fajna metoda na ruszanie pod gorke :)

W tym miejscu zamieszczamy posty związane z egzaminami

Moderatorzy: ella, klebek

fajna metoda na ruszanie pod gorke :)

Postprzez stask » środa 20 grudnia 2006, 21:30

Witam,
Czytalem na tym forum w relacjach ze ludziom na gorce gasl lub piszczal,
ja tez bardzo sie balem tego manewru na egzaminie - w zasadzie najbardziej bo ciagle na kursie za malo gazu dodawalem i gasl, lub za duzo i strasznie gwaltownie ruszal, lub mialem problemy z opuszczeniem recznego w odpowiednim momencie itp.
W ogole takie to skomplikowane mi sie wydawalo i balem sie ze na tym nie zdam :)

no ale wziolem sobie dodatkowa godzinke dzien przed egzaminem w takiej innej szkole blizej mojego domu i tam mnie instruktor nauczyl takiej metody ze prawie w ogole sie tej gorki nie balem :)

No wiec tak polega to na tym ze podjezdzamy na to miejsce w ktorego mamy ruszac, stajemy, zaciagamy reczny i OD RAZU zwalniamy blokade recznego i trzymamy go reka podniesionego w dloni, no i puszczamy troche sprzegla, dodajemy troszke gazu az sie przod zacznie unosic i gdy czujemy ze juz chcemy ruszyc, zostawiajac nogi w tej samej pozycji na obu pedalach, poprostu opuszczamy reczny, samochod powinien bez problemu pojechac :)
caly urok tej metody polega na tym ze nie musimy robic kilku rzeczy na raz :)

trzeba to troche pocwiczyc ale w zasadzie od tej pory kiedy stosowalem ta metode mialem o wiele mniej problemow z tym manewrem :)
pozdrawiam :)
stask
 
Posty: 70
Dołączył(a): wtorek 29 sierpnia 2006, 20:25

Postprzez Kubz » środa 20 grudnia 2006, 21:37

hmm to chyba oczywiste ze "odblokowujemy" reczny zanim zacznie nam autem szarpac;) a jak juz zacznie do tylko reka w dół i autko toczy sie pod gorke bez piskow itp ;) pozdro
Kubz
 
Posty: 17
Dołączył(a): piątek 03 listopada 2006, 14:07
Lokalizacja: Gdańsk

Postprzez stask » środa 20 grudnia 2006, 21:43

Kubz napisał(a):hmm to chyba oczywiste ze "odblokowujemy" reczny zanim zacznie nam autem szarpac;) a jak juz zacznie do tylko reka w dół i autko toczy sie pod gorke bez piskow itp ;) pozdro


wlasnie nie :)
wiele ludzi robi tak ze odblokowuje reczny dopiero jak chca ruszyc, np. kolega zdal mi relacje ze 3 dziewczyny na jego egzaminie nie zdaly bo im sie reczny "zaciol" i nie daly rady odblokowac w odpowiednim momencie,
chodzi mi o zwolnienie blokady recznego zaraz po jego zaciagnieciu i trzymaniu go uniesionego tylko sila reki :)
no a jak mowilem wczesniej najwieksza zaleta jest to ze jednoczesnie nie musimy w momencie opuszczania kombinowac z dodawaniem gazu czy puszczaniem sprzegla bo mamy juz to "naszykowane" :)
stask
 
Posty: 70
Dołączył(a): wtorek 29 sierpnia 2006, 20:25

Postprzez Kubz » środa 20 grudnia 2006, 22:13

nie wiem jak koledze, ale mi instruktor odrazu powiedzial ze tak jest o wiele lepiej, szybciej i łatwiej - i mial racje, ruszanie z hamulca awaryjnego to nic strasznego ;)
Kubz
 
Posty: 17
Dołączył(a): piątek 03 listopada 2006, 14:07
Lokalizacja: Gdańsk

Postprzez Bartekkk__ » środa 20 grudnia 2006, 22:42

stask napisał(a):No wiec tak polega to na tym ze podjezdzamy na to miejsce w ktorego mamy ruszac, stajemy, zaciagamy reczny i OD RAZU zwalniamy blokade recznego i trzymamy go reka podniesionego w dloni, no i puszczamy troche sprzegla, dodajemy troszke gazu az sie przod zacznie unosic i gdy czujemy ze juz chcemy ruszyc, zostawiajac nogi w tej samej pozycji na obu pedalach, poprostu opuszczamy reczny

każdego tak uczą :wink: cała wina gaśnięcia L-ki na egzaminie to STRES! zdałem egzamin i nie przypominam sobie momentu jak ruszam pod górke i mi gaśnie
Bartekkk__
 
Posty: 5
Dołączył(a): wtorek 31 października 2006, 00:49

Postprzez stask » czwartek 21 grudnia 2006, 00:40

Bartekkk__ napisał(a):każdego tak uczą :wink: cała wina gaśnięcia L-ki na egzaminie to STRES! zdałem egzamin i nie przypominam sobie momentu jak ruszam pod górke i mi gaśnie


no wlasnie nie wszedzie ucza w ten sposob :)

no wiec mnie najpierw uczyli tak zeby zaciagnac reczny, zaczac puszczac sprzeglo dodawac gazu , jak samochod zacznie sie unosic to dopiero ta blokade zwalniac opuscic reczny i ruszac popuszczajac sprzeglo i dodajac gazu

i z tego co wiem to duzo ludzi tak ucza :)
I tu moze byc duzo stresu bo trzeba tak:

Trzeba sie skupic na opuszczaniu sprzegla, trzeba sie skupic na dodawaniu gazu, trzeba sie skupic na zwolnieniu blokady i na opuszczaniu recznego i to wszystko w jednej chwili hehe :) kolano podskoczy i koniec

a tak podjezdzamy,
zaciagamy reczny potem zwalniamy blokade, trzymajac reczny w dloni, potem sobie popuszczamy sprzeglo i dodajemy wystarczajaco gazu potem opuszczamy, wszystko po koleji i auto jedzie :)
stask
 
Posty: 70
Dołączył(a): wtorek 29 sierpnia 2006, 20:25

Postprzez ania18 » czwartek 21 grudnia 2006, 00:49

stask napisał(a):wiele ludzi robi tak ze odblokowuje reczny dopiero jak chca ruszyc
no a jak mowilem wczesniej najwieksza zaleta jest to ze jednoczesnie nie musimy w momencie opuszczania kombinowac z dodawaniem gazu czy puszczaniem sprzegla bo mamy juz to "naszykowane" :)

Mnie uczono na kursie ta "twoją" lepszą metodą z tym, że trzeba też uważać żeby ręczny nie "uciekł" troszeczke. Troche to trwa zanim sie popuści sprzęgło i zdażało mi sie tak że minimalnie zmniejszyłam nacisk i auto uciekało (mam bardzo mało siły w rękach). Natomiast odlokowując ręczny na sam koniec, zdarzało mi się z koleji że niemiałam siły go odblokować(może to śmieszne jest dla was ale ja naprawde niemiałam siły go odblokować, czasami se nawet pomagałam drugą ręką) i trwało to zbyt długo. W ostateczności na egzaminie wybrałam mniejsze zło(czyli tą "gorszą" 8) metodę ) Po pewnym czasie takie rzeczy sie łapie i wychodzi normalnie. Również dużo początkujących niewie że żeby odblokować ręczny należy najpierw pociągnąć go do góry(przy wcisniętym guziczku) , a nie bezpośrednio w dół.
Uff troche chyba zamotałam :lol2:
ania18
 
Posty: 157
Dołączył(a): niedziela 07 maja 2006, 17:10
Lokalizacja: Bytom

Postprzez stask » czwartek 21 grudnia 2006, 03:59

ania18 napisał(a):Natomiast odlokowując ręczny na sam koniec, zdarzało mi się z koleji że niemiałam siły go odblokować(może to śmieszne jest dla was ale ja naprawde niemiałam siły go odblokować, czasami se nawet pomagałam drugą ręką) i trwało to zbyt długo. W ostateczności na egzaminie wybrałam mniejsze zło(czyli tą "gorszą" 8) metodę ) Po pewnym czasie takie rzeczy sie łapie i wychodzi normalnie. Również dużo początkujących niewie że żeby odblokować ręczny należy najpierw pociągnąć go do góry(przy wcisniętym guziczku) , a nie bezpośrednio w dół.
Uff troche chyba zamotałam :lol2:


mi tez sie wlasnie czasem zacinal, a sily w rekach mam raczej duzo,
kiedys gadalem z kolega i cos tam zaczol odchodzic ja mu zapomnialem cos powiedziec i go tak odruchowo zlapalem za reke i mowie "czekaj!" a ten auu auu nastepnego dnia przyszedl z sinymi odciskami moich palcow w miejscu gdzie go zlapalem :P

jednak fakt trzeba troche uzyc sily zeby ten reczny przytrzymac no ale nie jest to nie mozliwe :)

ciesze sie ze tej metody normalnie ucza :P moze dlatego ten intruktor zrobil dziwna mine jak mowilem ze mnie super metody nauczyl :P

no ale moze komus kogo uczono ta inna metoda sie ten opis przyda :)

pozdrawiam
stask
 
Posty: 70
Dołączył(a): wtorek 29 sierpnia 2006, 20:25

Postprzez Green » środa 03 stycznia 2007, 19:43

Ja mam inną metode na to i chyba łatwiejszą :) Ja zawsze będąc na górce popuszczam sprzęgło do takiego momentu aż samochód zacznie lekko wibrować (nie wiem czy i wy to czujecie ;) ). Wibracje tego samochodu oznaczają, że prawdopodobnie ( zależy jaka górka, ale na egzaminacyją powinno starczyć) samochód ma wystarczającą ilość mocy aby sie nie stoczyć. Tak więc nawet jak opuszcze hamulec ręczny to samochód dalej stoi w miejscu :) Dzięki tej metodzie jedynie musze się skupić na tym aby nie popuścić za dużo sprzęgła. Reszta czynności idzie po kolei :)
Green
 
Posty: 7
Dołączył(a): niedziela 17 grudnia 2006, 12:20

Postprzez Stanisław Szal » środa 03 stycznia 2007, 21:23

Hmmm... Najlepsza metoda jest z trzymaniem hamulca ręcznego w gotowości do zwolnienia, o której była już wcześniej mowa... Co do popuszczania sprzęgła to wiem, że śmiało tak można robić ze zwykłym hamulcem (tym w pedale :P:P) i potem dynamicznie puścić hamulec, dodać gazu i popuszczać sprzęgło... W swoim aucie jestem wstanie wyczuć taki moment i auto wogóle się nie cofa...
Stanisław Szal
 
Posty: 11
Dołączył(a): niedziela 22 stycznia 2006, 11:20
Lokalizacja: Kalisz

Postprzez marthusia » niedziela 07 stycznia 2007, 00:08

???
a cóż to za nowość?
jaki w takim razie jest standartowy sposób?
marthusia
 
Posty: 12
Dołączył(a): piątek 29 grudnia 2006, 12:17

Postprzez Bartus_M » niedziela 07 stycznia 2007, 12:08

Witam.

Każdy z moich poprzedników skupia się na sprzęgle i hamulcu ręcznym. Ja mam mniejszą i subtelniejszą metodę - natomiast nie skupiamy się na żadnych drganiach (metoda ruszania pod górkę z wykorzystaniem hamulca roboczego)tylko na .. obrotomierzu. Moim zdaniem jest to najlepsza i niezawodna metoda, z pośród wszystkich którymi miałem okazje pokonywać górkę.

Wjeżdżamy na wzniesienie.
Zaciągamy ręczny, zwalniamy hamulec roboczy (pupa samochodu powinna się unieść)
Włączamy bieg 1.
Podnosimy obroty do 2.2
Zwalniamy powoli pedał sprzęgła, zauważając spadek wskaźnika na obrotomierzu (poniżej 2)
jeżeli taki zauważyliśmy, śmiało ruszamy pod górkę, spuszczając dźwignię hamulca ręcznego.

Wydaje się to skomplikowane, ale jest to najpewniejsza metoda. Dzięki obrotomierzowi ją "widać". A drgania samochodu są o tyle nie pewne - że mogą wynikać z usterek. Pozatym kolejną wadą tej metody jest, to, że za duże zwolnienie pedału sprzęgła, może spowodować zgaśnięcie silnika - a drgania są takie same.
Z poważaniem
Bartłomiej Maliszewski
05.01.2007 Teoria: Zdane.
05.01.2007 Egzamin praktyczny: Zdane.
Grunt to (osk) Efekt ! ;-)
??.??.2008 C+E
Bartus_M
 
Posty: 7
Dołączył(a): sobota 06 stycznia 2007, 11:57
Lokalizacja: Lublin

Postprzez invx » niedziela 07 stycznia 2007, 12:53

z ruszaniem pod gorke to tak jak i z ruszaniem na prostej - praktyka i jeszcze raz praktyka.
invx
 
Posty: 495
Dołączył(a): poniedziałek 17 lipca 2006, 20:40

Re: fajna metoda na ruszanie pod gorke :)

Postprzez hania024 » niedziela 07 stycznia 2007, 18:21

stask napisał(a):No wiec tak polega to na tym ze podjezdzamy na to miejsce w ktorego mamy ruszac, stajemy, zaciagamy reczny i OD RAZU zwalniamy blokade recznego i trzymamy go reka podniesionego w dloni, no i puszczamy troche sprzegla, dodajemy troszke gazu az sie przod zacznie unosic i gdy czujemy ze juz chcemy ruszyc, zostawiajac nogi w tej samej pozycji na obu pedalach, poprostu opuszczamy reczny, samochod powinien bez problemu pojechac :)


Mnie też tak instruktor uczył i jeszcze nigdy mi nie zgasł :D
A co do braku siły przy puszczaniu ręcznego to instruktor mnie uprzedzał że może się tak zablokować i wtedy trzeba unieść dwoma rękoma i wtedy już puszcza :)
hania024
 
Posty: 7
Dołączył(a): wtorek 19 grudnia 2006, 18:59
Lokalizacja: Sulejówek

Postprzez invx » niedziela 07 stycznia 2007, 18:50

to trzeba go delikatnie zaciagnac :) i problemu z puszczeniem go nie bedzie :wink:
invx
 
Posty: 495
Dołączył(a): poniedziałek 17 lipca 2006, 20:40

Następna strona

Powrót do Egzamin na prawo jazdy

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 46 gości