nie radzę sobie na kursie prawa jazdy

[thomas081994]

Witam mam problem z kursem na prawo jazdy ponieważ nie mogę opanować nawet najprostszych skrzyżowań. Gdy już jestem w ruchu to nie ma problemu, gorzej jest gdy dojeżdżam do skrzyżowania i trzeba działać. Wtedy włączają się emocje i zazwyczaj się gubię popełniają jakiś błąd lub zapominając o czymś. Mam już wyjeżdżone 8 godzin z czego 7 w ruchu ulicznym. Zastanawiam się nad rezygnacją z kursu. Od razu mówię że to nie wina instruktora - gość jest bardzo w porządku i widać że umie nauczyć. Co z tego jak mi nie wychodzi jazda nawet po wiejskich drogach. Co gorsza z kursantów z którymi uczęszczałem na wykłady żaden nie miał problemów takich jak ja. Co mam zrobić : zrezygnować i dać sobie czas na to aż rzeczywiście będę gotowy czy kaleczyć jazdą z nadzieją że w końcu się przełamię?

[Michal9191]

Nie rezygnuj w żadnym razie ; ) masz jeszcze sporo godzin to wyjeżdżenia nie poddawaj się tylko walcz i skupiaj się na skrzyżowaniach jak nie wiesz czegoś to pytaj instruktora on wytłumaczy.
A co on mówi na twoje problemy ?

[Anett]

To dopiero początki... Musisz przede wszystkim podchodzić do tego na luzie. Nic na siłę.. Nie warto się poddawać. To najgorsze rozwiązanie
Skoro się stresujesz to może spróbuj wypić przed jazdami melisę lub/i wszamać coś słodkiego na poprawę koncentracji.
Ja też jestem nerwowa, miałam podobnie i to choć trochę pomagało

[thomas081994]

Mój instruktor widząc moją jazdę powiedział że nie wiedział że będzie tak ciężko ze mną. Mówi także że za bardzo emocjonalnie do tego podchodzę i żebym się wyluzował bo on mi nie pozwoli nic złego zrobić. Dziękuję Anett za radę możliwe żę z niej skorzystam . Michal9191 jakie są szanse żę przestane się tak stresować i podchodzić na luzie do jazdy? Myślę po prostu że to przez nerwy robię najwięcej błędów.

[Michal9191]

Przez nerwy na pewno robisz błędy na pewno ale to kwestia przyzwyczajenia się twój instruktor dobrze mówi masz 30 godz kursu + ew godzinki do wykupienia póki co on ma 2 pedały i jest twoimi drugimi oczami
Pomyśl że czerpiesz z tego przyjemność że płyniesz sobie po tej drodze itp. i że nie warto się stresować tylko słuchać poleceń i je wykonywać. A na światłach słuchaj instruktor słuchaj jego rad patrz na znaki i będzie łatwiej

[aissak]

Cześć! 8 godzin jazdy to są dopiero początek. Każdy uczy się w różnym , indywidualnym tempie.Dla niektórych 30 kursowych godzin to za mało, a niektórzy już po 20h jeżdżą w miarę dobrze.Nie powinieneś sugerować się tym jak jeżdźą Twoi znajomi i po ilu godzinach podchodzili do egzaminu.Każdy jest inny.Ja na jazdach też reagowałam bardzo emocjonalnie. Parę razy płakałam.Na początku bardzo się bałam.Musiałam opanować lęk, który uniemożliwiał mi efektywną naukę i rozpatrywanie sytuacji na drodze. Na dużych skrzyżowaniach długo się gubiłam i miałam problemy ze zmianą pasa Tak jak Ty chciałam zrezygnować, ale teraz cieszę się bardzo,że mimo wszystko doprowadziłam to do finału i dziś mam już prawo jazdy. Wyjeździłam w L-ce sporo ponad 30 h, ale dałam radę.Ty też w końcu dasz radę i nauczysz się jeździć.Postaraj się jakoś opanować nerwy. Pewnie to trudne.Powinieneś dać sobie prawo do popełniania błędów, w końcu dopiero się uczysz i masz prawo popełniać błędy.Z boku siedzi instruktor, który panuje nad wszystkim i tak jak Ci mówił nie da Ci zrobić krzywdy i na pewno nie pozwoli Ci popełnić takiego błędu który narażał by Was na niebezpieczeństwo.

[thomas081994]

Dziękuje Michal9191 i aissak . Zobaczymy jak to będzie. Będę się starał opanowywać nerwy, wyluzować trochę. W piątek kolejna jazda. Miejmy nadzieję że pójdzie lepiej niż dzisiejsza .

[Michal9191]

Dopiero w piątek ? Generalnie dla mnie to dramat jeśli masz takie duże odstępy miedzy jazdami to troszkę słabo

[droid83]

Nie konieczne @Michal9191. Thomas sam pisał, że bardzo emocjonalnie do tego podchodzi. Też jestem nerwowy i zauważyłem, że w momencie gdy jeździłem np pn, wt, śr z każdym kolejnym dniem wychodziło mi coraz gorzej. Brakowało czasu na wewnętrzny reset, uspokojenie się i "przetrawienie" wszystkiego na sucho. Mi najbardziej przypasował system pn, śr, sob (w pn i śr kurs w intensywnym ruchu miejskim w godzinach szczytu, a w sobotę spokojne doskonalenie techniki + plac)

Więc się Thomas nie użalaj nad sobą, bo nie jesteś babą naładowaną estrogenem tylko facetem! Niech do głowy Ci nawet nie przychodzi zrezygnować i nie stresuj się.
Dasz radę.

[adek123]

Spokojnie na wszystko trzeba czasu jak ja sie uczylem jezdzić mialem problem z koordynowaniem sprzęgła z kierownicą ze zmianą biegów. Wszytko bylo dla mnie problemem teraz sie ztego smieje. Praktyka praktyka praktyka

[oskinstruktor]

Michał a ja Ci powiem tak. Nie wkurzaj instruktora!!! Nie ma nic gorszego od kursanta panikarza. Żebyś mnie dobrze zrozumiał.... Nie mam broń Boże na myśli że czegoś nie potrafisz zrobić w aucie, bo po tylu przejechanych godzinach masz prawo nie umieć zrobić wielu rzeczy. Chodzi mi o to, że po tych 8 godzinach chcesz umieć jeździć. Daj czas i sobie i instruktorowi. Jemu nie ułatwia to pracy a Tobie jazdy. Cierpliwości, wytrwałości, ćwiczeń i spokoju. Efekty przyjdą z czasem. Powodzenia