Uwaga rowerzysto...JADĘ!!!!

Wszystko co nie mieści się w powyższych kategoriach.

Moderatorzy: ella, klebek

Re: Uwaga rowerzysto...JADĘ!!!!

Postprzez daghda » poniedziałek 19 listopada 2012, 23:38

W podstawówce regularnie miewałem wizyty panów z drogówek, którzy robili nam szkolenia - o ile można było coś z tego zapamietać, tak pewne rzeczy minęły bezpowrotnie - kurde, ja jeszcze gdzieś mam kartę rowerową ;-)
Není nutné plakat nad rozlitým mlékem - vždyť to není pivo. | Kultura kulturą, lecz prawo i zdrowy rozsądek ponad wszystko.

Była Lancia Lybra SW, jest Seat Ibiza II FL 1.9 SDI - Kapitan Snuja :D

Obrazek
Avatar użytkownika
daghda
 
Posty: 460
Dołączył(a): wtorek 04 października 2011, 21:42
Lokalizacja: Ostrava ČR / Rybnik PL

Re: Uwaga rowerzysto...JADĘ!!!!

Postprzez szerszon » wtorek 20 listopada 2012, 00:29

cały wątek to wytykanie przewinień i kierowców i rowerzystów.
A mogło być tak pięknie....
szerszon
 
Posty: 16316
Dołączył(a): sobota 11 lipca 2009, 15:03

Re: Uwaga rowerzysto...JADĘ!!!!

Postprzez Zonaimad » środa 21 listopada 2012, 02:00

Nom. Taka dyskusja to powinna się toczyć pomiędzy zawsze-używającym-DDR-rowerzystą o kierowcą, który w terenie zabudowanym zawsze jedzie z prędkością 50,000 km/h. ;-) Jak zapewne...
W takiej sytuacji czas najwyższy skończyć jałową dyskusję i wrócić do realiów. Skoro rowerzyści mają w dupie przepisy i tym samym stosujących je ludzi, to te przepisy i ci ludzie będą mieli w dupie rowerzystów.

...ten kolega, który nigdy nie utrudnił nikomu ruchu swoją nadmierną prędkością. :D Pomijam już, że rowerzyści - jeśli łamią przepisy - to głównie dla własnego bezpieczeństwa, które jest zagrożone właśnie przez buraków zza kółek. ;-) To powinno wystarczająco dać do myślenia nt. tego, kto powinien przerwać to błędne koło. Rowerzystom się to nie uda, choćby nie wiem co. Mają za mały wpływ na bezpieczeństwo.

P.s: do pana od wożenia zniczy tramwajem, nie pamiętam już kto to pisał. :P Dostawcy to tak naprawdę znikomy promil ruchu. Widać to w tych starówkach, gdzie stoi B-1 z niedotyczyzmami odnośnie zaopatrzenia. Nikt tam nikogo nie rozjeżdża, piesi nie muszą lawirować między autami. Więc dostawcy akurat mogą zostać. A reszto sio do tramwajów! ;-)
Zonaimad
 
Posty: 964
Dołączył(a): czwartek 04 czerwca 2009, 18:48

Re: Uwaga rowerzysto...JADĘ!!!!

Postprzez Borys_q » środa 21 listopada 2012, 09:21

....kurde, ja jeszcze gdzieś mam kartę rowerową

To prawdopodobnie powoduje, że jesteś na stanowczo wyższym poziomie niż średnio przeciętny rowerzysta i prawdopodobnie nawet ci przez myśl nie przejdzie jakie cuda z udziałem rowerów się na drogach widzi.


Pomijam już, że rowerzyści - jeśli łamią przepisy - to głównie dla własnego bezpieczeństwa, które jest zagrożone właśnie przez buraków zza kółek.


Generalizujesz.
Szybka jazda nie wymaga odpowiednich umiejętności. Trzeba jedynie wiedzieć który pedał odpowiada za jej zwiększanie.
Borys_q
 
Posty: 3480
Dołączył(a): sobota 22 marca 2008, 16:36
Lokalizacja: Gdańsk

Re: Uwaga rowerzysto...JADĘ!!!!

Postprzez BOReK » środa 21 listopada 2012, 10:04

..ten kolega, który nigdy nie utrudnił nikomu ruchu swoją nadmierną prędkością.

I tu jest różnica, bo na rowerzystów wykonujących akrobacje na skrzyżowaniach już widzieliśmy narzekania, a na kierowców jadących te 10-20 ponad limit jakoś nie. Za to na jadących przepisowe 50 w zabudowanym jakoś tak. Zagadkę tego zjawiska pozostawię do rozwiązania Tobie, przyda na rozgrzewkę. ;)
Dyskusji o tym, że niewielkie przekroczenie prędkości nie stanowi zagrożenia jeśli warunki pozwalają nie będziemy tu zaczynać, bo się toczyła już dawno temu i była bardzo długa. Jak pokazało doświadczenie - była również zupełnie bez sensu.

Pomijam już, że rowerzyści - jeśli łamią przepisy - to głównie dla własnego bezpieczeństwa

Pokonywanie skrzyżowań na czerwonym (pasy, droga poprzeczna po drodze), pokonywanie przejść dla pieszych na czerwonym bez zsiadania z roweru, przeskakiwanie z chodnika na jezdnię i odwrotnie bez sygnalizowania, nagłe zmiany kierunku czy pasa bez sygnalizowania, jazda bez oświetlenia... To, co nagminnie na ulicach Warszawy i poza miastem, jeśli zdarzy mi się wyjechać, niewątpliwie mocno podnosi bezpieczeństwo takiego rowerzysty.

Nie chciałbym w to wciągać tych, którzy jeżdżą może nie do końca przepisowo (przejeżdżanie przejściami dla pieszych), za to zupełnie przewidywalnie, spokojnie i bezpiecznie, bo tacy też są. To mniej więcej drugie tyle obserwowanych.
Avatar użytkownika
BOReK
 
Posty: 3051
Dołączył(a): niedziela 25 lutego 2007, 13:02

Re: Uwaga rowerzysto...JADĘ!!!!

Postprzez Zonaimad » piątek 30 listopada 2012, 06:43

Dyskusji o tym, że niewielkie przekroczenie prędkości nie stanowi zagrożenia jeśli warunki pozwalają nie będziemy tu zaczynać

Nie stanowi zagrożenia dla ciebie, za to stanowi znaczne utrudnienie w ruchu na przykład dla tych, którzy chcieli by się doń włączyć, wyjechać z podporządkowanej, albo przekroczyć jezdnię. Ograniczenie do 50 km/h w zabudowanym jest nie po to, żebyś się nie zabił w swojej puszce, tylko po to, by innym było wygodnie się poruszać po drogach, którymi poruszasz się też ty.

Pokonywanie skrzyżowań na czerwonym (pasy, droga poprzeczna po drodze), pokonywanie przejść dla pieszych na czerwonym bez zsiadania z roweru, przeskakiwanie z chodnika na jezdnię i odwrotnie bez sygnalizowania, nagłe zmiany kierunku czy pasa bez sygnalizowania, jazda bez oświetlenia...

Bzdura. To margines. Równie dobrze mógłbym tutaj przywołać młodzież w beemkach urządzającą nocami uliczne wyścigi, rozwodząc się nad tym, jaka to motoryzacja jest zła... Większość rowerzystów łamiących przepisy to ci, co jadą (dla własnego bezpieczeństwa) po chodniku.

Na kierowców jadących te 10-20 ponad limit jakoś nie. Za to na jadących przepisowe 50 w zabudowanym jakoś tak.

Na tym forum? No ciężko, żeby puszkarze (stanowiący blisko 100% użytkowników ;-) ) narzekali sami na siebie. :D Polak-kierowca to w zasadzie ktoś, kto niemalże z definicji łamie przepisy więc to logiczne, że będzie narzekał raczej na tych, którzy łamanie przepisów mu utrudniają - czyli na tych jeżdżących 50. To, co mówisz, jest tylko potwierdzeniem tezy, że polscy kierowcy mają prawo tam, gdzie światło nie dochodzi i tak naprawdę wszyscy stanowią jedno, wielkie utrudnienie w ruchu.
Zonaimad
 
Posty: 964
Dołączył(a): czwartek 04 czerwca 2009, 18:48

Re: Uwaga rowerzysto...JADĘ!!!!

Postprzez lith » piątek 30 listopada 2012, 19:41

Zonaimad napisał(a):Nie stanowi zagrożenia dla ciebie, za to stanowi znaczne utrudnienie w ruchu na przykład dla tych, którzy chcieli by się doń włączyć, wyjechać z podporządkowanej, albo przekroczyć jezdnię.

Eeee sztuczne spowalnianie ruchu = zagęszczanie ruchu. Jak komuś szczelne połatanie wszystkich możliwych przerw między pojazdami pomaga to spoko. Ja tam nienawidzę jak ludzie zwalniają na tyle, że ani nie dam rady przejść/włączyć się do ruchu/wyjechać z podporządkowanej przed nimi, ani już później za nimi. A tak bym często przynajmniej za nimi to zrobił. Sam jak zwalniam, to na tyle, żeby ktoś nie miał wątpliwości, że spokojnie zdąży... inaczej to niedźwiedzia przysługa.
Zonaimad napisał(a):
Pokonywanie skrzyżowań na czerwonym (pasy, droga poprzeczna po drodze), pokonywanie przejść dla pieszych na czerwonym bez zsiadania z roweru, przeskakiwanie z chodnika na jezdnię i odwrotnie bez sygnalizowania, nagłe zmiany kierunku czy pasa bez sygnalizowania, jazda bez oświetlenia...

Bzdura. To margines. Równie dobrze mógłbym tutaj przywołać młodzież w beemkach urządzającą nocami uliczne wyścigi, rozwodząc się nad tym, jaka to motoryzacja jest zła... Większość rowerzystów łamiących przepisy to ci, co jadą (dla własnego bezpieczeństwa) po chodniku.

Akurat z moich obserwacji wynika, że pokonywanie przejść dla pieszych na czerwonym świetle to standard. Sam zaczynając jeździć po mieście często byłem jedynym z 4-5 rowerów, który zostawał na czerwonym, gdzie reszta sobie dawno pojechała.... i szczerze mówiąc szybko się nauczyłem czasami postępować podobnie... cykle świateł na drogach rowerowych są często na prawde szalone i żeby pokonać takie skrzyżowanie prosto po drodze dla rowerów trzeba przestać dobrych kilka minut na np. 3 kolejnych zmianach świateł. 2 takie szalone skrzyżowania i z 10 min podroży robi się 15-20 min. Więc wcale mnie to specjalnie nie dziwi, że rowery łamią czerwone, czy olewają drogę dla rowerów i objeżdżają skrzyżowanie chodnikiem, czy na chwilę zjeżdżają na jezdnię. Co do świateł to też jest to plaga... szczególnie późnym wieczorem/w nocy... już mnie nawet przestają dziwić wyskakujący w ostatniej chwili z ciemności rowerzyści bez kompletnie żadnego oświetlenie, bo 'przecież nie jadą po ulicy tylko po ścieżce'.

Zonaimad napisał(a):Polak-kierowca

bez przesady... są państwa gdzie za bardziej istotne przyjęło się stosowanie do jednych przepisów, a w innych państwach do innych przepisów. A takiego, żeby ludzie chodzili jak automaciki i wszystkiego przestrzegali to nie widziałem :O Sporo zależy od realiów życia i tego co się sprawdza, a co nie. U nas np. przy braku dróg o podwyższonych ograniczeniach prędkości ludzie się sami nauczyli je sobie 'wyznaczać' :P Tak samo jak przez brak 2 pasów w 1 stronę i dość kręte drogi ludzie nauczyli się wykorzystywać każde miejsce do wyprzedzania. Ale np. nie przyjęło się u nas wyprzedzanie pasami do prawo/lewo skrętu i jest uważane za cwaniactwo/idiotyzm/takie tam. Pewnie dlatego, że u nas takie pasy są raczej tylko na większych skrzyżowaniach, a nie na byle zjeździe w pole ;p
Avatar użytkownika
lith
 
Posty: 7569
Dołączył(a): niedziela 17 maja 2009, 21:09
Lokalizacja: E-g/Gda

Poprzednia strona

Powrót do Luźna gadka

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Majestic-12 [Bot] i 12 gości