Wytłumaczmy sobie na spokojnie:
OC - odpowiedzialność cywilna, czyli wobec innych, obowiązkowa - z tego ubezpieczenia naprawisz szkody wyrządzone innym na mieniu i zdrowiu, czyli jak komuś rozbijesz Merca W220 to nie musisz wywalać własnej kasy, tylko zrobi to Twój ubezpieczyciel. Jak kogoś walniesz na pasach i wyląduje z połamanymi nogami w szpitalu, to również kasa na leczenie idzie z twojego OC.
NNW - następstwa nieszczęśliwych wypadków, nieobowiązkowe - jeśli w razie jakiegoś wypadku, kolizji, z drogi wylecisz i złamiesz sobie rękę (lub Twój pasażer), to takie ubytki na zdrowiu pokrywa ubezpieczenie NNW. To dotyczy szkód na zdrowiu twoim i twoich pasażerów, nie "obcych" - dla nich jest kasa z OC jak im zrobisz kuku. NNW nie jest obowiązkowe - nie masz, ryzykujesz że nie będzie Cię stać na rehabilitację po wypadku albo i istotną operację. Uratują Cię oczywiście, ale potem możesz wylądować po uszy w długach. NNW jest tanie, a pokrywa całkiem wysokie koszty leczenia.
AC - autocasco, nieobowiązkowe - jeśli ktoś rozwali ci samochód albo ty sam to zrobisz (w kolizji, wypadku, nie celowo), z tego dostaniesz kasę na naprawy. Wliczają się tutaj szkody w stylu "zszedłem rano na parking, a tu mój wóz rozwalony". Nie musisz wskazywać sprawcy - ot, samochód się zapalił sam (zależy od umowy, bo tam są różne klauzule wyłączające).
Czyli:
OC - obowiązkowe na pokrycie szkód w mieniu i zdrowiu "drugiej strony wypadku",
NNW - nieobowiązkowe na leczenie siebie i swoich pasażerów w razie wypadku,
AC - nieobowiązkowe na naprawę swojego samochodu w razie kolizji, wypadku lub pecha,
Oraz uwaga - OC nie ma kasy dla ciebie, więc jeśli masz w kuprze co się stanie z poszkodowanym jak go stukniesz, to możesz brać najtańsze i najbardziej badziewne - to poszkodowany się będzie użerał z ubezpieczycielem o kasę, nie ty. NNW jest tanie więc warto brać jakieś wyższe na wszelki wypadek, natomiast AC to już zależy jak bardzo cenisz swój samochód (i jak go wyceni ubezpieczyciel). Na AC generalnie nie chcą ubezpieczać samochodów starszych niż 10-12 lat, bo one awaryjne są i w ogóle (srutututu), ale zwykle zapłacisz sporo, więc policz czy Ci się to opłaca. Jeśli masz tani samochód z tanimi częściami na rynku i nie zamierzasz nim karczować lasu, AC jest zbędne o ile ktoś w ogóle sprzeda Ci taką polisę - taniej wyjdzie kupić maskę, zderzak, zrobić malowanie, prostować pas przedni i ewentualnie naprawić parę rurek niż wywalić 4-5 tys. rocznie na AC (tyle chcieli niektórzy za AC na starego Civica

).