wczoraj miałem sytuację, której opis następuje:
Wychodzę z rowerem jednośladowym przed dom, bo chciałem gdzieśtam pojechać. A tu patrzę- dość stary kierujący pojazdem marki Fiat 126p pije piwo w czasie kierowania pojazdem!
Pewnie zgadniecie co zrobiłem :)
Od razu ruszyłem w pogoń za nim, wyjąłem telefon, żeby nagrać zdarzenie i mieć materiał dowodowy w postępowaniu przeciwko kierującemu. No, ale niestety okazało się, że parędziesiąt metrów dalej skręcił w swoją posesję, a wtedy już byłem bezradny, bo Ustawa mówi, że:
reguluje zasady ruchu na drogach publicznych oraz w strefach zamieszkania,
Wtedy dałem sobie spokój :(
I tu mam do Was pytanie- czy faktycznie byłem bezradny? Czy mogłem jeszcze w jakiś sposób dowieść, że kierujący pojazdem zachował się nierozważnie i doprowadzić do odebrania mu uprawnień do kierowania pojazdami?
Pozdrawiam.