Strzałka warunkowa w prawo a skręcający w lewo.

[Henq]

Dzisiaj u mnie na wsi zdarzyła się następująca sytuacja:
dojeżdżając do skrzyżowania z zamiarem skrętu w prawo, zmieniło mi się światło z zielonego przez żółte na czerwone (tu dopiszę że dość szybko działa ta sygnalizacja) więc zatrzymałem się na prawym pasie tylko do skrętu w prawo i zaskoczyła zielona strzałka do prawoskrętu więc ruszyłem a tu zonk auta które skręcały w lewo z naprzeciwka (dokładnie dwa) nie miały możliwości opuszczenia wcześniej skrzyżowania bo auta jadące prosto blokowały im tą możliwość; ruszyły i "zajechały" mi drogę. O ile auto pierwsze jeszcze zdążyło na styki tak drugie by mi się władowało w bok, oczywiście zahamowałem puściłem w końcu ruszałem zza strzałki warunkowej, ale to zrodziło moje pytanie.
Wiem że dobrze zrobiłem (zasada ograniczonego zaufania) puszczając, ale czyja była by wina w sytuacji gdybym nie wyhamował? bo co by się stało to wiem "bum". Kto ma pierwszeństwo? Ja zza strzałki warunkowej skręcający w prawo? czy auto skręcające w lewo nieświadome że już ma czerwone, lub inaczej auto skręcające w lewo opuszczające skrzyżowanie?
Kto miał pierwszeństwo w tej sytuacji?
Dodam że Ci na lewoskręcie czekają na manewr za swoją sygnalizacją.
a tu link do googla:
https://www.google.pl/maps/@49.618973,2 ... UwCr5w!2e0
a tu widok z lewoskrętu:
https://www.google.pl/maps/@49.618762,2 ... RjsjrA!2e0
zapraszam do dyskusji.

[szerszon]

Twoja wina.

[lith]

Według mnie Ty byłbyś winny, bo na strzałce możesz pojechać tylko jak nie utrudnisz ruchu innym jego uczestnikom. Jeśli tamci wjechali na zielonym to teoretycznie ich nie obchodzi już ich sygnalizator.

[papadrive]

Henq.
Zielona strzałka jest jak znak "STOP". Możesz wjechać na skrzyżowanie (skręcić w prawo) tylko po ustąpieniu pierwszeństwa wszystkim uczestnikom ruchu, którym ten ruch mógłbyś zakłócić/utrudnić. Nawet, dojeżdżając do skrzyżowania i widząc czerwone ze świecącą strzałką, musisz się zatrzymać i ponownie możesz ruszyć, upewniając się, że nie utrudnisz ruchu innym.
Często kierowcy traktują zieloną strzałkę jak zielony sygnał, a to błąd.

[lith]

Nie do końca jak STOP... gdyby to był STOP to by akurat miał pierwszeństwo nad skręcającymi z naprzeciwka w lewo.

[papadrive]

Czyżby

[lith]

No chyba, ze pierwszeństwo byłoby łamane i ci z naprzeciwka mieliby coś innego niż STOP. STOP to taki 'Ustap pierwszeństwa', tylko przed którym trzeba się zatrzymywać, a strzełka S-2 nakazuje ustąpienie pierwszeństwa wszystkim. Do tego jak nie ma linii zatrzymania przed STOPem to zatrzymujesz się tam gdzie dobrze widzisz, a przy s-2 się musisz najpierw obowiązkowo zatrzymać przed sygnalizatorem. Z porównania S-2 do STOPu więcej szkód niż pożytku.

[LeszkoII]

Heniek,
wjechać za P-14 po zatrzymaniu możesz; ważne abyś nie utrudniał ruchu uczestnikom. Stosuj się do sygnału dla Ciebie nadawanego. A jak już wjedziesz ZA P-14 to skąd posiadasz informację o rzekomym wjeździe na skrzyżowanie (przy nadawanym zielonym sygnale S-1 z przeciwka) pojazdów, które nie zdołały opuścić skrzyżowania przed zakończeniem nadawania sygnału zielonego

Tak się składa, że to skrzyżowanie często przejeżdżam i uwierz, że zielona strzałka na S-2 wyłącza się nie później niż w chwili rozpoczęcia nadawania sygnału żółtego S-1. Jak nie wierzysz, to nagraj i wrzuć filmik, zsynchronizuj kamery

[Oisin]

Na 100% twoja wina. Oni wjeżdżali na skrzyżowanie na zielonym, ty na czerwonym. Powinni co prawda upewnić się że mogą opuścić skrzyżowanie ale kierowca który wjeżdża na czerwonym ze strzałką warunkową musi mieć pewność że nikomu nie wymusi. Obojętnie czy pieszemu czy innemu pojazdowi. Po to jest zapis o obowiązku zatrzymania się przed strzałką, chwila na rozejrzenie się czy można bezpiecznie jechać.

[Makabra]

Jak dla mnie to sytuacja sporna. Zależy jak policja na to spojrzy. Jeśli udowodnią Heńkowi że miał strzałkę to jego wina, jak Heniek nic o strzałce nie wspomni, to mogą uznać winę tego co skręcał w lewo, bo niby skąd ten skręcający w lewo wie że Heniek dostał już strzałkę warunkową? Ewentualni świadkowie mogą działać na niekorzyść Henia jak zeznają że miał strzałkę:)

[szerszon]

Tu chyba nie chodzi o poradnik, jak zacwaniakować, aby winny był ktoś inny pomimo niezastosowania sie do S-2 ?

[kg1956]

zapraszam do dyskusji.

Nie ma o czym dyskutować. Według przepisów masz nie utrudnić innym uczestnikom jeśli chcesz przejechać na S2.
A tak na marginesie: 95% kierowców nie zatrzymuje się na S2 i na STOP jeśli nie wymusi tego sytuacja na drodze.

[Henq]

zapraszam do dyskusji.

Nie ma o czym dyskutować. Według przepisów masz nie utrudnić innym uczestnikom jeśli chcesz przejechać na S2.
A tak na marginesie: 95% kierowców nie zatrzymuje się na S2 i na STOP jeśli nie wymusi tego sytuacja na drodze.

No właśnie jest bo o ile auto nr 1 stało za sygnalizatorem i mogło nie wiedzieć o zmianie światła na czerwone a tym samym normalnie opuszczało skrzyżowanie tak auto nr 2 czekające za 1 miało już czerwone i władowało się na tzw. "jeszcze się duda"
Światła z tej strony (od aut 1 i 2) są podwójne, a skrzyżowanie jest tak skonstruowane że za drugimi światłami mieści się tylko jedno auto, więc nr 2 za chiny nie wjechało nawet na "późnym żółtym", nr 2 musiało widzieć czerwone a i tak się władowało.
Mój błąd nie uściśliłem tego w pierwszym poście.

[maryann]

No to jeśli obydwaj jechaliście na czerwonym, to Ty miałeś pierwszeństwo... jakkolwiek sytuacja kuriozalna!

[lith]

I się nie dziwię.
Szczerze mówiąc jestem ciekawy, czy zatrzymywanie się na strzałce to nasz wynalazek, czy w jakichś innych państwach też trzeba się zatrzymywać (i czy w takim razie też nie jest to martwy przepis).