca 2012, 10:37

oskbelfer napisał(a):jarząbek -- czyli ruszania bez gazu nie uczysz, bo taki ruszanie jest zupełnie niepotrzebne ? czy dobrze zrozumiałem :)?
Oczywiście ,ze uczy sie bez gazu.
Potrzebne do wszelakiej maści manewrów, ale ruszanie spod sygnalizacji ?
szerszon
 
Posty: 16316
Dołączył(a): sobota 11 lipca 2009, 15:03

Re: Ciekawe czym zajęty był instruktor??

Postprzez oskbelfer » niedziela 29 lipca 2012, 15:42

Szerszon Ty to wiesz :) ja to wiem :) a czy inni wiedzą tego ja nie wiem :)
sorry taki mamy klimat....sorry - na autostradach nie ma skrzyżowań, am sorry
N'attendez pas le Jugement dernier. Il a lieu tous les jours.
Avatar użytkownika
oskbelfer
 
Posty: 3596
Dołączył(a): czwartek 18 września 2008, 19:17
Lokalizacja: Polska

Re: Ciekawe czym zajęty był instruktor??

Postprzez szerszon » poniedziałek 30 lipca 2012, 07:06

Ciezko jest czasami przekonać do jazdy na półsprzęgle.
Czasami kursanci traktuja sprzęgło jak przycisk w długopisie.
Włączyć-wyłączyć :eek2:
I przy parkowaniu na tej jedynce, czy czasami dwójce puści jeden z drugim sprzęgło do konca, samochód zapitala i nie ma czasu pobawic sie z mierzeniem w cel.
Czasami popuszczaja sprzegło i jednocześnie hamulcem-silnik zadławiony.
Cieżko zrozumieć, ze przy takich "prędkościach" pojazd szybciej zwolni oporami toczenia niż "hamowaniem silnikiem" :D
W sytuacjach kryzysowych boją sie nacisnąć gazu "bo silnik wyje"...to lepiej, aby coś przydzwoniło ?
To czasami pokazuję co to jest to wycie silnika jak na dwójce mozna pociągnąć do 80km/h gdzie obroty dochodzą do czerwonych wartości ...i odcina paliwo.
szerszon
 
Posty: 16316
Dołączył(a): sobota 11 lipca 2009, 15:03

Re: Ciekawe czym zajęty był instruktor??

Postprzez Razor1990 » poniedziałek 30 lipca 2012, 08:34

Pytanie okołotematyczne - znowu w TV widzę pasek, że ktoś wjechał pod pociąg. Czy jest mi ktoś w stanie wyjaśnić JAK TO JEST MOŻLIWE, wjechać pod pociąg?? (oczywiście zakładamy, że ktoś nie robi tego celowo) Kilka ostatnich tego typu wypadków - świetna widoczność na "lewo-prawo", jadący pociąg widać z daleka. Jak to jest, że ci ludzie tak czy siak wpadają pod pędzącą maszynę?
Razor1990
 

Re: Ciekawe czym zajęty był instruktor??

Postprzez szymon1977 » poniedziałek 30 lipca 2012, 09:49

Razor1990 napisał(a):Jak to jest, że ci ludzie tak czy siak wpadają pod pędzącą maszynę?
Bo są kozakami i stać nie będą jak pociąg jest tak daleko.
"Proszę podchodzić do wypowiedzi usera szymon1977 z dużą dozą wątpliwości i nieufności." - user Szerszon.
Avatar użytkownika
szymon1977
 
Posty: 6572
Dołączył(a): sobota 18 czerwca 2011, 22:06

Re: Ciekawe czym zajęty był instruktor??

Postprzez oskinstruktor » środa 01 sierpnia 2012, 21:09

Nie uczę. Po co? Można równie dobrze i delikatnie ruszyć dodając minimalną ilość gazu. Tylko w sumie po co to pisze, przecież o tym wiecie :)

Nie wiem dlaczego tak się zdziwiliście (chyba że źle odczytałem zamysł autora ;) )
Avatar użytkownika
oskinstruktor
 
Posty: 772
Dołączył(a): wtorek 25 stycznia 2011, 23:50
Lokalizacja: Rybnik

Re: Ciekawe czym zajęty był instruktor??

Postprzez czepiacz » wtorek 07 sierpnia 2012, 15:13

Z oporami kursantów przed użyciem gazu też się spotykam. Trzeba wyprzedzić wolniej jadący pojazd, zapas obrotów silnika do wykorzystania jest jeszcze spory, a kursant próbuje zmieniać bieg na wyższy przy 3 tysiącach obrotów... A czerwone pole zaczyna się przy jedenastu - motocykl Suzuki GS500.
Maszyna ta najlepiej czuje się między 4 a 8 tysięcy w normalnej jeździe, ale kursanci mają blokadę żeby wykorzystać ten zakres obrotomierza, mimo nalegania z mojej strony.
czepiacz
 
Posty: 273
Dołączył(a): niedziela 04 marca 2012, 20:56
Lokalizacja: Warszawa

Re: Ciekawe czym zajęty był instruktor??

Postprzez oskbelfer » niedziela 12 sierpnia 2012, 17:37

może i mają "blokadę" z wkrecaniem na wysokie obroty, ale jak ich będziesz "zmuszał" to w końcu "załapią" i będą sensownie jeżdzić i przyspieszać....
kiepsko kiedy instruktor szkoli i mówi że w osobówce wystarczy maksymalnie 3 bieg...., a przyspieszenie na krótkim odcinku drogi to już zupełny dramat....

część szkoleniowców wmawia kursantom --- "jedź 35 - 40 km/h" to będzie na egzaminie oki, a niesteyty te 40 km/h to dosć czesto "tamowanie ruchu"....
sorry taki mamy klimat....sorry - na autostradach nie ma skrzyżowań, am sorry
N'attendez pas le Jugement dernier. Il a lieu tous les jours.
Avatar użytkownika
oskbelfer
 
Posty: 3596
Dołączył(a): czwartek 18 września 2008, 19:17
Lokalizacja: Polska

Poprzednia strona

Powrót do Luźna gadka

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 51 gości