Witam,
Czytalem na tym forum w relacjach ze ludziom na gorce gasl lub piszczal,
ja tez bardzo sie balem tego manewru na egzaminie - w zasadzie najbardziej bo ciagle na kursie za malo gazu dodawalem i gasl, lub za duzo i strasznie gwaltownie ruszal, lub mialem problemy z opuszczeniem recznego w odpowiednim momencie itp.
W ogole takie to skomplikowane mi sie wydawalo i balem sie ze na tym nie zdam :)
no ale wziolem sobie dodatkowa godzinke dzien przed egzaminem w takiej innej szkole blizej mojego domu i tam mnie instruktor nauczyl takiej metody ze prawie w ogole sie tej gorki nie balem :)
No wiec tak polega to na tym ze podjezdzamy na to miejsce w ktorego mamy ruszac, stajemy, zaciagamy reczny i OD RAZU zwalniamy blokade recznego i trzymamy go reka podniesionego w dloni, no i puszczamy troche sprzegla, dodajemy troszke gazu az sie przod zacznie unosic i gdy czujemy ze juz chcemy ruszyc, zostawiajac nogi w tej samej pozycji na obu pedalach, poprostu opuszczamy reczny, samochod powinien bez problemu pojechac :)
caly urok tej metody polega na tym ze nie musimy robic kilku rzeczy na raz :)
trzeba to troche pocwiczyc ale w zasadzie od tej pory kiedy stosowalem ta metode mialem o wiele mniej problemow z tym manewrem :)
pozdrawiam :)