Ale dziś onet temat zapodał... niewierni instruktorzy

Wszystko co nie mieści się w powyższych kategoriach.

Moderatorzy: ella, klebek

Re: Ale dziś onet temat zapodał... niewierni instruktorzy

Postprzez LexiconAvenue » środa 26 września 2012, 22:38

szerszon napisał(a):Nie załapałaś. :D
Chcieli się pochwalić doświadczeniem z płcią przeciwną.

Informacja, że ktoś posiada stałego partnera = stop.
Kuzynka, która zdawała lata temu, za czasów, gdy kurs robiło się na maluchu, opowiadała, że wtedy normą były świńskie żarty instruktorów, których dziwiło, że dziewczyny się oburzają na "komplementy".
Would you get hip to this kindly tip
And go take that California trip
Get your kicks on Route 66
Avatar użytkownika
LexiconAvenue
 
Posty: 189
Dołączył(a): środa 29 sierpnia 2012, 14:17
Lokalizacja: gleiTHENburg

Re: Ale dziś onet temat zapodał... niewierni instruktorzy

Postprzez ks-rider » czwartek 27 września 2012, 23:40

LexiconAvenue napisał(a):To ja chyba wybitnie brzydka jestem, pięciu instruktorów i nic ;-) A nawet o żonie/dziewczynach wspominali...


Wklej foty, ocenimy :mrgreen:

:wink:
ks-rider
 
Posty: 3820
Dołączył(a): sobota 19 grudnia 2009, 21:47

Re: Ale dziś onet temat zapodał... niewierni instruktorzy

Postprzez sankila » piątek 28 września 2012, 01:04

A ja trafiłam na trzech impotentów, pozbawionych gustu :(
I za co płaciłam 35 zł/h? :cry2:
To jest głos w dyskusji a nie: "zaśmiecanie forum, wprowadzanie bałaganu, kłótnia, prowokacja".
Avatar użytkownika
sankila
 
Posty: 2378
Dołączył(a): środa 25 lutego 2009, 01:56
Lokalizacja: Wrocław

Re: Ale dziś onet temat zapodał... niewierni instruktorzy

Postprzez Olexy » wtorek 09 października 2012, 21:43

dylek napisał(a):Niewiele myśląc - moja lewa dłoń na jej prawe kolano i prostuję swój łokieć ile wlezie, by jakoś dodać tego gazu, bo śmierć zaczyna nam w oczy zaglądać ...

Ej, może jestem jakaś dziwna, ale:
Wiadomo- zależy jaki est instruktor, jaka jest kursantka, ile już razem jeżdżą i jak się dogadują... Ale o ile ja miałam fajnego instruktora, to wolałabym nie mieć takich sytuacji. Nie mówię, że od razu węszyłabym jakiś podtekst seksualny czy coś, ale ja np. w ogóle nie lubię jak obcy ludzie się do mnie dotykają czy wkraczają w "moją przestrzeń" bez, powiedzmy "uzgodnienia" (np. podczas rozmowy stoją zdecydowanie zbyt blisko, bez powodu klepią po ramieniu czy np. "obejmują ramieniem" podczas gdy gdzieś razem idziemy i np. coś tłumaczą).
Trr! Świeżynka na drodze! Obrazek
17.11.2011r - [pierwszy i ostatni] egzamin łączony kat.B. -> teoria [+] plac [+] miasto [+]
Avatar użytkownika
Olexy
 
Posty: 19
Dołączył(a): poniedziałek 17 października 2011, 01:21
Lokalizacja: Warszawa

Re: Ale dziś onet temat zapodał... niewierni instruktorzy

Postprzez mesta » wtorek 09 października 2012, 22:38

hehe chyba zadna nowosc :lol: takie artykuly z palca nie sa wyssane. Wiadomo, ze nie wszystkich mozna pakowac do jednego worka jednak wlasne obserwacje tylko mnie utwierdzaja, ze takie przypadki zdarzaja sie dosc czesto - nie raz stalam z L-ka lub przed i widzialam jakie akcje odchodza wlasnie takie opisane w tym artykule ale "jak suka nie da, to pies nie wezmie" wiec do tanga trzeba dwojga. Mlode laski same prowokuja ubierajac sie w krotkie kiecki cycki na wierzchu to co taki biedny instruktor ma zrobic udawac ze jest gejem i go nie rusza hehehe 8) :roll: jakis czas temu jak wysiadalam z Lki to przyszla laska 18lat bo jeszcze w liceum z tego co slyszlam wiec max 19 w tak krotkiej kiecce wydekoltowanej i cienkich rajstopkach a pizgalo jak na uralu, ze mi to juz by co nieco przewialo, instruktor do niej- o jaka ladna sukienke zalozylas a ona- to specjalnie dla pana ( dodam ze instruktor po 50) dla mnie to juz obrzydliwe... znajac mojego instruktora( bo poczatkowo tez mialam z nim przeboje, pomimo ze ubieralam sie w getry i stare za duze koszulki na jazdy) to na bank jej nie odpuscil hehehe. Ja zostalam nazwana molestowanym w dziecinstwie dzieckiem ze taka niedotykalska jestem, ale nie lubie jak mnie ktos dotyka nawet w celach szkoleniowych bo uwazam ze sa inne metody, moj instruktor za kazdy dziwny dotyk dostawal ode mnie z lokcia ba nawet sie obrazal ale mu powiedzialam ze dla mnie moze fochy strzelac i ma mnie nauczyc jezdzic a nie swirowac bazanta typu sciaganie nogi z gazu w dziwny sposob, glaskanie po glowce czy buzce potem juz tylko slyszalam ze nie jestem na safari i mam zdjac noge z gazu - wiec wystarczy jasno okreslic swoja postawe i gitara gra odziwo polecenia mozna wydawac slownie bez dotyku :) .Dla mnie niech kazdy robi to co uwaza za stosowne wedlug wlasnej moralnosci a wiekszosc po prostu sprawdza na ile moze sobie pozwolic wiec moim zdaniem wszytsko dzieje sie na zasadzie obustronnej zgody tam pierdu smierdu ze ktos sie boi ze mu wplata za kurs przepadnie - bzdura jakby taka laska poszla i afere zrobila ze ja instruktor molestuje i chce zwrotu kosztow to nie sadze ze ktos by polemizowal w tej kwestii...chcialby ja uciszyc i pieniazki by dostala szybciutko. Moim zdaniem mlodzi instruktorzy z mlodymi laskami jak sa wolni maja ochote sie pobawic to ich sprawa niech sie dobrze bawia :D a skoro laska woli uczyc sie jezdzic w lesie na innym pojezdzie niz pojazd samochodowy to jej bulka :lol: obrzydliwe sa dla mnie tylko laski co sie pchaja "starszym Panom" bleeee ale to juz trzeba miec charakter... :shock:
Ostatnio zmieniony wtorek 09 października 2012, 22:51 przez mesta, łącznie zmieniany 1 raz
Kat. B,
1 egzamin, 11.09.2012:
Teoria + Plac + Miasto - 52 min walki zakonczone niepowodzeniem :(

2 egzamin 01.10.2012
Plac + Miasto+ 53 min walki zakonczone sukcesem :D
mesta
 
Posty: 180
Dołączył(a): czwartek 13 września 2012, 15:46
Lokalizacja: Gdańsk

Re: Ale dziś onet temat zapodał... niewierni instruktorzy

Postprzez ks-rider » wtorek 09 października 2012, 22:46

mesta napisał(a):obrzydliwe sa dla mnie tylko laski co sie pchaja "starszym Panom" bleeee ale to juz trzeba miec charakter... :shock:


A potrafisz sobie wyobrazic, ze sa mlode dziewczyny ktorych nie pociagaja mlodzi piekni i przystojni malolaci a´gustuja w starszych ?

To tak jak jeden woli anorexje a drugi Venus z Milo.

:wink:
ks-rider
 
Posty: 3820
Dołączył(a): sobota 19 grudnia 2009, 21:47

Re: Ale dziś onet temat zapodał... niewierni instruktorzy

Postprzez mesta » wtorek 09 października 2012, 22:56

heh niestety mam zbyt ograniczona wyobraznie pod tym wzgledem nie mowie tu o tym zeby 30 jarala sie 18 sto latkiem kwestia panna 26 i facet 40 jeszcze jest ok owszem sa niektorzy starsi panowie ktorzy starzeja sie w tzw "ladny sposob" i nie wygladaja na swoj wiek ale dla mnie 18stka ktora wchodzi dopiero w zycie dorosle pchajaca sie w ramiona Pana ktory moglby byc jej ojcem a jak dobrze by sie postaral to i dziadkiem jest dla mnie obrzydliwa a raczej ma skopana psychike i zaburzone poczucie wlasnej wartosci i tyle, owszem niby wiek nie gra roli jednak roznica grubo ponad 30 lat jest dosc spora
Kat. B,
1 egzamin, 11.09.2012:
Teoria + Plac + Miasto - 52 min walki zakonczone niepowodzeniem :(

2 egzamin 01.10.2012
Plac + Miasto+ 53 min walki zakonczone sukcesem :D
mesta
 
Posty: 180
Dołączył(a): czwartek 13 września 2012, 15:46
Lokalizacja: Gdańsk

Re: Ale dziś onet temat zapodał... niewierni instruktorzy

Postprzez dylek » wtorek 09 października 2012, 23:03

Heh...pojawiły się głosy poniekąd potępiające sytuację, którą opisałem...
Nie to, żebym się tłumaczył, bo winny się nie czuję :D ale tak dla niewielkiego rozjaśnienia :
>>TUTAJ<< fotki dokładnie z tego miejsca, o którym pisałem... wczoraj było bardzo podobnie, tylko w roli głównej czerwona astra, a na kolejnym "narożniku" tego ronda dziś jeszcze (pomimo deszczu) ładnie widać było asfalcik zaczerwieniony absorbentem utylizującym płyny oraz trochę resztek z tłuczenia i pogniecione barierki - zapewne akcja z wczoraj wieczora lub z nocy...
I tutaj na tym rondzie nigdy się nie zawaham (choćby i była superkrótka miniówa :D ) złapać za to kolano i cisnąć w nie co sił w dół byleby ten gaz został dodany ....
Pozdrawiam z prawego fotela "eLki" :D
Avatar użytkownika
dylek
Moderator
 
Posty: 4648
Dołączył(a): czwartek 01 marca 2007, 22:39
Lokalizacja: Lublin

Re: Ale dziś onet temat zapodał... niewierni instruktorzy

Postprzez szerszon » wtorek 09 października 2012, 23:10

Bez przesady.
Niektóre chciałyby wręcz być molestowane, ale nie są w moim ...hmmm. typie.
Ja się mogę umówić dopiero po zdanym egzaminie :D
a na kursie...uczymy się
szerszon
 
Posty: 16316
Dołączył(a): sobota 11 lipca 2009, 15:03

Re: Ale dziś onet temat zapodał... niewierni instruktorzy

Postprzez LexiconAvenue » środa 10 października 2012, 00:18

dylek napisał(a):Heh...pojawiły się głosy poniekąd potępiające sytuację, którą opisałem...
Nie to, żebym się tłumaczył, bo winny się nie czuję

Stan wyższej konieczności jak dla mnie. Podobnie, jak szarpnięcie za rękę/ubranie dziecka wbiegającego na ulicę.
"Uwodzenie" instruktorów przez kursantki nie jest chyba do końca racjonalne, bo instruktor nie ma wpływu na wynik egzaminu, to już by więcej sensu miało w przypadku egzaminatorów. Chyba, że na tym instruktorze się ćwiczy techniki, które mają zadziałać na egzaminie.
Would you get hip to this kindly tip
And go take that California trip
Get your kicks on Route 66
Avatar użytkownika
LexiconAvenue
 
Posty: 189
Dołączył(a): środa 29 sierpnia 2012, 14:17
Lokalizacja: gleiTHENburg

Re: Ale dziś onet temat zapodał... niewierni instruktorzy

Postprzez ks-rider » środa 10 października 2012, 08:15

mesta napisał(a):heh niestety mam zbyt ograniczona wyobraznie pod tym wzgledem ...
...ale dla mnie 18stka ktora wchodzi dopiero w zycie dorosle pchajaca sie w ramiona Pana ktory moglby byc jej ojcem a jak dobrze by sie postaral to i dziadkiem jest dla mnie obrzydliwa a raczej ma skopana psychike i zaburzone poczucie wlasnej wartosci


Wiec ne bedziesz niestety w stanie tego zrozumiec.

Jak pokazuje zycie, inni maja na to inne zapatrywanie. Moze po prostu przydalo by Ci sie troche wiecej tolerancji.

MOzna by podyskutowac, czy taka 18 - jest na tyle dorosla, tylko w jakim celu ?

One po prostu sa, mnie to tam ani zeibi ani grzeje, robia co chca.

:wink:
ks-rider
 
Posty: 3820
Dołączył(a): sobota 19 grudnia 2009, 21:47

Re: Ale dziś onet temat zapodał... niewierni instruktorzy

Postprzez mesta » środa 10 października 2012, 08:26

ks-rider napisał(a):One po prostu sa, mnie to tam ani zeibi ani grzeje, robia co chca. :wink:

Jestem tego samego zdania a to jak ja na to patrze nie ma tu najmniejszego znaczenia :D
Kat. B,
1 egzamin, 11.09.2012:
Teoria + Plac + Miasto - 52 min walki zakonczone niepowodzeniem :(

2 egzamin 01.10.2012
Plac + Miasto+ 53 min walki zakonczone sukcesem :D
mesta
 
Posty: 180
Dołączył(a): czwartek 13 września 2012, 15:46
Lokalizacja: Gdańsk

Re: Ale dziś onet temat zapodał... niewierni instruktorzy

Postprzez sankila » środa 10 października 2012, 22:25

dylek napisał(a):Heh...pojawiły się głosy poniekąd potępiające sytuację, którą opisałem...
Bez przesady, normalnym odruchem w tej sytuacji jest ucieczka spod ręki, czyli wyprostowanie nogi (i gaz). Wygląda na to, że panienka bardziej była skoncentrowana na Tobie, niż na drodze :wink:
Należało zjechać na pobocze i i dobitnie wytłumaczyć priorytety, tudzież znaczenie szybkiego reagowania na polecenia.
To jest głos w dyskusji a nie: "zaśmiecanie forum, wprowadzanie bałaganu, kłótnia, prowokacja".
Avatar użytkownika
sankila
 
Posty: 2378
Dołączył(a): środa 25 lutego 2009, 01:56
Lokalizacja: Wrocław

Poprzednia strona

Powrót do Luźna gadka

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 25 gości