kg1956 napisał(a):Jest pas do skrętu w lewo i S-3 do zawracania. Dlaczego nie dopuszcza się zawracania?
A to może być coś takiego? Przy sygnalizatorze S-3 do zawracania to także strzałka do zawracania być powinna. A przy strzałce do zawracania sygnalizator S-3 do zawracania być musi.
Zgodnie z PoRD każdy z potoków ruchu na skrzyżowaniu z sygnalizacją musi być objęty sygnalizacją.
Skoro więc na skrzyżowaniu jest potok ruchu "zawracanie" a sygnalizatory to S-3 to także musi być sygnalizator S-3 do zawracania. A skoro go nie ma to znaczy, że takiego potoku ruchu nie ma. I właśnie dlatego
Ustawodawca rezygnuje z wyjątku i strzałki w lewo F-10, F-11 i P-8 w połączeniu z sygnalizatorem S-3 przestają zezwalać na zawracanie.Pozwolę sobie powtórzyć:
szymon1977 napisał(a):§ 72.3., § 87.2. Przecież wyraźnie napisano, że jeżeli ruch jest kierowany sygnalizatorem S-3 to strzałki w lewo nie zezwalają na zawracanie.
Wiadomo już dlaczego za zawracanie ze strzałki w lewo przy ruchu kierowanym S-3 należy się mandat?
Henq napisał(a):sam widzisz że nest mowa o sygnałach świetlnych w pierwszej kolejnosci.
No niby tak. Tylko, że
zamierzający zawrócić nie ma sygnalizatora świetlnego, do którego miałby się stosować, skoro nie ma S-3 ze strzałeczką do zawracania. Więc musi stosować się do strzałek F-10, F-11 i P-8. Rzecz w tym, że
skoro nie ma S-3 ze strzałeczką do zawracania to nie może być także strzałek do zawracania F-10, F-11 i P-8. Przypominam, że strzałka do skrętu nie zezwala na zawracanie jeżeli ruch jest kierowany za pomocą S-3.
Skąd więc u kierującego pomysł na zawrócenie, skoro nie ma pasa ruchu, z którego wolno mu zawrócić?
Dyskutujecie o sytuacjach, z którymi wg. "220" nigdy się nie spotkamy. Nie dziwne, że przepisy wam się rozłażą.