Witam,
Dzisiaj mialem egzamin (wstyd sie przyznac, ktory raz) i niestety oblalem go. W zwiazku z tym mam pytanie czy jest w ogole sens odwolywania sie od decyzji egzaminatora w takiej sytuacji.
Sytuacja wygladala nastepujaco:
Po prawidlowym wykonaniu jazdy po luku zatrzymalem sie w kopercie. Mialem otwarta szybe po swojej stronie, egzaminator kazal mi ja zamknac, odstawil tylny srodkowy pacholek a nastepnie kazal wyjechac z koperty tylem (podobno mowil ze po linii prostej, ja tego nie slyszalem, zaznaczam tez ze egzaminatora nie bylo w samochodzie). Wyjezdzajac z koperty (nie po prostej ale po luku) zahaczylem lusterkiem pacholek. Egzaminator kazal mi sie zatrzymac i poinformowal mnie, ze w takim wypadku egzamin zakonczony jest wynikiem negatywnym.
W zwiazku z ta sytuacja mam kilka pytan:
1. Czy do egzaminu na placu zaliczne sa wszystkie czynnosci na nim wykonane (tzn czy ten nieszczesny wyjazd tylem z koperty mogl zostac uznany za blad) czy ocenie podlegaja jedynie manewry obowiazkowe (jazda po luku, gorka)??
2. Czy w tej sytuacji jest sens skladac odwolanie? Jesli tak to jak to umotywowac.
ps. na arkuszu przebiegu egzaminator postawil N przy "Jazda psem ruchu" oraz decyzje umotywowal: "Podczas wyjezdzania z koperty najechanie na pacholki - paragraf 30 ust. 4 pkt. 2.
Pozdrawiam i z gory dziekuje za odpowiedzi.