przez hoover » środa 24 lipca 2013, 17:28
przez Borys_q » środa 24 lipca 2013, 17:56
przez oskbelfer » czwartek 25 lipca 2013, 20:26
przez jasper1 » czwartek 25 lipca 2013, 20:59
przez oskbelfer » piątek 26 lipca 2013, 20:59
jasper1 napisał(a):W ogóle to, co mi się bardzo na wszystkich egzaminach podobało, to właśnie dokładne ustrukturowanie sytuacji przez egzaminatora, jeśli słuchasz uważnie co mówi, to dokładnie wiesz czego od Ciebie w danym momencie na placu i podczas sytuacji na drodze oczekuje (a czasem i jakaś podpowiedź w pytaniu się trafi:) )
przez jasper1 » piątek 26 lipca 2013, 22:24
oskbelfer napisał(a):Jejku, jak ja bym chciał żeby wszyscy zdający byli tacy ogarnięci w pozytywnym tego słowa znaczeniu
Czasami, ktoś taki "ogarnięty" nie zdaje za naprawdę "głupstwo" i az człowiekowi żal powiedzieć że "lufa" - ale przychodzi drugi raz i zdaje
przez tomcioel1 » piątek 26 lipca 2013, 22:51
jasper1 napisał(a):Nie znam PORD Gdańsk, ale na moich egzaminach zależało to od egzaminatora: dwóch egzaminatorów ustaliło, że sama podejmuję decyzję, a jeden, że mam informować, że wręcz czekać na aprobatę.
To ostatnie jest dla mnie trochę głupie (ale może gość ma jakieś złe doświadczenia i dmucha na zimne?), bo to zajmuje jednak chwilkę, a sytuacja na drodze jest dynamiczna. Nie wiem jak wygląda taka wersja w praktyce, bo akurat na tym egzaminie z niczyjej uprzejmości nie korzystałam.
Generalnie, to moim zdaniem nie ma co sobie różnych spraw układać na zapas, przed wyjazdem z WORD zawsze był moment zatrzymania na placu i egzaminator ustalał zasady zachowania w trakcie dalszej części egzaminu, a jak coś jest dla Ciebie niejasne, to wtedy jest dobry moment by dopytać.
W ogóle to, co mi się bardzo na wszystkich egzaminach podobało, to właśnie dokładne ustrukturowanie sytuacji przez egzaminatora, jeśli słuchasz uważnie co mówi, to dokładnie wiesz czego od Ciebie w danym momencie na placu i podczas sytuacji na drodze oczekuje (a czasem i jakaś podpowiedź w pytaniu się trafi:) )
przez jasper1 » piątek 26 lipca 2013, 23:33
tomcioel1 napisał(a): no ale sama napisalas że 2 kazało podejmowac decyzje samodzielnie a ten 3ci kazał prosić o pozwolenie - czy tu nie ma dziwnej sytuacji ??? przecież to powinno być unormowane a nie każdy ... na swój strój - nie zapytasz to cię obleję - tak sie często to kończy ... a jak się zapomnisz dopytać na placu a pan egzaminator nie powie że masz się prosic o możliwość wjazdu to po hamulach i do kasy ... oczywiście że jest to moment żeby zapytac o sposób zachowania w takim przypadku ale... czy będzie sie o tym pamiętało w takim stresie ??
odnośnie tego co nazywasz "dokladne ustrukturowanie sytuacji przez egzaminatora" to zauważ że masz doświadczenia z 3 egzaminatorami czyli ok 10 % kadry , zapewniam cię że moglabys trafić na wielu o których tego powiedzieć bys nie mogła ...zdarza sie że polecenia wydawane są w sposób malo czytelny , zbyt późno a próba dopytania się konczy sie stwierdzeniem "proszę nie dyskutowac w trakcie egzaminu" z odpowiednią mimiką twarzy ...
na egzaminie musisz być psychologiem - zrobic tak jak chce żebyś zrobiła egzaminator, jak ci się to uda będzie ok ... ot taka mala loteryjka ...
przez tomcioel1 » piątek 26 lipca 2013, 23:57
przez oskbelfer » sobota 27 lipca 2013, 00:18
jasper1 napisał(a): jak ktoś jest tak strasznie zestresowany, że zapomina języka w gębie, to najlepiej niech w ogóle nie wychodzi samodzielnie z domu, nie mówiąc o kierowaniu pojazdem. Kontroli stresu trzeba się nauczyć, choćby na kolejnych egzaminach.
To jest egzamin dla dorosłych ludzi, na których wraz z otrzymaniem PJ zacznie spoczywać ogromna odpowiedzialność, a Ty mam wrażenie chcesz ich traktować jak biedne dzieciaki. Moim zdaniem egzamin na kat.B, to najwyższy czas, żeby przestać ich tak traktować i żeby sami przestali tak traktować siebie - za rączkę przestać wreszcie prowadzić, a za popełnione błędy zacząć rozliczać. Może dzięki temu kiedyś nie będzie ich rozliczać życie i prokurator.
przez jasper1 » sobota 27 lipca 2013, 01:17
tomcioel1 napisał(a):Zobacz może lepiej jak wypada word wrocławski na tle innych wordow w polsce - niestety , w rankingu zdawalności - ścisla czołówka , szkoda tylko że od końca tabeli - czyżbyśmy mieli takich debilnych kursantów a może beznadziejne szkoły ??? skąd to sie bierze że często kursanci decydują sie w pewnym momencie na zdawanie egzaminu w mieście którego nie znają np w Kłodzku czy w Opolu ?
piszesz o kontroli stresu , a dokladnie o nauce kontroli stresu ... to tego sie da nauczyć ? w ktorej szkole ? podaj jakies namiary , bede kierowal tam swoich kursantów ...
małysz mial zajęcia z psychologiem , niestety zdecydowanej większości moich zdających nie stac na coś takiego...
a wracając do tego co nazywasz dopasowaniem w specyficzne oczekiwania egzaminatora - to nie może być tak że na egzaminie za to samo zachowanie jeden cię pochwali a drugi zrypie i obleje...
przez Amos » sobota 27 lipca 2013, 10:37
oskbelfer napisał(a):Czasami, ktoś taki "ogarnięty" nie zdaje za naprawdę "głupstwo" i az człowiekowi żal powiedzieć że "lufa" - ale przychodzi drugi raz i zdaje
przez oskbelfer » sobota 27 lipca 2013, 10:52
przez Amos » sobota 27 lipca 2013, 13:34
przez oskbelfer » sobota 27 lipca 2013, 13:56