1. Autobusu.
2. Autobusu.
Nie trzeba bieglych. Wystarczy PoRD.
Moderatorzy: dylek, ella, klebek
przez szymon1977 » wtorek 12 maja 2015, 17:11
przez LeszkoII » wtorek 12 maja 2015, 18:40
Odpowiedziałem Ci już kiedyś na to banalnie łatwe pytanie: przepis wprowadzono po to, żeby ułatwić życie autobusom. Obowiązek jest warunkowy. Pierwszeństwo nigdy nie jest warunkowe, dlatego nie ma czegos takiego jak bezwzględne pierwszeństwo albo bezwzględne ustąpienie pierwszeństwa. Jeżeli ktoś mnie przepuszcza (jak dziś fajna blondyna) to nie znaczy, że nabyłem pierwszeństwo włączając się do ruchu a ona je straciła na moją rzecz.szerszon napisał(a):To dlaczego pojazd mający pierwszeństwo ma obowiązek zwolnić a nawet zatrzymać się ?
Najwyraźniej inaczej pojmujemy logikę. E tam "tylko do jednego". Zobacz, ile musi być spełnionych okoliczności(ile trzeba uwzględnić przypadków), żeby doszło do bezpiecznego i uprawnionego wpuszczenia autobusu z zatoki. Akurat w kwestię ruszania po zatrzymaniu z przystanku czy jakiegokolwiek innego miejsca(które nie tylko ja, bo też p. Drexler uznaje jako niewynikające z warunków lub p.r.d.) opisuje jedno klarowne zdanie a w zasadzie początkowa jego część w Art. 17. (przed frazą "oraz przy wjeżdżaniu").szerszon napisał(a):Wystarczy tylko przeczytać i logicznie pomyśleć, żw Art 17 odnosi sie do więcej niż jednego przypadku, a Art 18 tylko do jednego. Prawda ?
Cytujesz niepełną wypowiedź, więc dokleję istotny fragment CAŁEGO zdaniaszerszon napisał(a):LeszkoII napisał(a):Podałem Ci przykład, że przepis ogólny (Art. 46.) nie jest uchylony przez szczególny (Art. 47.)
Tym samym zwalniam się z odpowiedzi na Twoje pytanie(...)i to jest norma w obrębie wspólnego zakresu jakiś przepisów, ujętych w jednym oddziale. To na co się powołujesz miałoby uzasadnienie w relacjach między Art. 16 a Art. 22..
szerszon napisał(a):Masz napisane w Art 16, że nie dotyczy przypadku z Art 22 przy skręcie w lewo ?
Umożliwić... czyli albo coś jest możliwe albo niestety niemożliwe (z racji Art. 19.2.2) lub braku widocznego kierunkowskazu).szerszon napisał(a):Jest napisane o obowiązku umożliwienia. Nie pomijaj tego, bo manipulujesz, aby obronić swój punkt widzenia.
No to wciskaj ten hamulec do podłogi a efekt domino murowany. Czasem pojazd znajduje się tak blisko przystanku albo porusza się w takich warunkach, że nie ma możliwości przepuszczenia autobusu tak "hop siup" więc nie ma mowy o umożliwieniu, chyba że ktoś chce później 'domino układać od nowa'.szerszon napisał(a):Ma obowiązek zmniejszyć lub zatrzymać się...kwestionujesz cały czas ten fakt.
Takie wpisy mnie najbardziej bawiąszerszon napisał(a):pojazd już nie był zbliżającym się
przez szerszon » wtorek 12 maja 2015, 19:34
W pierwszym przypadku trzeba by mieć obraz sytuacji. Prędkość pojazdu, stan nawierzchni , widoczność, możliwość zatrzymania pojazdu bądź znacznej redukcji prędkości.Ślady kolizji na obu pojazdach.szoferemeryt napisał(a):Na tym forum nie ma biegłych. Oceniać mają forumowicze, w pewnym sensie "biegli", gdyż znaczna cześć to instruktorzy i egzaminatorzy.
przez szerszon » wtorek 12 maja 2015, 20:33
Nie ma czegoś takiego jak "ułatwianie życia" Posiadający pierwszeństwo pojazd zbliżający się do przystanku autobusowego na podstawie Art 17 mógłby się spodziewać, że zachowanie autobusu nie zmusi go do istotnej zmiany prędkości lub zmiany kierunku.Odpowiedziałem Ci już kiedyś na to banalnie łatwe pytanie: przepis wprowadzono po to, żeby ułatwić życie autobusom. Obowiązek jest warunkowy.
Obowiązek jest warunkowy. Pierwszeństwo nigdy nie jest warunkowe,
To nie moja wina,że nie potrafisz odróżnić okoliczności, nawet wielu dotyczących JEDNEGO KONKRETNEGO MIEJSCA jakim jest zatoka autobusowa w OZ.Najwyraźniej inaczej pojmujemy logikę. E tam "tylko do jednego". Zobacz, ile musi być spełnionych okoliczności
Napisałem ci co sądzę o tym prehistorycznym artykule napisanym w taki sposób , aby nic nie napisać konkretnego. Tak, tu masz rację stawiając się w jednym szeregu z ekspertem. Obaj piszecie bardzo ogólnie.Podnosiłem ten problem i nie podałeś sensownych kontrargumentów.Akurat w kwestię ruszania po zatrzymaniu z przystanku czy jakiegokolwiek innego miejsca(które nie tylko ja, bo też p. Drexler uznaje jako niewynikające z warunków lub p.r.d.) opisuje jedno klarowne zdanie a w zasadzie początkowa jego część w Art. 17.
Nie wiem, ale chyba nie zauważyłeś. To nie ja. Tylko Art 18, a w przypadku tramwaju nawet pan ekspert nie był w stanie odpowiedzieć, kiedy to rzekome włączanie do ruchu kończy się. Pisał nawet o pierwwszeństwie tramwaju i zwyczajowych zachowaniach.Esencja PoRD.To że Ty sobie dzielisz miejsca z których można ruszyć po zatrzymaniu na przystanki i resztę świata, nie oznacza że taki podział jest obiektywnie uprawniony. Nie jest obiektywnie uprawniony.
Cytujesz niepełną wypowiedź, więc dokleję istotny fragment CAŁEGO zdania
ZAbierasz sobie możliwość dyskusji. Co prawda w tym przypadku prawidłowa odpowiedź pokazałaby, że masz spore problemy ze zrozumieniem przepisów.Tym samym zwalniam się z odpowiedzi na Twoje pytanie
Ale dlaczego usiłujesz zrozumienia przepisu powołując się na przypadki, które nie są opisane w Art 18.Umożliwić... czyli albo coś jest możliwe albo niestety niemożliwe (z racji Art. 19.2.2) lub braku widocznego kierunkowskazu).
Jeździmy naprawdę dużo i problemów z autobusami nie mamy żadnych. Wystarczy tylko obserwować, przewidywać i myśleć. Nikt awaryjnie nie hamuje.No to wciskaj ten hamulec do podłogi a efekt domino murowany.
Ale po co to cienkie tłumaczenie. Przecież pisałem o takich sytuacjach. Nikt nie wymaga wyrzucenia kotwicy i zatrzymania się w miejscu.Kierowcy autobusów są na tyle doświadczeni,że bez większych problemów odczytują prawidłowo zamiar. przez ponad 6 lat eLką ani razu nie musieliśmy"mrugać", a prywatnie parę eazy mi się zdarzyło czym bardzo autobusiarza zaskoczyłem. Cebulaki gieli ostro i sie zdziwił, że ktoś poza elka stosuje sie do przepisów.Czasem pojazd znajduje się tak blisko przystanku albo porusza się w takich warunkach, że nie ma możliwości przepuszczenia autobusu tak "hop siup" więc nie ma mowy o umożliwieniu, chyba że ktoś chce później 'domino układać od nowa'.
Naucz się przepisów..niezrozumiałe zazwyczaj jest nudne. Nie ma co analizować, ponieważ występuje "lub"..obie możliwości są prawidłowe zależne od sytuacji.Mi się już nudzi;
A zbliża się ?Co tu zabawnego ?Takie wpisy mnie najbardziej bawią
Dalej nie rozumiesz.. Sytuację o bytności na wysokości autobusu można porównać do momentu ustania wzajemnych relacji pomiędzy pojazdami na skrzyżowaniu. Natomiast ustalenie, kto ma się znaleźć pierwszy w miejscu kolizyjnym jak najbardziej opisuje i Art 25.1 i Art 18.Szerszon przecie takim stwierdzeniem robisz reklamę poglądów tomkakoz o zbliżaniu się do skrzyżowaniaNa skrzyżowaniu się już fizycznie nie zbliża no to wal śmiało, że nie obowiązuje go Art. 25.1.
Pytanie. Czy z racji, że już się fizycznie nie zbliżasz do przystanku (bo jedzie obok niego a w dodatku przystanek długi na 3 autobusy), nie obowiązuje Ciebie Art. 18.1.?
To sobie postoicie jak zmądrzejesz, ponieważ wątpie , aby kierowca chciał ci skasować prawy przedni róg samochodu.Według mnie obowiązuje i należy umożliwić autobusowi włączenie się do ruchu, zważywszy na prędkość wahającą się od 2-5 km/h.
przez szymon1977 » wtorek 12 maja 2015, 20:42
Nie Szerszon, nie moze. Art.17. nie jest anulowany przez art.18. Wiec musi wlaczyc migacz i poczekac az zostanie przepuszczony. A wtedy wyjedzie nie zmuszajac.Nie dość ,że jednak może to jeszcze pojazd ma zwolnić , a nawet się zatrzymać.
przez szerszon » wtorek 12 maja 2015, 21:05
przez szymon1977 » wtorek 12 maja 2015, 21:11
przez LeszkoII » wtorek 12 maja 2015, 21:20
Obowiązek zmniejszenia prędkości a nawet zatrzymania się jest po pierwsze uwarunkowany sytuacją ruchowo-drogową a także przepisami zinnych oddziałów PoRD, a po drugie zakładasz że Art. 18 nie istnieje albo nie potrafisz pogodzić Art. 17. z Art. 18. One Ci się wykluczają, ale UWAGA dość optymistyczna: nie zawsze Ci się wykluczają. Ja wiem, z czego Tobie wynika to rzekome anulowanie 17stki wobec 18-stkiszerszon napisał(a):Posiadający pierwszeństwo pojazd zbliżający się do przystanku autobusowego na podstawie Art 17 mógłby się spodziewać, że zachowanie autobusu nie zmusi go do istotnej zmiany prędkości lub zmiany kierunku.
Zaśmieciłem wątek wielokrotnymi odpowiedziami i żądam ostrzeżenia od moderatora!szerszon napisał(a):( na to pytanie do tej pory nie byłeś w stanie odpowiedzieć)
Pomijasz całą argumentację z mojego obszernego wcześniejszego wpisu.szerszon napisał(a):A tu popatrz. Nie dość ,że jednak może to jeszcze pojazd ma zwolnić , a nawet się zatrzymać. Coś tak lekko wybrakowane to pierwszeństwo.
Wyrażę się bezczelnie: Art. 17.2. tez jest jeden.szerszon napisał(a):Miejsce jest jedno.
Dowodem na to, że się mylisz jest niezaprzeczalny fakt, że w ostatnich latach żaden "ekspert" nie odniósł się do tego problemu z tramwajem. Dlatego wystosowałem maila i być może dostane odpowiedź, zobaczymy. Oczywiście z ewentualną odpowiedzią można zawsze polemizować na MERYTORYCZNE ARGUMENTY.szerszon napisał(a):Napisałem ci co sądzę o tym prehistorycznym artykule napisanym w taki sposób , aby nic nie napisać konkretnego.
Jak posłużyłem się określeniem "pasywne ustąpienie pierwszeństwa", to odniosłem wrażenie, że ślina Ci ciekłaszerszon napisał(a):Obaj piszecie bardzo ogólnie.
I słusznie, bo to były rozważania teoretyczne - takie tutaj prowadzimy na Forum, bo na rekonstrukcji zdarzeń drogowych ja się nie znam (Ty chyba też), ale gadać możemy.szerszon napisał(a):nawet pan ekspert nie był w stanie odpowiedzieć, kiedy to rzekome włączanie do ruchu kończy się
Ależ jest rozszerzeniem, bo obowiązki wynikające z Art. 18.(!nie mylić z obowiązkiem zastosowania sie do Art. 18.) są podyktowane warunkami i przepisami ruchu drogowego, które wcześniej wymieniałem. Przecież to absurd: skąd kierujący autobusem może mieć pewność, że zbliżający się do przystanku efektywnie zmniejszy prędkość lub się zatrzyma? Pewności nie ma! A ty gadasz o wyższości Art. 18. nad Art. 17. Wybacz mi.szerszon napisał(a):Nie ma znaczenia. Ponieważ jeden artykuł zawiera się w drugim. Tak jak pisałem-rozszerzenie.Art 47 nie wyklucza nic z 46. Niestety Art 18 nie jest rozszerzeniem Art 17 m.in poprzez zobowiązanie do zwolnienia lub zatrzymania się.
pod warunkiem, że zbliżasz się do przystanku... sam podjąłeś temat "zbliżania się do" PRZYSTANKU (tak napisano)szerszon napisał(a):Długość przystanku nie ma znaczenia, ponieważ jesteś obowiązny umożliwić włączenie się autobusowi, a nie przystankowi.
przez szymon1977 » wtorek 12 maja 2015, 21:24
Nie moze miec. Nie przewidzi przyszlosci. Wiec wyjezdza dopiero po tym jak zblizajacy sie zatrzyma lub zwolni na tyle, ze autobus wyjezdzajac nie zmusi go do niczego.skąd kierujący autobusem może mieć pewność, że zbliżający się do przystanku efektywnie zmniejszy prędkość lub się zatrzyma?
przez szerszon » wtorek 12 maja 2015, 21:26
A szkoda że nie czytasz. Bzdur byś przynajmniej nie pisał. Oczywiście,ze będę ignorował Art 17 w tej konkretnej sytuacji.Niby dlaczego mam nie ignorować.szymon1977 napisał(a):Pytania moglem nie zauwazyc bo nie czytam Twoich tasiemcow z jakas wieksza uwaga. Zaczne jak przestaniesz ignorowac art.17. Tylko czy wtedy powtorzysz swoje pytanie?
PS. Podoba Ci sie moj nowy podpis?
Nie przykładaj do innych swojej miary.Nie moze miec. Nie przewidzi przyszlosci. Wiec wyjezdza dopiero po tym jak zblizajacy sie zwolni lub zatrzyma sie.
przez LeszkoII » wtorek 12 maja 2015, 21:28
przez szymon1977 » wtorek 12 maja 2015, 21:34
przez LeszkoII » wtorek 12 maja 2015, 21:43
Istotną zmianą prędkości będzie wtedy kolizja. Jeden rozwijał prędkość a drugi mu to istotnie uniemożliwił i zmusił do gwałtownego zatrzymania.szymon1977 napisał(a):Wtedy to juz jest wjechanie w d... jadacego przed nim pojazdu. W definicj ustapienia PP ani slowa o uniemozliwieniu przyspieszenia czy rozpoczecia jazdy.
przez szerszon » wtorek 12 maja 2015, 21:52
No to się dostosowuje swoje zachowanie do warunków. Jeśli ma się za plecami pędzący tłum to się nie pędzi.Obowiązek zmniejszenia prędkości a nawet zatrzymania się jest po pierwsze uwarunkowany sytuacją ruchowo-drogową a także przepisami zinnych oddziałów PoRD,
Chyba 17. Nie musze godzić.a po drugie zakładasz że Art. 18 nie istnieje albo nie potrafisz pogodzić Art. 17. z Art. 18.
To nic nie zrozumiałeś.One Ci się wykluczają, ale UWAGA dość optymistyczna: nie zawsze Ci się wykluczają.
Ja wiem, z czego Tobie wynika to rzekome anulowanie 17stki wobec 18-stki
Nie zauważyłem twojej odpowiedzi co do zmiany kierunku z definicji ustąpienia w świetle Art 18.Zaśmieciłem wątek wielokrotnymi odpowiedziami
Ile razy mam zapytać co to za posiadanie pierwszeństwa skoro masz zwolnić albo zatrzymać się ?Ile razy mam napisać, że przepuszczenie kogokolwiek nie zmienia zasad pierwszeństwa???
Ile razy mam napisać, że zmniejszanie prędkości a nawet zatrzymanie się jest warunkowe???
Nie rozumiesz co to znaczy?
Ale opisuje wielokrotność sytuacji, gdzie odbywa się włączenie do ruchu. Art 18 opisuje jedną. To nie w liczbie artykułów powinieneś szukać ogólności czy szczególności.Wyrażę się bezczelnie: Art. 17.2. tez jest jeden.
Widocznie nie ma problemu, który widzisz Ty i Drexler. Masz doborowe towarzystwo.Dowodem na to, że się mylisz jest niezaprzeczalny fakt, że w ostatnich latach żaden "ekspert" nie odniósł się do tego problemu z tramwajem.
Dlatego wystosowałem maila i być może dostane odpowiedź, zobaczymy. Oczywiście z ewentualną odpowiedzią można zawsze polemizować na MERYTORYCZNE ARGUMENTY.
Nie ciekłą tylko ryłem ze śmiechu. A taka pisanina wicierozumicie... to mnie...Jak posłużyłem się określeniem "pasywne ustąpienie pierwszeństwa", to odniosłem wrażenie, że ślina Ci ciekłaA teraz wyrażasz żal, że i to było zbyt ogólne.
Nie zauważyłem rozsądnych. jak masz problem z odróżnieniem przepisu ogólnego od szczególnego i ogólne ogólniki... phi..to znaczy że sam bronisz się przed wszelkimi interpretacjami, które choć cień rzucają na Twoje rozumienie przepisów.
I słusznie, bo to były rozważania teoretyczne - takie tutaj prowadzimy na Forum, bo na rekonstrukcji zdarzeń drogowych ja się nie znam (Ty chyba też), ale gadać możemy.
No to wracamy do pierwszeństwa.Ależ jest rozszerzeniem, bo obowiązki wynikające z Art. 18.(!nie mylić z obowiązkiem zastosowania sie do Art. 18.) są podyktowane warunkami i przepisami ruchu drogowego, które wcześniej wymieniałem.
Przecież to absurd: skąd kierujący autobusem może mieć pewność, że zbliżający się do przystanku efektywnie zmniejszy prędkość lub się zatrzyma?
Wybaczam ,że blądzisz.Wybacz mi.
Krócej-nie stwarzaj zagrożenia. Art 18Ja mu doradzę: jednocześnie i zwracaj też uwagę na innych uczestników ruchu niż kierujący na jezdni, przy włączaniu się do niego!
Masz umożliwić autobusowi a nie przystankowi. A autobus jest na przyatanku i z miarka nie polecisz czy na początku , w środku czy na końcu.pod warunkiem, że zbliżasz się do przystanku... sam podjąłeś temat "zbliżania się do" PRZYSTANKU (tak napisano)
przez szymon1977 » wtorek 12 maja 2015, 22:03