Szkoła/szkoleniowiec- Warszawa

Tutaj możecie zamieszczać opinie dotyczące kursów na prawo jazdy

Moderatorzy: ella, klebek

Szkoła/szkoleniowiec- Warszawa

Postprzez loser » poniedziałek 15 stycznia 2007, 17:27

Szukam szkoły/szkoleniowca gdzie/który:

-godzina (jazdy) ma 60 min a nie 54,56,48 (5minx30=150min do tyły)

-jest plac manewrowy a nie jakiś placyk, na którym facet mi towarzyszący rozstawia pachołki (później je zbiera) a ja, wtedy, szkolę sie w słuchaniu radia.

-człowiek ze mną jeżdżący jest szkoleniowcem, który wychwytuje wszystkie moje błędy i mówi jak je skorygować a nie albo się irytuje albo opowiada dyrdymały o swoich pracach, osobach, które "szkolił" czy rodzinie.

-uczy się manewrowania a nie jeżdżenia na "kołki" (w tym miejscu na szybie widzisz kołek, to kręcisz kierownicą tyle, a jak widzisz kołek tutaj to odkręć ją w drugą stronę)
Bo przy jeżdżeniu na kołki, ludzie wychodzą na kołki, oblewając plac manewrowy (jazdę po łuku) na państwowym egzaminie. A jeśli fartem im wyjdzie i zdadzą resztę, to później, mają "pokołkowany" lakier na swoim samochodzie.

-szkoli się kursantów a nie jeździ na okrągło tą samą trasą (egzaminacyjną)

-ma się pomysły na eliminowanie błędów w technice jazdy a nie mówi, że trzeba więcej jeździć. Tak to można wyjeździć i 300 h (słownie: trzysta)

-jest ze strony "szefostwa" wola kontrolowania pracy szkoleniowców. A jak kursant ma zastrzeżenia do pracy "belfra" to nie słyszy, że to wina kursanta, że źle jeździ.

-jest pomysł na szkolenie ludzi w 30 h a nie na proponowanie dawania zaświadczenia o zdanym egzaminie wew, pod warunkiem wykupienia dodatkowych godzin jazdy (na nauczenie się tego, co powinno być wyszkolone w 30h)

Prosiłbym o podawanie:nazwy szkoły, do kogo się zapisać i gdzie jest plac manewrowy-najpierw to sprawdzę (to ostatnie zresztą mogę telefonicznie uzyskać)
Jak ktoś nie chce robić "kryptoreklamy", to proszę niech da info na prywatną wiadomość.

Z góry dzięki.

Ps. Kiedyś nie rozumiałem jak to jest możliwe, że tyle osób oblewa egzamin państwowy. Dzisiaj już wiem.

Ps. Przeglądałem stare tematy. Było info o paru szkołach, ale nie jestem pewny czy jeszcze aktualne
(mogą już tam pracować inni szkoleniowcy)

Ps. Nie wiem czy to najlepszy dział. Jakby co, to niech moderator/moderatorka śmiało przeniesienie temat gdzie trzeba.
loser
 
Posty: 330
Dołączył(a): poniedziałek 15 stycznia 2007, 15:25

Postprzez bardock » poniedziałek 15 stycznia 2007, 17:40

a w jakim miescie ma sie znajdowac ta szkola :>
Obrazek
Avatar użytkownika
bardock
 
Posty: 14
Dołączył(a): poniedziałek 02 października 2006, 16:21

Postprzez cman » poniedziałek 15 stycznia 2007, 17:43

W Warszawie.
cman
 
Posty: 7456
Dołączył(a): wtorek 17 stycznia 2006, 20:02

Postprzez bardock » poniedziałek 15 stycznia 2007, 17:53

kurcze nie zauwazylem :oops:

To ja polecam szkole Akurs w ktorej sam zdawalem, z dobrym skutkiem 8)

to ich stronka => http://akurs.pl/ jest tam telefon kilka zdjec i jakies opisy ;p.

Jest tam 3 instruktorow - najmlodszy Adam, Zbyszek i Wiesiek ja jezdzilem z Adamem 28h+2h z Wieskiem + 2h ze Zbyszkiem i uwazam ze najlepiej uczy Wiesiek ma najwieksze doswiadczenie z tej trojki i potrafi nauczyc, nie krzyczy ( Zbyszek jest zbyt wybuchowy :lol: ) a Adam sie dopiero uczy jak byc dobrym instruktorem wiec mysle ze Wiesiek to najlepszy wybor ;]


pzdr
Obrazek
Avatar użytkownika
bardock
 
Posty: 14
Dołączył(a): poniedziałek 02 października 2006, 16:21

Postprzez kamiles » poniedziałek 15 stycznia 2007, 21:30

znam taką szkołę i instruktora, ale, niestety, nad morzem :(
to co napisałeś o swoich wymaganiach powinno być standardem i u mnie tak było, dlatego czytając wypowiedzi kursantów przezyłam szok (o naiwności :? ), że może być inaczej :evil:
życzę Ci znalezienia dobrej szkoły i kompetentnego instruktora
powodzenia w nauce i na egzaminie
pozdrawiam
kamiles
 
Posty: 1044
Dołączył(a): piątek 01 września 2006, 23:13
Lokalizacja: Ustka

Postprzez loser » poniedziałek 15 stycznia 2007, 23:42

Przejrzałem net i może ktoś słyszał o takich szkołach:

http://www.oskduet.pl/

Mają ładną stronę w necie. Wiem, że to głupie ale w zeszłym roku w innej sprawie mi się takie kryterium oceny sprawdziło.
I podobno nie gadają przez telefon i nie załatwiają swoich spraw.
To niedaleko Przemka polecanego niegdyś na forum.

Albo:

http://www.egida.polbox.pl/
Mają duży plac manewrowy i znają się także na technice bezpiecznej jazdy.

Na tym znają się (tak przynajmniej podają) także tutaj:
http://www.asautoszkola.com.pl/

bardock napisał(a):Wiesiek ma najwieksze doswiadczenie z tej trojki i potrafi nauczyc, nie krzyczy
(...)
Wiesiek to najlepszy wybor ;]



To chyba jest koło parku Moczydło i stadionu Olimpii?
A Wiesiek jest wiekowy?
Bo ten mój główny to był już emeryt, chyba szef ośrodka po znajomości go zatrudnił (razem chodzili do przedszkola, albo coś w tym stylu ):lol:

kamiles napisał(a):to co napisałeś o swoich wymaganiach powinno być standardem


Lubię się czepiać. :wink:
Przecież, to że plac manewrowy był mały i krzywy to tylko plus.
Jak na jednej z jazd po trasie egzaminacyjnej, przed linią bezwzględnego zatrzymania, była nierówność grążąca, że samochód potoczy się ciut do tyłu, to od razu wyczułem. A ten facet, siedzący koło mnie, dopiero jak celowo popuściłem hamulec.

Ps. Odebrałem od nich papiery. W domu zauważyłem, że nie wstawili daty, kiedy zdałem wew. teoretyczny egzamin.:evil:
loser
 
Posty: 330
Dołączył(a): poniedziałek 15 stycznia 2007, 15:25

Postprzez bardock » wtorek 16 stycznia 2007, 00:05

Hmm nie mozliwe bo teraz ten osrodek zostal wykupiony przez Marka mlodego kolesia 8) wiec zadnych wiekowych instruktorow tam nie ma choc Wiesiek ma kolo ~50 ale jest bardzo zabawny i potrafi uczyc naprawde bezstresowo wiem to od swoich kolegow no i ze swoich wlasnych obserwacji podczas 2h jazdy wlasnie z tym instruktorem.

ps. Wiesiek ma najlepsza corse w osrodku czerwona 1.7 CDTI 100KM, pelna elektryka, skory :lol: :lol:
ps. Kiedys ta szkola nazywala sie IDOL wiec pewnie wtedy byles tam zapisany 8)

Co do innych szkol ktore znam z opowiadan kolegow to Sarbo na Bemowie i Egida sa tez podobno bardzo dobre w szczegolnosci ta 1.

http://www.sarbo.pl

pzdr
Obrazek
Avatar użytkownika
bardock
 
Posty: 14
Dołączył(a): poniedziałek 02 października 2006, 16:21

Postprzez loser » wtorek 16 stycznia 2007, 23:05

bardock napisał(a):ps. Kiedys ta szkola nazywala sie IDOL wiec pewnie wtedy byles tam zapisany 8)


Moczydło to kojarzę z zupełnie innego powodu.
A na kurs to zapisałem się pod koniec października, w zupełnie innej części miasta. Trasę egzaminacyjną "objeżdżałem" na Bródnie.
A pytałem się o wiek, bo tych dwóch szkoleniowców, z którymi jeździłem, jak i szef ośrodka
było ok 60-tki. A na paru stronach w necie zauważyłem, że reklamują się, młodą kadrą szkoleniową.
Może coś w tym jest.
Ale to nie musi być reguła, ludzie są różni.

Widzę, że kursanci i świeżo upieczeni kierowcy z Warszawy albo nie zaglądają na forum albo nie chcą zdradzić namiarów na swoich szkoleniowców.
Nic. Pod koniec tygodnia zacznę dzwonić, oglądać place manewrowe (połowę manewrów miałem na 25-26godzinie).Jestem teraz wolnym strzelcem. Teoretycznie mogę zapisać się na jazdy do 2-3 ośrodków i jak nie będzie mi się podobać, to więcej się nie pojawić.

Ps.A łuk jak Ciebie uczyli? Na wyczucie czy tak jedź, abyś jak najdłużej widział słupek w końcu bocznej szyby.?
loser
 
Posty: 330
Dołączył(a): poniedziałek 15 stycznia 2007, 15:25

Postprzez studi » niedziela 28 stycznia 2007, 23:34

Ja proponuje ci PRO-MOTOR.
Jeśli chodzi o plac to jest on w miarę, znajduje się na Bemowie, z tyłu za WORD'em, same biuro mieści się na Żoliborzu niedaleko Broniewskiego.

Chodziłem do nich na jazdy doszkalające przed egzaminem i muszę powiedzieć, że oni nie uczą zdawać egzaminu, dla niektórych niestety, oni uczą jeździć w sposób pewny i bezpieczny.

Mój instruktor w czasie jazd nie załatwiał żadnych prywatnych spraw, co do rozmowy, to można było z nim rozmawiać na każdy temat, jeśli chodzi natomiast o trasy, to jeździłem po okolicach gdzie później zdawałem (czyli na Bródnie) i pokazywał mi miejsca gdzie należy szczególnie zwrócić uwagę, bo są to miejsca podchwytliwe i egzaminatorzy lubują się w oblewaniu zdających w tych miejscach i przyznam, że potem w jednym z takich miejsc mi to pomogło.

Więcej szczegółów z mojej opinii o nich możesz przeczytać w temacie http://www.prawojazdy.com.pl/forum/viewtopic.php?t=8030
ObrazekObrazek

No i jestem dwuliterowy AB ;-)
Avatar użytkownika
studi
 
Posty: 52
Dołączył(a): poniedziałek 22 stycznia 2007, 02:04
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez ballbinka » niedziela 04 lutego 2007, 21:53

Witam,

a ja Ci mogę polecić rewelacyjnego instruktora IMOLI.

Choć sama przerobiłam tam kilku, z bardzo różnym rezultatem, to musze przyznać, że Arkadiusz Michalczyk jest najlepszym instruktorem w tej szkole. Nie bez powodu, bardzo trudno się do niego dostać, ale przy efektach jakie można osiągnąć po szkoleniu u Niego, jest to zrozumiałe, że ludzie biją się o kurs u Niego :)
WORD Wwa :) Odlewnicza :)

kurs 7 X -10 XII 06
13 I - teoria - za 1razem :)
24 II - praktyka - za 1razem :)
odbiór -12 III 07- nareszcie:D

DOSZKALAJĄCE U NAJLEPSZEGO INSTRUKTORA NA ŚWIECIE :) dzięki Arku :D
ballbinka
 
Posty: 36
Dołączył(a): piątek 27 października 2006, 11:32
Lokalizacja: Pruszków

Postprzez Firecat » niedziela 08 kwietnia 2007, 19:05

Ja się uczę w OSK Marta na Ursynowie i jestem zadowolona - wszystkie punkty wymienione w pierwszym poście zaliczone.
http://www.oskmarta.pl/

Plac mają na Wyścigach (Puławska).
Jeśli ktoś ma więcej pytań, to proszę napisać na priva. Miałam jazdy z dwoma instruktorami - nie wiem, czy na forum można podawać takie informacje :)

Dla mnie najważniejsze jest to, że nie tylko jestem informowana, co robię źle, ale też jak powinnam to naprawić. Uczę się jazdy po Warszawie, a nie tylko trasy egzaminacyjnej na pamięć. Nie mam możliwości poćwiczenia jazd, bo w mojej rodzinie nie ma i nie było samochodu. I wiem, że starają się mnie nauczyć jazdy w 30h. Teraz (w połowie jazd) myślę o wzięciu dodatkowych jazd przed egzaminem, ale mi powtarzają, żebym się skupiła na tych godzinach, które mam. Nie krzyczą, ale też zwracają uwagę na wszystkie błędy i niedociągnięcia i tak moim zdaniem powinna wyglądać nauka.

W ogóle wydaje mi się, że lepiej udawać się do małych szkół, bo tam na kursantach im po prostu zależy i podejście jest bardziej indywidualne. Muszę przyznać, że nie jestem uczniem najłatwiejszym, bo uczę się jeździć z pewnych konkretnych względów, a nie z czystej miłości do prowadzenia samochodu.
Firecat
 
Posty: 25
Dołączył(a): niedziela 18 marca 2007, 01:02
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez loser » czwartek 12 kwietnia 2007, 21:32

Widzę, że temat przeze mnie rozpoczęty jest nadal aktywny.
Ale moja sytuacja uległa zmianie. Papierek o ukończeniu kursu w końcu otrzymałem.
Czekam na pierwsze oblanie.

Jedna uwaga.
Problem jaki pojawia się po ukończonym kursie to jest długa przerwa do egzaminu. W praktyce oznacza to, że po ponad miesięcznej przerwie jeździ się gorzej niż niedzielny kierowca.
Ale to już wina mojej pierdołowatości. Trzeba było sprawdzić jakie są terminy na Oblewanych Powstańców, a nie jak jakiś dureń zapisywać się na Oblewniczą.


Ps. O szkoleniowcach i OSK napiszę teraz tylko jedno.
Moim zdaniem, jedynym sensownym rozwiązaniem byłoby przyjęcie zasady. Kursant ma kartę zajęć. Egzamin zdaje po wyjeżdżeniu 30godzin. Jeździ gdzie chce, płaci za daną jazdę. Coś mu się nie podoba, to idzie gdzie indziej.

Więcej napiszę jak będę miał plastik w ręku.
loser
 
Posty: 330
Dołączył(a): poniedziałek 15 stycznia 2007, 15:25

Postprzez ballbinka » piątek 13 kwietnia 2007, 07:19

loser napisał(a):
Ale to już wina mojej pierdołowatości. Trzeba było sprawdzić jakie są terminy na Oblewanych Powstańców, a nie jak jakiś dureń zapisywać się na Oblewniczą.


Ps. O szkoleniowcach i OSK napiszę teraz tylko jedno.
Moim zdaniem, jedynym sensownym rozwiązaniem byłoby przyjęcie zasady. Kursant ma kartę zajęć. Egzamin zdaje po wyjeżdżeniu 30godzin. Jeździ gdzie chce, płaci za daną jazdę. Coś mu się nie podoba, to idzie gdzie indziej.


W chwili obecnej terminy są straszne, bo i w związku ze zmianami chętnych strasznie dużo, na Odlewniczej zapisują już na 11 czerwca ( to terminy z zapisów 12 kwietnia), na Powstańców trochę krótsze. Zawsze zostaje napisać podanie o przyspieszenie egzaminu, dobrze umotywowane przynosi sukces i wcześniejszy termin.

Co do zmian osk i instruktorów jak się komuś coś nie podoba może w każdej chwili zabrać papiery i zmienić, ja chciałam tak zrobić po początkowych problemach, nauce na rozwalonym samochodzie akcji pt. super się jeździ o placu ćwicząc łuk w padającym śniegu, gdy samochód nie ma sprawnego ogrzewania szyby tylnej, nic nie widać poza parą, ale to drobiazgi, pasach wiszących jak flak, niesprawnych światłach, albo najlepsze: pierwsza godzina zajęć, instruktor umawia się ze mną róg Łopuszańskiej i Alej Jerozolimskich i każe wsiadać i skręcać w lewo z Łopuszańskiej w Aleje, zapytałam czy dobrze się czuje, w końcu to on jechał jako kierowca, a ja jako pasażer, strata czasu, kwiatków było dużo, więc chciałam zabrać papiery, zyskałam tyle, że samochód błyskawicznie został naprawiony, a ja dostałam 8 godzin gratis zadośćuczynienia za stres i takie ma :) bo po kursie zmieniłam instruktora i efekt widać choć chłopak napracował się nad nadrobieniem zaległości z kursu nieludzko :)

Problem jest jeszcze jeden (ja tego przykładem) skąd taki kursant ma wiedzieć, że jest źle uczony, bo oczywiście nie pozwolę sobie na to, żeby jakiś tam instruktor darł się na mnie bo bym powiedziała mu co myślę, wysiadła i jeszcze trzasnęła drzwiami a potem poszła na skargę na niego, ale jeśli się jeździ 30 h i wydaje się, że jest ok., że już nauczył się tego i tamtego, a instruktor cały czas mówi, że bardzo dobrze nam idzie (tak ja tak miałam) to wydaje się że może iść na egzamin. A potem trafia przez przypadek do instruktora z powołania i ten za głowę się łapie, ze można robić podstawowe błędy, że jak można nauczyć tak jeździć...

Więc chyba podstawowy problem mizernej zdawalnosci to to, ze nikt poza egzaminatorem oceniającego kursanta (czytaj. pracę instruktora i to czego nauczył) nie weryfikuje pracy instruktorów, a każdy instruktorem być może... wystarczy mieć prawo jazdy 3 lata, które może te 3 lata przeleżeć w szufladzie, zapłacić 3500 za kurs na instruktora, zdać egzamin w WORDzie (każdy głupi obcykać może ustawę) i już może uczyć głupot kursantów... a nie oszukujmy się to całkiem dobry zarobek przy dzisiejszym popycie w tej dziedzinie. Jak dla mnie porażka, bo to głównie się sprowadza do tego, że na kursie nie uczy się jak jeździć i myśleć na drodze, tylko jak zdać egzamin. Dobrze, że ja trafiłam na kogoś, kto nauczył mnie tego pierwszego, dlatego teraz nie boję się jeździć po warszawskiej dżungli.

I proszę nie czekaj na swój pierwszy oblany egzamin, nie można iść do WORDu z takim nastawieniem. Ty masz tam iść i zdać, bo umiesz jeździć. A ewentualny stres zostaw w domu, niech poczeka, aż wrócisz :)


Pozdrawiam
WORD Wwa :) Odlewnicza :)

kurs 7 X -10 XII 06
13 I - teoria - za 1razem :)
24 II - praktyka - za 1razem :)
odbiór -12 III 07- nareszcie:D

DOSZKALAJĄCE U NAJLEPSZEGO INSTRUKTORA NA ŚWIECIE :) dzięki Arku :D
ballbinka
 
Posty: 36
Dołączył(a): piątek 27 października 2006, 11:32
Lokalizacja: Pruszków

Postprzez loser » piątek 13 kwietnia 2007, 11:15

ballbinka napisał(a):Zawsze zostaje napisać podanie o przyspieszenie egzaminu, dobrze umotywowane przynosi sukces i wcześniejszy termin.

Nie lubię kręcić. Ot taką mam już mentalność.

ballbinka napisał(a):Co do zmian osk i instruktorów jak się komuś coś nie podoba może w każdej chwili zabrać papiery i zmienić,

Z punktu widzenia prawnego- tak jest.
W praktyce działa psychologia (napiszę o tym kiedy indziej) plus kasa (problemy najczęściej zaczynają się po zapłaceniu całości kursu a to co się dostanie z powrotem to nie starczy na taką samą liczbę godzin)
Dzisiaj przyznam się, że wyszedłem z błędnego założenia- dostanę papierek, zapiszę się na egzamin, pojeżdżę gdzie indziej. Papierka nie dostałem i zrobiło się nieciekawie.

ballbinka napisał(a):instruktor cały czas mówi, że bardzo dobrze nam idzie

To jest jedne z elementów psychologii stosowanej przez "instruktorów"


ballbinka napisał(a):Więc chyba podstawowy problem mizernej zdawalnosci to to, ze nikt poza egzaminatorem oceniającego kursanta (czytaj. pracę instruktora i to czego nauczył) nie weryfikuje pracy instruktorów,

Bo nikomu na tym nie zależy.
Na dobrą sprawę to egz. wew. powinien robić kierownik OSK przez co sprawdzałby pracę szkoleniowca. Każdy manewr wykonywany byłby parę razy, żeby sprawdzić czy kursant dobrze go opanował. Kursant powinien dostawać papierek o ukończeniu kursu i informację co jest niedopracowane. I sam decydowałby co z tym fantem zrobić.


ballbinka napisał(a):to całkiem dobry zarobek przy dzisiejszym popycie w tej dziedzinie.

Pod warunkiem, że nie jest to zarobek kursowy a z jazd doszkalających płaconych do ręki instruktora Żadnej faktury a jeśli już, bo za promocyjnych10h , to bez numeru. Albo np co innego w karcie zajęć, mniej godzin niż faktycznie wyjeżdżonych lub zapłaconych.


ballbinka napisał(a):I proszę nie czekaj na swój pierwszy oblany egzamin, nie można iść do WORDu z takim nastawieniem.

Z innym nastawieniem szedłem na kurs, z innym nastawieniem poszedłem do innego OSK.


ballbinka napisał(a):Ty masz tam iść i zdać, bo umiesz jeździć.

Jeździć nie umiem. Jeżdżę jak niedzielny kierowca. Robię błędów do oblania na kilka egzaminów.

ballbinka napisał(a):A ewentualny stres zostaw w domu,

Stres muszę wziąść ze sobą, bo bez stresu, to np zakręty robię z większą prędkością niż Robert Kubica.
loser
 
Posty: 330
Dołączył(a): poniedziałek 15 stycznia 2007, 15:25


Powrót do Szkolenie kierowców

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 11 gości
cron