Ja miałem pierwszą dzisiaj częściowo z mojej winy.
Jechałm sobie prawym pasem, przede mną autobus, widze że zjeżdża do zatoczki więc nie zwalniam.
Ledwo zdążył wjechać i już włączył lewy że wyjeżdża, ja byłem w miarę blisko więc myślałem że może chce się poprawić czy coś, a on wyjeżdżą z zatoczki zupełnie tak jak by go nie obchodziło że jadę tym pasem, patrze na lewy i widze że jedzie ciężarówka nawet spora odległość do teho aby delkiatnie wymuścić hamowanie chociaż wiem że nie powinienem, ślisko, ciężki pojazd, ale ja byłem już w miarę rozpędzony wyskoczyłem na ten lewy, zostałem słusznie obtrąbiony.
Po przeanalizowaniu sytuacji wydaje mi się że spanikowałem i na widok tego autobusu który wyraźnie zajechał mi drogę powinienem się zatrzymać, ale z drugiej strony zatrzymałbym się gdzieś na środku jego przegłubu....
