Problem pieszych

Tu możecie podzielić się uwagami lub wątpliwościami związanymi z poruszaniem się na drogach

Moderatorzy: dylek, ella, klebek

Re: Problem pieszych

Postprzez Radhezz » sobota 25 maja 2013, 12:28

RossoneriDevil napisał(a):A nie lepiej sygnał dźwiękowy i parę ch?
Też może być, przynajmniej nie trzeba będzie się sądzić potem o uszkodzenia auta ;)
[A][B][BE][C][CE][D][DE]
Pojazdy uprzywilejowane ABCD
Jeśli nie przeklinasz w trakcie prowadzenia samochodu, to znaczy, że prawdopodobnie należysz do tej grupy kierowców, na których my wszyscy przeklinamy.
Avatar użytkownika
Radhezz
 
Posty: 758
Dołączył(a): poniedziałek 05 marca 2012, 15:30
Lokalizacja: Opole

Re: Problem pieszych

Postprzez Zonaimad » sobota 25 maja 2013, 21:12

RossoneriDevil napisał(a):No i inne pomysły. budowa, blaszany płot zakręt.....za zakrętem zaparkowany samochód...albo gorzej, biegnąca kobieta w moją stronę ...O.O

Noc, nieoświetlona droga wojewódzka. Na pasie ruchu stoi uszkodzony terenowy samochód. Jedyne działające światło awaryjne zasłania ubrany na czarno kierowca tegoż auta. Zaskakujące, jak to przeegzaminowani i doskonale znający przepisy kierowcy nagle, po wyjściu z auta, stają się bezmyślnymi, niedouczonymi pieszymi. :D Zdał egzamin, ale wiedzę o BRD i zdrowy rozsądek zostawia w schowku w samochodzie. :D

RossoneriDevil napisał(a):Czytałem trochę z tamtego wątku, zwłaszcza ostatnią wypowiedź @MotoTomasza i jakoś nie uważam żeby nasze stanowiska się specjalnie różniły...

No, z tego co zrozumiałem to on bardzo potępia logikę "wal w debila nieznającego przepisów" - oczywiście o ile tylko walącym jest rowerzysta, czy - jak to on określa - "pedalarz". :mrgreen:

RossoneriDevil napisał(a):Szły dwie dziewczyny które cudem zauważyłem ponieważ jedna z nich na moje szczęście miała kamizelkę odblaskową....

To chyba dobrze, że miała? :| Co innego miała zrobić? Długie załączyć?
Zonaimad
 
Posty: 964
Dołączył(a): czwartek 04 czerwca 2009, 18:48

Re: Problem pieszych

Postprzez RossoneriDevil » sobota 25 maja 2013, 23:58

To chyba dobrze, że miała?

Jak najbardziej, bo dzięki temu je zauważyłem, cudem ponieważ ta w kamizelce nie szła od strony drogi/ulicy tylko była bardziej schowana w głąb.
Napisałem tylko że rzadko kiedy się zdarza by pieszy pomyślał o takim zabezpieczeniu.
RossoneriDevil
 
Posty: 1053
Dołączył(a): sobota 02 czerwca 2012, 20:05

Re: Problem pieszych

Postprzez RossoneriDevil » niedziela 26 maja 2013, 18:51

Oznakowane przejście dla pieszych bez sygnalizacji.
Wiem że trzeba zachować szczególną ostrożność i w razie czego zatrzymać się, ale czy pieszy ma prawo, idąc normalnym tempem, po prostu wejść na pasy uważając że samochód powinien stanąć dęba ustępując mu?

Już sam sobie odpowiem.
Art. 14 Prawa o ruchu drogowym zawiera katalog zakazów dla pieszych. Zgodnie z jego treścią zabrania się pieszym:
wchodzenia na jezdnię
bezpośrednio przed jadący pojazd, w tym również na przejściu dla pieszych.
RossoneriDevil
 
Posty: 1053
Dołączył(a): sobota 02 czerwca 2012, 20:05

Re: Problem pieszych

Postprzez Zonaimad » niedziela 26 maja 2013, 23:16

To znaczy mniej więcej tyle, że nie wolno się pod pojazd rzucić - tak tylko można rozumieć słowo "bezpośrednio". Gdy widzisz pieszego zbliżającego się do przejścia jesteś zobowiązany, na mocy normy wyrażonej znakiem D-6, jechać z taką prędkością, by nie narazić go na niebezpieczeństwo. Co oznacza także, że masz być gotów do zatrzymania pojazdu, jeżeli pieszy nie odstąpi od zamiaru wejścia na pasy i w końcu się na nich znajdzie.

Niektórzy kierowcy myślą, że skoro nie ma obowiązku ustąpienia pierwszeństwa pieszemu, który dopiero wchodzi na pasy, to znaczy że pieszy nie ma prawa zmusić ich do zatrzymania. Błąd. Czasem widząc pieszego trzeba po prostu wcisnąć hamulec i stanąć. Sytuacje, w której ktoś wchodzi na pasy bezpośrednio (5-10 metrów) przed nadjeżdżającym pojazdem stanowią zdecydowaną rzadkość. Ale kierowców irytują najbardziej te przypadki, w których po prostu muszą zahamować. I to najczęściej rozumieją przez "bezpośrednio". A to błąd.
Zonaimad
 
Posty: 964
Dołączył(a): czwartek 04 czerwca 2009, 18:48

Re: Problem pieszych

Postprzez cierpnik » poniedziałek 27 maja 2013, 08:13

Revan napisał(a):co jak dla mnie definiuje przejscie dla pieszych jako miejsce niedozwolone gdy nadawany jest sygnał czerwony
Dziwne rozumowanie. Raz miejsce jest dozwolone raz nie. A może miejsce jest dozwolone zawsze a tylko wejście na to miejsce jest dozwolone lub nie?
RossoneriDevil napisał(a):Przepisy przepisami, piesi ich nie znają, rowerzyści mają gdzieś bądź też ich nie znają.
A gdzie kierowcy?
RossoneriDevil napisał(a):Napisałem tylko że rzadko kiedy się zdarza by pieszy pomyślał o takim zabezpieczeniu.
Pieszy ma stosować się do PoRD i żadna kamizelka do niczego nie jest potrzebna.
cierpnik
 
Posty: 496
Dołączył(a): wtorek 05 lutego 2013, 11:20
Lokalizacja: Kraków i okolice

Re: Problem pieszych

Postprzez RossoneriDevil » poniedziałek 27 maja 2013, 15:55

To znaczy mniej więcej tyle, że nie wolno się pod pojazd rzucić - tak tylko można rozumieć słowo "bezpośrednio".

Nie zgodzę się z Tobą, pieszy powinien ocenić czy jest możliwość wejścia na pasy i wtargnięcie nie musi oznaczać rzucenie się pod koła.
Wystarczy że się o niczym nie upewni i po prostu z marszu sobie wejdzie....
Może ja zdążę zahamować, ale samochód jadący 5 metrów za mną na drugim pasie już nie koniecznie to zrobi.


żadna kamizelka do niczego nie jest potrzebna.


Raczej wszystko co poprawia bezpieczeństwo jest potrzebne.
RossoneriDevil
 
Posty: 1053
Dołączył(a): sobota 02 czerwca 2012, 20:05

Re: Problem pieszych

Postprzez Revan » poniedziałek 27 maja 2013, 17:32

I znowu, tym razem pan w srednim wieku z parasolką w miejscu niedozwolonym wbiega mi prosto pod maskę po czym przepraszająco macha ręką, zatrzymałem się dosłownie pol metra przed nim...Ludzie to debile
WORD ŁÓDŹ MARATOŃSKA

Kategoria B 12.03.2013 plac (+), miasto (+)
Revan
 
Posty: 40
Dołączył(a): wtorek 29 stycznia 2013, 18:16

Re: Problem pieszych

Postprzez jasper1 » poniedziałek 27 maja 2013, 17:43

RossoneriDevil napisał(a):pieszy powinien ocenić czy jest możliwość wejścia na pasy i wtargnięcie nie musi oznaczać rzucenie się pod koła.
Wystarczy że się o niczym nie upewni i po prostu z marszu sobie wejdzie....
Może ja zdążę zahamować, ale samochód jadący 5 metrów za mną na drugim pasie już nie koniecznie to

O czym Twoim zdaniem powinien upewnić się pieszy: że jezdnia jest pusta, że nie zmusi Cię do zmiany prędkości? No bo odległości wymagające hamowania awaryjnego traktuje jako rzucanie się pod koła, ale...
Wczoraj spotkałam takiego jednego. Nie przyszło mu do głowy, żeby zdjąć nogę z gazu, gdy osiagnęłam azyl, no to się wkurzał, że musiał hamować. :lol: :lol: Od czasu zrobienia prawka (właściwie już od czasu nauki) chodzę bardziej świadomie i jak jedzie jeden, dwa samochody, to nie wchodzę, ale po mojej ulicy jeździ ich zwykle duuużo więcej, więc jak nie wymuszę zmniejszenia prędkości, to skok po chleb na drugą strone ulicy zamiast 5 minut może mi zająć godzinę :). Piszę świadomie wymuszę, i wymuszam z premedytacją, bo chętnych do zdjęcia nogi z gazu z racji zbliżania się do przejścia jest niewielu. W końcu to njie egzamin, oni już mają prawko.
Strach przed porażką, przed wyjściem na głupka to główna przeszkoda w uczeniu się
Genius is one percent inspiration and ninety-nine percent perspiration
jasper1
 
Posty: 2233
Dołączył(a): wtorek 12 lutego 2013, 00:04

Re: Problem pieszych

Postprzez RossoneriDevil » poniedziałek 27 maja 2013, 17:55

O czym Twoim zdaniem powinien upewnić się pieszy: że jezdnia jest pusta, że nie zmusi Cię do zmiany prędkości?

Czy jest możliwość wejścia na jezdnie, bez stwarzania dla siebie i innych uczestników ruchu zagrożenia.
Chodzi mi tylko o zdrową ocenę, która co prawda tyczy się dwóch stron, tym bardziej kierowców.
Nie mówię że pieszy ma machać chorągwią że chce wejść na pasy, ale też niech chwilkę wyczeka ten moment, który wcześniej czy później, (na pewno w ciągu minuty) się nadarzy....
RossoneriDevil
 
Posty: 1053
Dołączył(a): sobota 02 czerwca 2012, 20:05

Re: Problem pieszych

Postprzez jasper1 » poniedziałek 27 maja 2013, 18:06

RossoneriDevil napisał(a): niech chwilkę wyczeka ten moment, który wcześniej czy później, (na pewno w ciągu minuty) się nadarzy....

Coś mi to pachnie myśleniem: niech tylko wyczeka ten moment aż Ja przejadę :D
Strach przed porażką, przed wyjściem na głupka to główna przeszkoda w uczeniu się
Genius is one percent inspiration and ninety-nine percent perspiration
jasper1
 
Posty: 2233
Dołączył(a): wtorek 12 lutego 2013, 00:04

Re: Problem pieszych

Postprzez RossoneriDevil » poniedziałek 27 maja 2013, 18:21

Nie, nie... ,ale mógłby :D (żart)
RossoneriDevil
 
Posty: 1053
Dołączył(a): sobota 02 czerwca 2012, 20:05

Re: Problem pieszych

Postprzez Henq » poniedziałek 27 maja 2013, 18:54

jasper1 napisał(a):Coś mi to pachnie myśleniem: niech tylko wyczeka ten moment aż Ja przejadę :D


W sytuacji jak włazi przed moje auto a za mną nie widać żadnego innego pojazdu i widzi że nie nadjedzie inny pojazd przez najbliższą minutę to tak :)
Im lepszy samochód terenowy - tym traktor musi dalej jechać.
Henq
 
Posty: 3999
Dołączył(a): środa 21 listopada 2012, 12:51

Re: Problem pieszych

Postprzez karmazynowy » poniedziałek 27 maja 2013, 19:39

disaster napisał(a):Przepisy są jakie są.
Ich zmiana nie ma żadnego znaczenia z co najmniej dwóch powodów.
Po pierwsze Polacy mają przepisy w głębokim poważaniu, względnie twórczo je interpretują (patrz wątek o rondach).
Po drugie na cmentarzach są alejki gdzie po jednej stronie leżą Ci co mieli pierwszeństwo, a po prawej Ci co mieli rację.


Ja będę leżał w alei zasłużonych... to są ci, którzy mieli pierwszeństwo i trąbili :lol:
karmazynowy
 
Posty: 36
Dołączył(a): poniedziałek 29 kwietnia 2013, 07:44

Re: Problem pieszych

Postprzez Zonaimad » sobota 01 czerwca 2013, 00:22

RossoneriDevil napisał(a):Czy jest możliwość wejścia na jezdnie, bez stwarzania dla siebie i innych uczestników ruchu zagrożenia.

Spoko. Tylko jest jeden szczegół: jeżeli widząc przejście dla pieszych wciąż jedziesz z nadmierną prędkością i nie zmniejszyłeś jej do takiej, która nie narazi pieszego na niebezpieczeństwo - to nie on, a ty stwarzasz zagrożenie...

RossoneriDevil napisał(a):ale też niech chwilkę wyczeka ten moment, który wcześniej czy później, (na pewno w ciągu minuty) się nadarzy....

Niech zgadnę - mieszkasz w mieście gdzie są spokojne osiedlowe uliczki, a na przejściach przez ruchliwe arterie - światła albo na wiosce gdzie w ogóle nic nie jeździ?
Zonaimad
 
Posty: 964
Dołączył(a): czwartek 04 czerwca 2009, 18:48

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Sytuacje na drodze

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 77 gości