DrezynaSugerujesz, że D-1 to jednak "jezdnia z pierwszeństwem"?
Sugeruje ci ostatni mój przykład, gdzie masz drogę z pierwszeństwem dwujezdniową.
Również sugeruje , ze D-1 nie zwalnia ciebie od przestrzegania zakazu wyprzedzania na skrzyżowaniu i objeżdżania P-4 z niewłaściwej strony.
Uważasz,że jazda po drodze z pierwszeństwem zwalnia ciebie z przestrzegania tych przepisów ?
Gdybys jechał nie łamiąc innych przepisów twoje pierwszeństwo byłoby niezagrożone..ba kierunku ruchu nawet by sie nie przecięły, bo nie miałyby prawa sie przeciąć.
A w wyniku twojego złamania przepisów jednak sie przecięły..ale to nieważne..przecież jechałeś droga z pierwszeństwem.
, że jako człek ciemny i ograniczony zbliżając się do skrzyżowania, widząc A-7 czuję się zobowiązany
jak mam sygnał zielony to pomimo A-7 tez pojadę. jak mam rozdzielone jezdnie to nie czuje sie zobowiązany ustępować pierwszeństwa pojazdowi jadącemu po drugiej jezdni...chyba tylko w przypadku zapobieżenia zagrożeniu gdy mi pojedzie przez pas zieleni..ale to nie ma nic wspólnego z ustąpieniem pierwszeństwa.
twoja filozofia jest widoczna na krajówkach, gdzie miszczowie wyprzedają omijając wysepki po przeciwnej stronie...ale on jedzie drogą z pierwszeństwem.
Jadę z A-7 więc ustępuję wszystkim na D-1. Patrzę w prawo i w lewo.
Są sytuacje ,ze nie zdążysz się rozejrzeć i do głowy ci nie przyjdzie, że ktoś może tak pojechać.
zatrzymuje policja i odpowiednio karze.
Najczęściej przyjedzie, aby posprzątać.
Konsekwentnie nie mając praw, nie ma on również żadnych obowiązków.
Iście pokrętna logika. Jeździj pod prąd..najlepiej jeszcze chodnikiem.