przez jasper1 » środa 22 stycznia 2014, 13:43
Twoim problemem jest brak umiejętności na takim poziomie, byś czuł się pewnie na drodze oraz umiejętności mówienia nie. Nikt po kursie i nawet iluś dodatkowych godzinach jazdy nie czuje się jakoś super dobrze za kierownicą.
Oddawanie prawa jazdy nie ma sensu, trzeba szlifować umiejętności.
By czuć się pewnie musisz jeździć, ale nie z grupą rozbawionych kolegów, tylko z kimś kto może pomóc Ci doskonalić umiejętności, jeśli nie masz kogoś takiego w swoim otoczeniu, to z instruktorem, a później samemu.
Jeżdżę sama od marca i mam osoby, których nie wożę, ponieważ same mają kiepskie umiejętności, ale za to dużą potrzebę udzielania mi porad i jeszcze obrażania się, że z nich nie korzystam.
Mam też kolegę, doświadczonego kierowcę, z którym raz w tygodniu jeżdżę do pracy i choć mieliśmy wozić się na zmianę, to ostatecznie stanęło na tym, że ja go wożę i doskonalę umiejętności korzystając z jego porad.
Problem ze zrzeczeniem się prawa jazdy znam jako problem osób w mocno zaawansowanym wieku, które wiedzą, że już jeździć nie powinny, ale póki mają prawko, to ich kusi.
Jednocześnie są legalistami i bez uprawnień, by już nie jeździli.
To im przydałaby się prosta ścieżka zrzeczenia się uprawnień, nie Tobie.
Niestety muszą uciekać się do sposobów, o których pisałam wyżej.
Strach przed porażką, przed wyjściem na głupka to główna przeszkoda w uczeniu się
Genius is one percent inspiration and ninety-nine percent perspiration
Do rzeczy: interesuje mnie procedura likwidacji mojego prawa jazdy, chcę pozbyć się uprawnień. Jestem kiepskim kierowcą, nie czuję się pewnie na drodze i po prostu chcę się pozbyć uprawnień, żeby nie być kolejnym idiotą, który nie umie jeździć, a ma uprawnienia (tak swoją drogą to dziwi mnie, że obydwa egzaminy zdałem bez problemu za pierwszym razem). Jeżeli ktoś wie jak przebiega taka procedura, ile czasu to może trwać i czy trzeba mieć coś poza dokumentem, którego chcemy się pozbyć niech się tą wiedzą podzieli 
